|
| Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer | |
| Autor | Wiadomość |
---|
Yasmin Dinsbeer Skąd : Oslo Liczba postów : 328 Join date : 16/05/2013
| Temat: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 8:39 pm | |
| /ponad rok temu
wiedziałam, że muszę wziąć udział w Turnieju. Wiedziałam, naprawdę zdawałam sobie sprawę, że mam szanse, wiedziałam, że muszę wystartować, muszę dać sobie szansę, może moja decyzja jest pochopna ale wiem, że dam sobie radę, jeśli czara mnie nie wylosuje to znaczy, że nie jestem jeszcze gotowa, wiem, że jestem młoda.Jak by mi się udało byłabym najmłodszą reprezentantką, wiem, że czara wybiera tych co mają predyspozycję i wiek. W tym momencie siedziałam na dworze, czekałam na Aidan'a - mojego chłopaka - musiałam mu powiedzieć o tym wszystkim, o mojej decyzji, tym bardziej, że chętni mają wyjechać już jutro, musiałam mu o tym powiedzieć, dowiedzieć się co on uważa za słuszne, jednak domyślałam się, że raczej nie będzie zadowolony. |
| | | Aidan Takawa Skąd : mała miejscowość w Ameryce Liczba postów : 20 Join date : 01/06/2014
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 8:51 pm | |
| Popatrzył na swoje odbicie w lustrze i zmierzwił włosy. Na jego twarzy od razu pojawił się tak bardzo charakterystyczny dla jego osob uśmiech. Był ostatnimi czasy taki szczęśliwy... W końcu miał wszystko czego pragnął. Wyszedł ze swojego dormitorium i idąc na błonia, gdzie się umówił ze swoją ukochaną , zerwał po drodze małą różyczkę. Była czerwona, w końcu ta oznaczała miłość. Tak zadowolony z siebie, życia... cieszący się piękną pogodą zauważył ją. Czyż nie wyglądała niezwykle uroczo na tle przyrody. Jak na tą porę roku było jeszcze ciepło. Końcówka września, a świat stawał się powoli pełen barw. Czy to nie piękne? Podszedł do niej, musnął wargami jej policzek i podał kwiatka. -Jak się ma moje słoneczko?-zapytał siadając obok niej. Przekrzywił uroczo głowe i nie spuszczając z niej wzroku wziął ją za rękę i splótł ich dłonie. Uśmiechnął się szerzej i czekał na jej odpowiedź. |
| | | Yasmin Dinsbeer Skąd : Oslo Liczba postów : 328 Join date : 16/05/2013
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 9:04 pm | |
| gdy tylko usłyszałam kroki, o bosz serduszko zaczęło mi bić szybciej. Bez patrzenia w stronę nadchodzącej osoby wiedziałam, że to Aidan, miałam pewność, że to on. Skąd? Nie wiem, chyba po prostu rozpoznawałam jego styl chodzenia. Było ciepło, jednak był chłodny wiatr, który sprawiał że ta pogoda nie była tak piękna jak być powinna. Gdy tylko jego usta dotknęły mojego policzka wiedziałam, że jestem z właściwą osobą w właściwym miejscu i odpowiednim czasie, po prostu to czułam, miałam nadzieję, że ta cudowna chwila się nie skończy. Do tego podarował mi kwiatka. Czy on nie jest idealny? myślałam, oczywiście moja odpowiedź brzmiała tak. -Jejciu, dziękuje, jest śliczny.- powiedziałam gdy tylko dostałam tego cudownego kwiatka, od razu go powąchałam pachniał tak samo pięknie jak i wyglądał. Oczywiście delikatnie musnęłam wargami policzek Aidana. -Gdy Ciebie zobaczyłam od razu jakoś tak lepiej, a jak ty się masz? - wiedziałam, że zaraz wszystko popsuję, że to może różnie się skończyć, nie wiedziałam jakiej reakcji oczekiwać po tym co zamierzałam powiedzieć, naprawdę się stresowałam, no i za pewne nie powiedziałabym nic, ani słowa gdyby nie to, że mój ukochany trzymał mnie za rękę. -Muszę Ci coś powiedzieć, ale proszę nie złość się. - zaczęłam, to co musiałam powiedzieć, naprawdę musiałam to powiedzieć, nie wiem czemu, ale chciałam być szczera w stosunku do niego tym bardziej, że zdaję sobie sprawę z tego, iż mam trudny charakter i nie każdy mnie lubi. |
| | | Aidan Takawa Skąd : mała miejscowość w Ameryce Liczba postów : 20 Join date : 01/06/2014
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 9:16 pm | |
| Wiedział, że jej się spodobał. Lubiła kwiaty jak każda dziewczyna, jednak ona... nie była jak każda. Cała była jedna i niepowtarzalna. Uwielbiał ją za wszystko, nawet ten trudny charakterek. Owszem nie wszyscy ją lubili, tak samo jak i jego, ale przecież nie każdego trzeba tolerować? Przyciągnął ją do siebie bliżej i objął. Popatrzył na nią i na różę trzymają przez nią w ręce. Identyczne... Identycznie piękne i pociągające. Miały coś w sobie głębokiego i niesamowicie pociągającego. Przecież bez przyczyny tak bardzo nie ciągnęłoby go do Yas. -W sumie jak zwykle w porządku.Ale teraz to już idealnie.- w tym momencie przyciągnął ją do siebie i posadził u siebie na kolanach. Miał ją tak blisko. Tak, iż czuł każdy jej oddech na swojej szyi. Było to takie przyjemne, dawało świadomość, że jest tuż obok niego. Odgarnął kosmyki włosów z jej twarzy i złożył na jej ustach delikatny pocałunek... Potem jednak słysząc jej słowa lekko się odsunął i spojrzał na nią badawczo. Wyczuł w jej tonie, że działo się coś niepokojącego... -Jak się nie dowiem, o co chodzi to nieobiecam. Co się stało Najdroższa?-zapytał, a w jego głosie dało się słyszeć czułość, ale też i zmartwienie. Bał się, że wplątała się w coś... W końcu ta dziewczyna przyciągała kłopoty zupełnie jak jego matka. Tak... wiedział, co nie co z opowieści swojego taty. W każdym razie jego mama lądowała za każdym razem w skrzydle szpitalnym, a nie mógł pozwolić, żeby to samo stało się z Yasmin. |
| | | Yasmin Dinsbeer Skąd : Oslo Liczba postów : 328 Join date : 16/05/2013
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 9:33 pm | |
| w moich oczach Aidan był idealny, no i z tego co mi się wydawało każdy go lubił, nie znałam chyba osoby, która by go nie lubiła. Może zbyt krytycznie patrzę na siebie samą i jak bym spojrzała na siebie z innej perspektywy to mogłabym wydawać się równie idealna jak Aidan, a tak ciągle próbuje mu dorównać w byciu idealną, ale to jest takie trudne zadanie. Gdy mnie objął przytuliłam się do niego, chciałam czuć tą bliskość, póki jeszcze mogłam, póki nie wyjadę na turniej, póki nie zmienię wszystkiego przez jedną decyzję, której nawet nie jestem pewna co do słuszności. on jest idealny, idealny. A ty debilko chcesz to wszystko zniszczyć? czy sława jest tyle ważna? powtarzał wciąż jej mózg, ciągle zastanawiałam się, czy aby na pewno, czy powinnam tak zrobić, ale jednak musiałam udowodnić samej sobie a w szczególności ojcu, że jestem coś warta. może jestem za ambitna, może, ale to chyba lepiej. Gdy tylko wziął mnie do siebie na kolana i delikatnie pocałował, czułam się jak w niebie, oczywiście odwzajemniłam pocałunek, no i moje wątpliwości były coraz większe, próbowałam patrzeć mu w oczy, ale było to ciężkie, dlatego zaczęłam bawić się jego koszulką, czy czymś tam innym, co najważniejsze górną częścią odzieży. -No to wyjeżdżam jutro do Durmstrangu razem z przyszłymi reprezentantami i chcę wziąć udział w Turnieju, tak naprawdę już postanowiłam, chciałabym tylko aby nic się nie zmieniło przez to, co się wydarzy. - mówiłam, trzymając go za rękę i patrząc mu głęboko w oczy, stresowałam się, nie chciałam aby był na mnie zły, ale wiedziałam, że decyzji nie zmienię, już postanowiłam, no i zdawałam sobie sprawę z tego, że to wszystko jest trudne, dziwne i tak dalej, ale ważne i nie tylko dla mnie ważne, ale i dla mojego ojca, tak naprawdę chcę mu udowodnić, że jestem tak silna jak moi bracia a może nawet i silniejsza. |
| | | Aidan Takawa Skąd : mała miejscowość w Ameryce Liczba postów : 20 Join date : 01/06/2014
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 9:54 pm | |
| Oczywiście, że była idealna. W każdym calu... Idealny charakter, idealny wygląd... Uwielbiał ją taką jaką była. Nikogo i niczego nie udawała. Nigdy go nie okłamała, co było dla niego najważniejsze. Zawsze szczera i kochała go. Czuł to, jednak niespodziewał się usłyszeć tego...co powiedziała. Wszystko tylko nie to... popatrzył na nią na początku zszokowany. Zsunął ją z siebie i wstał. Musiał się uspokoić i przyjąć wszystko do wiadomości. -Jutro wyjeżdża...- mruknął pod nosem przechadzając się to w lewo, a to znów w prawo. Nie podobało mu się to w ogóle. Przecież turniej jest trudny. Cholernie trudny i niebezpieczny. Udział w nim groził okaleczeniem lub nawet śmiercią. A co on będzie robił bez niej? Pokręcił głową. Oparł się o pobliskie drzewo i patrzył w dal. Splótł swoje palce i westchnął ciężko. -I ty mnie po prostu tak o tym informujesz?-zapytał poważnym tonem. Oj nie było tutaj ani krzty szczęścia czy radości. Po prostu czyste zapytanie... zimne. Chciał uzyskać daną informację. Ba. On znał na nią cholerną odpowiedź. Postawiła go po prostu przed faktem dokonanym. Nie było nawet dyskusji na ten temat. Czy to było sprawiedliwe i fair w stosunku do niego? Oczywiście uważał, że nie. Sama pewnie by go nie puściła... |
| | | Yasmin Dinsbeer Skąd : Oslo Liczba postów : 328 Join date : 16/05/2013
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Nie Cze 08, 2014 10:08 pm | |
| aż do teraz wszystko było idealne, między nimi nie było żadnych kłótni, bo i o co? niby jakieś tam małe sprzeczki były, ale zawsze są. Jednak najważniejsze było to, że nie są tylko parą ale też prawdziwymi przyjaciółmi, no bo jednak najpierw by być razem trzeba się zaprzyjaźnić i dobrze poznać, może też dlatego tak dobrze do siebie pasowali, może dlatego też się nie kłócili, bo byli ze sobą szczerzy i to moim zdaniem jest w związku najważniejsze. Gdy tylko wstał, podeszła do niego i złapała swoim małym palcem jego mały palec, przecież dla niej było to równie trudne jak dla niego, sądziłam, że mój ukochany zrozumie, sądziłam, że będziemy pisać do siebie codziennie i będzie dalej tak jak jest, a gdy wrócę z trofeum będzie ze mnie dumny i będziemy żyli razem długo i szczęśliwie. (takie tam marzenia Yaśminka. ) -A co mam Cię prosić o pozwolenie ? Sądziłam, że zrozumiesz jak ważne jest to dla mnie. Przecież wiesz ile to dla mnie znaczy, chcę udowodnić mojemu tacie, że się myli, Chcę pokazać mojej rodzinie, że nie jestem małą dziewczynką, która niczego w życiu nie osiągnie. Kochanie grasz przecież w Quidditcha, to też jest niebezpieczne, i tak teraz bym Ci zabroniła grać, jak byś się czuł? A ja w końcu znalazłam coś takiego jak dla Ciebie jest quidditch, chciałabym abyś zrozumiał jak ważne jest to dla mnie by zaistnieć. - mówiłam szczerze, liczyłam, że on to zrozumie, że będzie wszystko w porządku, no i jak dziewczyna wyjedzie, to żeby Aidan trzymał za nią kciuki i żeby nie miała poczucia, że robi coś nie właściwie, że traci wszystko co dla niej jest ważne by pokazać wszystkim to jaka jest niesamowita. |
| | | Aidan Takawa Skąd : mała miejscowość w Ameryce Liczba postów : 20 Join date : 01/06/2014
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Sro Cze 11, 2014 8:13 am | |
| Oczywiście. On nigdy nic nie rozumiał. Po prostu nie rozumiał jakim cudem można chcieć narażać swoje życie i zdrowie w czymś tak bez sensownym jak turniej. Sam dyektor ostrzegał i uświadamiał wszystkich uczniów. Opowiadał o tym, że nie każdemu udało się powrócić z niego cało. To samo właśnie miał chłopak w głowie, jak gdyby przewidział wszystko. Może jednak miał jakieś małe zdolności po ojcu. Któż to wie. Popatrzył na nią takim wzrokiem... jak nigdy nie patrzył. Nie był zły... Był wściekły. W końcu kochał ją, poświęcał jej paktycznie każdą wolną chwilę... A ona... Tak po prostu miała go w dupie. Nie można tego inaczej określić. W końcu, gdyby jej naprawdę zależało na nim, a nie na tej chorej grze... to skonsultowałaby to z nim. Nawet nie pytać, ale poradzić się, zapytać. Tutaj stawia go przed faktem dokonanym, a to go zabolało. Odwrócił od niej wzrok i skierował go w przestrzeń. Taki piękny dzień, a tak bardzo zepsuty. Westchnął cicho... -Czyli mówisz, że cholerna gra jest ważniejsza ode mnie... dziękuje. Miło jest się czegoś takiego dowiedzieć od swojej dziewczyny. Hm... albo może już nie. Skoro i tak moje zdanie cię nie obchodzi. Zawsze wydawało mi się, że kochające się pary rozmawiają i rozwiązują różne kwestie razem, ale jak widać... Przeszkadzam ci już, a miłość jest jednostronna... Myślę więc, że trwanie w tym "związku" jest bezsensu.- stwierdził wściekły siadając pod drzewem... |
| | | Yasmin Dinsbeer Skąd : Oslo Liczba postów : 328 Join date : 16/05/2013
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer Sob Cze 14, 2014 10:50 am | |
| Nie, że nigdy. Po prostu nie w tym momencie. Widziałam to inaczej, przecież Aidan wiedział, że nie jestem głupia, że mam szansę. Dla mnie bez sensowny był quidditch, nie rozumiałam o co chodzi w tym sporcie. Za to turniej był dla mnie jasny, mógł przynieść mi sławę, tak jak Aidanowi sławę mógł przynieść quidditch. Miałam nadzieję że mój chłopak mnie wesprze w tej decyzji, a tu jest na mnie zły.. Ja go też kocham, kocham go bardzo mocno. Najmocniej na świecie, sądzę że jesteśmy idealną parą, albo raczej byliśmy parą. Nie miałam go w dupie, ale skąd miałam wiedzieć, że on tak myśli. Mogłam wyjechać, nic mu nie mówiąc, nie wiem czy byłoby to lepsze czy gorsze, jednak podjęłam już decyzję i chciałam aby on mnie w niej wspierał, przecież może pojechać ze mną do Durmstrangu, być ze mną na miejscu, przecież ja jestem na każdym meczu. Tak postawiłam go przed faktem dokonanym, jednak znałam jego odpowiedź, ta decyzja nie była dla mnie łatwa, jednak musiałam ją podjąć. Chciałam być sławna, czy to coś złego ? Chciałam wygrać turniej, sądziłam że mam szansę i przeliczyłam się z tym że Aidan będzie mnie wspierał w tej decyzji. -Nie jest ważniejsza, gdyby była po prostu bym pojechała, nic bym Ci nie powiedziała, bym się nie denerwowała. - powiedziałam po czym złapałam go za ręce i spojrzałam w oczy, chciałam zobaczyć tą czułość, tą cudowną iskierkę w jego oczach, jednak nie dostrzegłam nic po za gniewem i odrzuceniem, rozumiałam, że on potrzebuję chwili aby to przemyśleć, jednak nie mieliśmy tej chwili, już jutro jechałam, a nie zmienię decyzji. -Jesteśmy dalej razem, nawet tak nie mów. Obchodzi mnie twoje zdanie, jednak nie musiałam się Ciebie pytać o to, bo znałam twoją opinię, wiedziałam że nie byś mnie tam nie puścił. Wiedziałam to. Wiem, że ty mnie kochasz i ja Ciebie też, weź nawet nie mów takich rzeczy. Nic nie jest bezsensu.- |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer | |
| |
| | | | Aidan Takawa & Yasmin Dinsbeer | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |