Imiona: Walter Francis
Nazwisko: Sage
Wiek: 16
Data urodzenia: 14 maja
Miejsce zamieszkania: Londyn
Była szkoła i dom: Hogwart, Ravenclaw
Dom w Durmstrangu: Junicorsis
Rok: V
Status materialny: przeciętny
Status krwii: mugolak
Dodatkowe: -
Różdżka: 10.5 cala, topola, smocza łuska

OPIS POSTACI

Piętnaście lat temu w kochającej się, choć mugolskiej rodzinie urodził się chłopiec. Rodzice o mało nie popłakali się ze szczęścia, a wszyscy dziadkowie, ciotki i wujkowie pokazywali wszystkim znajomym zdjęcia nowego członka rodziny na komórce. Aaron Sage, głowa rodziny oraz jego żona – Daphne, najwyraźniej kochali działalność Disneya, gdyż ich jedyny syn dostał na imię Walter. Od małego chowany był w bajkowej i bezstresowej atmosferze. Jego rodzice zawsze cechowali się ogromnym optymizmem i niegasnącym uśmiechem na ustach. Nie potrafili usiedzieć w miejscu i od pierwszych tygodni życia Walta, odwiedzali każdego członka rodziny we wszystkich zakątkach świata. Nie zauważali dziwnych rzeczy, które działy się przy jego dorastaniu. Albo nie chcieli ich zauważać, bo po prostu nie powinny mieć miejsca.
Walter, pomimo dziwactw normalnych dla czarodzieja, był na wyraz spokojnym i opanowanym dzieckiem zdecydowanie różniącym się już od swoich energicznych rodziców. Aaron i Daphne nie mieli z nim problemów, zawsze się ich słuchał i nie buntował za nad to.
W jedenaste urodziny Walta, na parapecie w jego pokoju siedziała sowa, która trzymała w pyszczku zapieczętowany list. Chłopiec był mocno zdziwiony, ale wpuścił stworzenie do środka i drżącymi dłońmi chwycił pocztę. Czytał list raz za razem, aż w domu rozległ się dźwięk pukania do drzwi. Odwiedził ich dziwny mężczyzna, który okazał się być potem pracownikiem Ministerstwa Magii. MAGII. Walter Sage jest czarodziejem, co niezapowiedziany gość zaczął wyjaśniać zaskoczonej, zszokowanej, niedowierzającej, na wpół rozbawionej i przerażonej rodzinie.
Aaron i Daphne nie do końca zaakceptowali inność syna, pomimo swojej otwartości na wszystko wychodzące poza ramy. W pewnym sensie zaczęli się go bać, bo wszystkie bajki nagle stały się prawdą. Jednak ten strach i niepewność starali się chować gdzieś w sobie i pomóc synowi, chociażby w szkolnych zakupach. Oboje zakochali się w ulicy Pokątnej i strach zaczynał zamieniać się w fascynację. Jednak największe zdziwienie malowało się na twarzy Walta. Biegał od sklepu do sklepu, wręcz pochłaniając każdą informację przez swój genialny umysł.
Chłopiec dostał się do Raveclawu, co z pewnością nie było przypadkiem. Walter jest niesamowicie zdolny i pracowity, co odbija się dobrymi ocenami właściwie w każdym przedmiocie. Siedzenie nad wielkimi tomiskami jest dla niego przyjemnością i miłym spędzeniem czasu. Poszerzanie swojej wiedzy to jest to, do czego dąży. Na wszystkich imprezach podpiera ściany i po jakimś czasie można go znaleźć na swoim łóżku w dormitorium z kolejną książką w dłoniach. Walt nie lubi się kłócić i za wszelką cenę unika wszelkich konfliktów, przez co jest często wykorzystywany. Po prostu nie potrafi powiedzieć nie, co skutkuje odrabianiem lekcji dla innych, czy inne przynieś, wynieś, pozamiataj. On jednak nie narzeka, on bardzo rzadko narzeka. Jeżeli już go coś gryzie, trzyma to gdzieś głęboko i się tym nie dzieli. Za to jemu można się wygadać, a on cierpliwie wysłucha i poklepie po ramieniu. Tak, jest cierpliwy. Cierpliwy, spokojny, pracowity, opanowany, zamknięty w sobie, niepewny siebie, niesamowicie bystry i inteligentny, zawsze służy pomocą i rzadko kiedy marudzi. Małomówny, ale jednocześnie radosny – potrafi cieszyć się rzeczami, których normalnie ludzie nie zauważają.
A jak się znalazł w Durmstrangu? Dzięki bardzo dobrym wynikom w nauce, bez problemu dostał się do grupy możliwych reprezentantów. Jednak Walt nigdy nie miał zamiaru się zgłosić, on się do takich rzeczy nie nadaje! Chce w życiu dokonać czegoś wielkiego, ale w sensie naukowym. Jedynym powodem była chęć zobaczenia innego magicznego świata, innych szkolnych murów, tradycji, różnic. Nie chciał tego przegapić.

DODATKOWE

- Uwielbia Fasolki Wszystkich Smaków.
- Nie umie pływać, ma chorobę morską i w ogóle on i duże zbiorniki wodne to kiepskie połączenie.
- Mimo sukcesów w prawie każdej dziedzinie magii, nigdy nie opanował teleportacji. Czuje przed tym niezrozumiany opór i chyba nigdy mu się to nie uda.
- Zawsze ma przy sobie swój szczęśliwy wisiorek.
- Jego ulubionym przedmiotem jest ONMS. Ma dobrą rękę do zwierząt, stworzenia szybko nabierają do niego zaufania.
- Nie przepada natomiast za OPCM. Stara się jak może, ma niezłe oceny, ale nigdy nie był najlepszy w pojedynkach.
- Jego rodzina (oprócz rodziców) nie wie o jego zdolnościach.
- Potrafi grać na gitarze.
- Ma sporą część rodziny z Austrii (ojciec matki), przez co mówi biegle po niemiecku.
- Bardzo lubi latać na miotle. Nigdy nie starał się dostać do drużyny, lubi po prostu czasami oderwać się od ziemi i poczuć się wolnym.
- Lubi fotografię. Nauczył się wywoływać zdjęcia w magiczny sposób, co daje mu nie lada satysfakcję.
- Bardzo lubi ptaki. Rozpoznaje je prawie bezbłędnie i ma sporą kolekcję ich zdjęć.
- Chciałby kiedyś zwiedzić cały świat, poznając jednocześnie inne, stare, magiczne kultury.

Autor: Ela
Multikonta: Bjorn, Bruno, Gerard, Jons!