Imiona: Gilbert Maurice
Nazwisko: Travert
Wiek: 11 lat
Data urodzenia: 17 VII
Miejsce zamieszkania: Yvoire, Francja
Była szkoła i dom: -
Dom w Durmstrangu: Eaglertoff
Rok: I
Status materialny: przeciętny
Status krwi: 3/4
Dodatkowe: -
Różdżka: szpon hipogryfa, jawor, 11 cali, dość giętka

OPIS POSTACI

Gilbert przyszedł na świat dokładnie jedenaście lat temu w pięknej i słonecznej Francji. Wychowywał się w kochanej, choć niestety niekompletnej rodzinie. Nigdy nie poznał swojego ojca ani nawet podstawowych informacji na jego temat. Matka, urocza amnezjatorka, zawsze potrafiła sprytnie wybrnąć z tego tematu i kategorycznie go zakończyć, nie dając Gilbertowi najmniejszych szans na zadanie jakiegokolwiek pytania. Chłopiec przywykł do tej sytuacji i żył beztrosko, od rana do wieczora bawiąc się ze swoimi kolegami i wymyślając coraz to nowsze psikusy. Gil zawsze wydawał się być spokojnym i ułożonym dzieckiem, jednak to tylko pozory. Tak naprawdę drzemie w nim mały diabełek, a różki na jego głowie są coraz większe. Charakteryzuje go ogromna dociekliwość i nie boi się wchodzić w najciemniejsze zakamarki, o ile kryje się tam coś ciekawego i godnego uwagi. Jest też odważny i łatwo go przez to podpuszczać do różnych czynów, które mogą okazać się niebezpieczne czy po prostu głupie. Po takim incydencie Gilbert będzie uciekał przed odpowiedzialnością, a słowa przepraszam szybko nie wydostaną się z jego ust. Nie ma za to problemów z innymi wyrazami, gdyż jest bezpośredni i nie lubi owijać w bawełnę. Rzadko zastanawia się nad konsekwencjami, gdyż zazwyczaj najpierw robi, a potem myśli. Między innymi dlatego tak często wpada w tarapaty. Nie można jednak zaszufladkować go jedynie jako łobuza. To naprawdę sympatyczny i uśmiechnięty chłopiec, którego wszędzie jest pełno. Łatwo nawiązuje kontakty z innymi i fascynuje go wszystko co nowe, więc nic dziwnego, że nie mógł się doczekać rozpoczęcia roku szkolnego. Niestety nie zasilił szeregów rodzinnego Beauxbatons przez ciężką sytuację polityczną, więc wyjechał do Durmstrangu razem z mamą, która otrzymała tam posadę. Każdego dnia z radością odkrywa nowe zakamarki i traktuje to miejsce jak swój nowy dom.

DODATKOWE

- Byłby naprawdę dobry w eliksirach, gdyby nie ogromna chęć do eksperymentowania. Nie potrafi trzymać się przepisu, uwielbia wrzucać coś do kociołka i sprawdzać jak wywar zaczyna wrzeć, zmieniać kolor, dymić na kolorowo lub... wybuchać.
- Nie lubi za to zielarstwa. Niemal zasypia w szklarni nad doniczką i koledzy obok są zmuszeni budzić go bolesnym kuksańcem.
- Uwielbia słodycze i jego dieta mogłaby się opierać tylko na nich. Lepiej nie wpuszczać go do Honning Rike, bo z pewnością wykupi pół sklepu!
- Jako małe dziecko latał często na zabawkowej miotle i ciężko go było od niej oderwać. Pozostało mu to do dzisiaj i potrafi przebywać w powietrzu godzinami, nie zważając nawet na niewygodny kij.
- Ma naprawdę bujną wyobraźnię, która objawia się między innymi różnorodnymi i wyrazistymi snami.
- Jest uczulony na orzechy. Na jego ciele pojawia się swędząca wysypka, nawet po zjedzeniu niewielkiej ilości.
- Kocha swoją mamę i zazwyczaj nie boi się opowiadać jej o swoich problemach. Nie lubi jedynie gdy ta zaczepia go na korytarzu, no bo... no, koledzy.
- Za to niesamowicie tęskni za swoim tatą, mimo że nawet nigdy go nie poznał. Czuje do niego wiele sprzecznych emocji, jednak chciałby dowiedzieć się kim jest. Im Gilbert jest starszy, tym bardziej go ta kwestia męczy.

Autor: Ela
Multikonta: Bjorn, Bruno, Gerard, Jons, Walter

Samoakcept   

WYRAŻAM ZGODĘ NA:


→ingerencje: wszystkiego!
→porwanie: TAK
→włamanie lub kradzież: TAK/
→umieszczenie mojej postaci w szpitalu TAK
→umieszczenie mojej postaci w więzieniu: TAK
→lekkie uszkodzenie ciała: TAK
→poważne uszkodzenie ciała TAK
→trwałe uszkodzenie ciała: NIE
→wpływ na psychikę: TAK
→chorobę: TAK
→śmierć mojej postaci: NIE


SPECJALNE UMIEJĘTNOŚCI:


→teleportacja: NIE
→teleportacja łączna: NIE
→zaklęcie patronusa: NIE + jeszcze nie widział nigdy bogina
→zaklęcia niewerbalne: NIE
→oklumencja: NIE
→legilimencja: NIE
→animagia: NIE
→zaklęcia niewybaczalne: NIE