Meredith York Liczba postów : 89 Join date : 28/05/2013
| Temat: Meredith York Wto Maj 28, 2013 3:07 pm | |
| A cynic is a man who knows the price of everything and the value of nothing. Meredith Dasha York Ulya Trukhina Imiona: Meredith Dasha Nazwisko: York Wiek: 17 Data urodzenia: 29.02 Miejsce zamieszkania: Dolina Godryka Była szkoła i dom: Hogwart, Slytherin Dom w Durmstrangu: Vixenkeer Rok: VII Status materialny: zamożny Status krwii: czyściutka Dodatkowe: uczy sie animagii Różdżka: skrzydełko chochlika kornwalijskiego, czarny bez, 10 i ¾ cala, dość giętka OPIS POSTACI Widzisz tę tańczącą na linie nad przepaścią postać? To Meredith, znowu balansuje na krawędzi, szuka tego, co prawdziwie nazywa się życiem. Z rozłożonymi na boki rękami stara się utrzymać równowagę. Wiatr targa jej włosy na wszystkie strony, a ona dalej, chwiejąc się kontrolowanie, idzie do przodu. Nie patrzy pod nogi, ma zamknięte oczy, bo wierzy, że jeśli spadnie, to rozwinie skrzydła, niczym ptak uniesie się w powietrze i odleci w miejsce, gdzie kończy się świat. Raczej nie zobaczysz jej zawalonej książkami, pochłoniętej w lekturze, czy piszącej długaśne eseje, ale na pewno zobaczysz ją z naręczem ziół, eliksirów i składników do eliksirów. Lubi eksperymentować i jest w tym wybitnie dobra. Stworzyła nie jedną przydatną substancję. Substancję, która zabiera ją w świat pełen kontrastu, zabawnych baranich głów, kolorowych świateł i miękkiego podłoża. Świat snu na jawie. Tam każdy dźwięk leniwie płynie w przestrzeni, a najlżejszy dotyk wywołuje ognistą symfonię, byle muśnięcie skrzydła motyla wywołuje drżenie istnienia. Uważa się za panią snów, może nimi obdarzyć każdego, w końcu ma odpowiednie do tego środki. Sama jest jak sen na jawie, troszkę ulotna, a jednak tak cielesna. Poszukując prawdziwego życia w krainie iluzji próbuje wszystkiego, a jeśli jej się to podoba, to kontynuuje obcowanie z tym. Uwielbia towarzystwo mężczyzn, szczególnie tych, którzy choć przez krótką chwilę uniesienia ją adorują. Daje jej to poczucie władzy. I bardzo nie lubi, kiedy oni odchodzą, przecież należą do niej, nikt nie ma prawa odbierać jej kochanków. Dlatego też raczej nie trzyma się z żeńską częścią społeczności szkolnej. Wyjątkiem jest siostra i kilka innych osób. Jednak nawet najbliższy przyjaciel, jeśli obrazi ukochaną siostrę, musi się liczyć z zemstą Meredith. Nie pozwala bezkarnie obrażać bliźniaczki, jest jej najbliższą osobą, którą kocha bezgranicznie i bezwarunkowo. Choć w wielu kwestiach się nie zgadzają, mają różne poglądy, to dla tej jedynej osoby zrobiłaby wszystko, życie by za nią oddała. Pomimo swojego braku odpowiedzialności i rozwiązłości, które naprawdę lubi, w głębi duszy ma cichą nadzieję znaleźć tę prawdziwą namiętną miłość, która uchroni ją przed bolesnym upadkiem, otoczy ciepłą pierzyną bezpieczeństwa i poskleja połamane skrzydła. Troszkę zazdrości siostrze wytrwałości i braku uległości chwilowym uniesieniom, przelotnym miłostkom. Niemniej bardzo pragnie jej szczęścia, dlatego wciąż wyszukuje jej nowych partnerów, a nóż trafi się ten jedyny, który odda wszystkie gwiazdy za jeden uśmiech. Właściwie Meredith nie jest osobą nadmiernie cichą. Potrafi się odszczekać, ale po co strzępić język? Ignorancja jest jej najlepszym przyjacielem. I choć rzadko się uśmiecha, to ci, którzy widzieli jej uśmiech przysięgają, że jest piękny i obejmuje jej stalowe oczy. Nie stroni od imprez, alkoholu, mugolskich papierosów, uciech cielesnych i swoich eksperymentalnych środków odurzających. Choć z tym ostatnim się nie obnosi, a wręcz ukrywa. Zajmuje jej to dużo uwagi, dlatego zwykle zadania domowe ktoś pisze za nią. Chyba że siostra zagoni ją do roboty, wtedy posłusznie (troszkę marudząc) bierze się do roboty, odczuwając niemal fizyczny ból. Jest dobrą towarzyszką milczenia. Bywa bezczelna i bezpośrednia, jeśli wymaga tego sytuacja, w większości jednak chłodno ignoruje otoczenie. Na ogół jest spokojna i opanowana, nie widać po niej radości, smutku, czy złości. Dopiero w sytuacjach skrajnych któraś z emocji wypływa na wierzch, najczęściej jest to złość, wtedy lepiej schodzić jej z drogi i nie przeszkadzać w rozwiązywaniu porachunków. Przyszłość zdecydowanie wiąże z Alchemią, która jest matką eliksirów i wszystkich innych dziedzin z nimi związanych.
RODZINA: - HENRY YORK - Szlacheckie nazwisko w dużej mierze zdefiniowało go jako osobę już za młodu. Nienaganne maniery i posłuch dla osób wyżej położonych w hierarchii były mu wpajane od najmłodszych lat życia. Okres szkolny przyniósł o tyle zaburzenie w tej wypracowanej strukturze, że rodzice nie mogli już w stu procentach kontrolować jego życia. Sam nauczył się tego, co dobre, a co złe. Choć z początku wierny był śmierciożercom i Czarnemu Panu, zmieniło się to w momencie, kiedy pokochał osobę o diametralnie innych poglądach. Dla niej zrezygnował z życia po tej ciemnej stronie, bo ona pokazała mu światło, ciepłem miłości zastąpiła chłód zaszczepiony przez rodziców. Postawił się rodzinie i poślubił swoją miłość. Jego rodzice na początku całkiem zerwali z nim kontakt, jednak po jakimś czasie, choć z dystansem, znowu zaczęli się spotykać. Córki są jego największym sukcesem w życiu. Starał się jak mógł dać im miłość, ale nie nauczono go tego, stąd nieco chłodna ojcowska postawa. Wysoko postawiony urzędnik Departamentu Tajemnic, wie doskonale, że jego życie jest zagrożone, bo sprzeciwił się Czarnemu Panu (nie oszukujmy się, jego zwolennicy i następcy wciąż chodzą po ziemi i mają się dobrze), dlatego wszelkimi możliwymi sposobami stara się zapewnić bezpieczeństwo żonie i córkom. - NAINA (IZMAJŁOWA) YORK - Z pochodzenia Rosjanka, jej rodzice przenieśli się na wyspy jeszcze za młodu, uciekając z Rosji przed rodzicami, którzy nie zaakceptowali ich miłości. Piękna i ciepła kobieta, to po niej córki odziedziczyły urodę i otrzymały rosyjskie drugie imię. Nosi w sobie tyle światła i miłości, że była w stanie stopić lodową powłokę serca szlacheckiego Ślizgona. Kiedyś wierna Zakonowi Feniksa, odkąd związała się z Henry’m pozostała neutralna. Ona dla niego zrezygnowała z Zakonu, on dla niej zrezygnował z bycia Śmierciożercą. Kocha męża prawdziwie i bardzo silnie, tak samo córki, które od najmłodszych lat otaczała pełnią miłości. Jest Uzdrowicielką na oddziale Urazów Pozaklęciowych w szpitalu Św. Munga, odnosi w tej dziedzinie osobiste sukcesy, odkrywając nowatorskie metody leczenia wielu przypadków. - SKYLER YORK - Ukochana i jedyna siostra. Bliźniaczka. Osoba, dla której Meredith zrobiłaby dosłownie wszystko, bez zawahania oddałaby życie. Choć oczywiście są miedzy nimi zgrzyty, jak w każdym rodzeństwie, to nie pozwala nikomu krzywdzić Sky. Nie pozostawia bezkarnie obrażania siostry, zawsze staje po jej stronie. Kocha ją bezgranicznie i bezwarunkowo, jest jej ostoją i azylem. Wie, kiedy dzieje się z nią coś złego, jest pomiędzy nimi bardzo rozbudowane unikalne połączenie bliźniacze, dosłownie niematerialnie czuje siostrę, odczuwa jej ból, muskanie myśli, wie kiedy Skyler jej potrzebuje. - KIRA I IWAN IZMAJŁOWOWIE - Rodzice Nainy, uciekli z Rosji za młodu, dosłownie wyrzekając się swoich rodzin, bo nie zaakceptowano ich miłości. Osiedlili się w Wielkiej Brytanii i tu też urodziła się ich jedyna córka. Nigdy nie zabraniali jej kochać Henry’ego, bo wierzyli, że wie co dla niej dobre. Kochają obydwie wnuczki bardzo mocno i mają nadzieję, że wyrosną na wspaniałe czarownice, które będą wiedziały jaką drogę życia najlepiej dla siebie wybrać. - CALLIOPE I HENRY YORK - Rodzice Henry’ego, pielęgnujący tradycje rodzinne od lat. Ich nazwisko nosi tytuł szlachecki jeszcze od XV wieku. Z pokolenia na pokolenie każdy potomek uczony był posłuszeństwa wobec Czarnego Pana (odkąd działał, wcześniej służono Grindelwaldowi oraz poprzednikom, którzy byli najsilniejszymi czarnoksięznikami w swoich czasach), na takiego był też wychowywany Henry Junior. Zbuntował się jednak, poślubiając kobietę, której oni nie zaakceptowali. Na początku całkowicie zerwali kontakt z synem, ale kiedy pojawiły się wnuczki, zauważyli promyk nadziei na przywrócenie „dobrej” (w ich mniemaniu) renomy nazwiska. Starali się ingerować w wychowanie dziewczynek, a kiedy poszły do szkoły, już tylko Meredith pozostała w zasięgu ich zainteresowań, Skyler przestała dla nich istnieć. Wciąż próbują zachęcić Meredith do dołączenia do szeregów popleczników działań czarnomagicznych. DODATKOWE - Zdrabniać jej imię (Merry) mogą tylko Sky i rodzice. No i ewentualnie te kilka osób, którym na to pozwoli. Pozostali muszą się liczyć z konsekwencjami. - Jest starsza od Sky o 137 sekund. - Może to nieco absurdalne, ale boi się ciemności, przytłacza ją. - Bardzo nie lubi tego, jak dziadkowie ze strony ojca traktują Sky. I jawnie im o tym mówi. - Nie uśmiecha się. Prawie w ogóle. Regularnie chyba tylko przy siostrze. - Lubi alkohol. I papierosy mugolskie. I środku odurzające, które sama wynalazła. - Właśnie, wynalazła kilka środków, które mają przeróżne działanie. - Chciałaby grać w Quidditcha, naprawdę! Ale nie umie, a z miotły spada. - Chciałaby mieć skrzydła, dlatego w końcu zaczęła uczyć się animagii. Chce zmieniać się w kruka. - Nikt nie widział jej nigdy płaczącej, poza Skyler i rodzicami. - Uwielbia zapach i smak czarnej herbaty. Nie słodzonej, oczywiście. - Merry i Sky są podobne jak dwie krople wody, ale to Sky jest tą kolorową stroną, Merry jest raczej w kolorach czerni i bieli. Autor: Speszyl Multikonta: April, Cliff, Pascal, Aurora, Antek
Ostatnio zmieniony przez Meredith York dnia Nie Sty 26, 2014 10:12 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|