Durmstrang Time
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Główna kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Maj 12, 2013 11:08 am

***
Powrót do góry Go down
Catalina Whelan

Catalina Whelan
Skąd : Paryż
Liczba postów : 6
Join date : 19/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Maj 19, 2013 6:30 pm

/początek

Cat przyszła do kuchni aby spróbować coś "wyczarować" tak, jedzie wytwarzane z magii nie były aż tak dobrym pomysłem, zazwyczaj te potrawy które jadła zazwyczaj jej wychodziły, ale nie tym razem. W tym momencie próba przygotowania krewetek kończyła się za każdym razem tak samo, źle przygotowanymi krewetkami, dziewczyna po prostu nie mogła się skupić na krewetkach a jej myśli błądziły wszędzie, nie pomijając żadnego miejsca w zamku, tak Cat myślała o wszystkim i o niczym żadna nowość, ale powoli już robiła się głodna, a krewetki coraz gorzej jej wychodziły, jeszcze parę sekund i zjadłaby te co właśnie ma na patelni, tak Cat uwielbiała krewetki, nic w tym dziwnego, została wychowana na krewetkach jak typowa francuska (pomijając ślimaki, których nie darzyła jakoś specjalną sympatią) na deser dziewczyna chciała zjeść lody z bitą śmietaną ale jak te krewetki nadal nie będą je posłuszne to chyba zacznie od deseru.
Powrót do góry Go down
Ines Krum

Ines Krum
Liczba postów : 142
Join date : 10/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Maj 19, 2013 6:34 pm

/początek

Weszła do kuchni. Co jak co ale musiała sobie coś przygotować do jedzenia. Miała wielką ochotę na normalnego kurczaka w panierce a do tego frytki. Może nie wyglądała ale uwielbiała jedzenia a doskonałą figurę zawdzięczała doskonałej przemianie materii odziedziczonej po matce francuzce i ogromnego zamiłowaniu do sportu odziedziczonemu po ojcu. Nagle usłyszała , że ktoś również znajduje się w tym ogromnym pomieszczeniu. Wyszła z cienia. Może ze swoim wyglądem i twarzą wydawała się być mroczna ale tak naprawdę była uroczą i miłą osobą.
- Witaj Cat - powiedziała.
Dość specyficzny ton głosu posiadała. Niektórzy się go bali ale uczniowie Durmstrangu wiedzieli jaka naprawdę jest. Mam na myśli uczni jej domu i jej prawdziwych przyjaciół bo jej wrogowie omijali ją po prostu szerokim łukiem.
Długie czarne, kruczo czarne włosy miała rozpuszczone a sięgały jej one nieco poza dół pleców. Nie do kolan ale blisko blisko. Dlatego zazwyczaj nosiła je zaplecione w warkocza lub upięte w koka.
Powrót do góry Go down
Catalina Whelan

Catalina Whelan
Skąd : Paryż
Liczba postów : 6
Join date : 19/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Maj 19, 2013 6:49 pm

Cat przeklinała pod nosem na głupie krewetki, gdy usłyszała jak ktoś wchodzi do kuchni, od razu postanowiła się ogarnąć i udawać ze wszystko jest okej, przecież ona musiała być idealna, nikt nie mógł wiedzieć ze coś jej nie wychodzi, dziewczyna prócz dwóch przedmiotu z każdego miała W czyli najwyższą ocenę, z czego nie tylko ona była dumna jak i jej rodzina. Catalina jak by miała jeść niezdrowe jedzenie pewnie zamieniła by się w beczkę, dziewczyna od dziecka zawsze miała problem z szybkim tyciem, dlatego w dzieciństwie była pulchnym dzieckiem, lecz teraz dziewczyna ma po prostu kobiece krągłości i delikatny tłuszczyk, ale przecież nikt tego w szkole nie ujrzy bo Cat zawsze chodzi odpowiednio ubrana do szkoły.
Dziewczyna po chwili usłyszała miły głos swojej dalekiej kuzynki, którą w głębi duszy lubiła ale również trochę się obawiała z niewiadomych dla siebie powodów, obie dziewczyny miały podobne włosy i jak by po tym oceniać ich spokrewieństwo można by powiedzieć że są siostrami.
-Cześć Ines- przywitała z uśmiechem kuzynkę, patrząc dziwnym wzrokiem na krewetki lecz w tym samym momencie uśmiechając się do panny Krum. Każdy wiedział że Ines jest złotą osobą, miła i przyjacielską przede wszystkim, ale w tych czasach liczyła się bardziej pewność siebie a ciche i spokojne osoby z zasady nie miały racji bytu w świecie,
-Co tam u ciebie słychać?- zapytała z ciekawością.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 4:27 pm

Troszkę się krępowała iść z nim za rękę co by nikt za bardzo nie gadał, ale Gerard twardo trzymał jej dłoń. To z jednej strony jej się spodobało, pokazał, że jej chce i ona to odczuła, a spokojnie szła obok niego i uśmiechała się podobnie jak on się uśmiechał. W końcu alkohol robił swoje. A teraz druga sprawa, poszli sobie do kuchni, bo byli głodni. A głodny człowiek to zły człowiek, a oni teraz cieszyli się jak wariacie... Może to te uczucia na nich wpływają, do których żadne z nich się nie przyzna? Lucrezia uśmiechnęła się słodko i usiadła, bo zwyczajem było w kuchni przygotowane miejsce przez skrzaty gdzie włamujący się uczniowie mogą sobie spokojnie odsapnąć, a oni się włamali, więc usiedli sobie na tymże przygotowanym miejscu.
Spojrzała na niego. - Co masz ochotę zjeść, misiaczku? - mruknęła szczerząc ząbki i sama zaczęła się zastanawiać co może ona chcieć, miała ochotę na całą masę rzeczy, więc wiecie jak to jest, nie potrafiła podjąć jednoznacznej decyzji. - mam ochotę, ogromną na włoską pizzę albo na chińskie danie... - mruknęła z uśmiechem na ustach. - Albo i nie wiem. - dodała zastanawiając się i nawijając włosy na paluszek. Tak po prostu się zastanawiała i to było okazanie myślenia xD
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 6:32 pm

Weszli do środka i Gerard puścił jej dłoń, siadając na wolnym miejscu przy długim stole zawalonym jedzeniem i skrzatami. Chłopak zaśmiał się i uniósł brwi, słysząc jak go nazwała. - Misiaczku? - zapytał rozbawiony, rozglądając się po zatłoczonej kuchni. Skrzaty mają sporo do roboty, w końcu muszą ogarnąć wszystko po zakończonym balu.
- Nie mam pojęcia - odpowiedział, odwracając wzrok w jej stronę. - Koteczku - dodał, uśmiechając się szeroko. Jeden z kucharzy obok przygotowywał coś z winogron, więc Gerard po prostu wyciągnął dłoń i zabrał mu jedną kiść. Skrzatowi pewnie trochę to przeszkodziło w przygotowaniu dania, ale pijany Amundsen się nad niczym nie zastanawiał, no i jego stosunek do skrzatów był taki jaki był. Do W.E.S.Z. z pewnością by nie wstąpił, o ile by istniało.
Co jakiś czas wyrywał jedno winogrono i wrzucał sobie do ust,  przyglądając się Lu. - Pizza! - ożywił się. - To jest to! - stwierdził i poklepał przechodzącego skrzata po ramieniu. Ten momentalnie się odwrócił i ukłonił przed Gerardem. - Przygotuj nam dwie... - zaczął, myśląc intensywnie, gdyż zapomniał jednego słowa. - ...no... - coś język mu się plątał. - Pizze! O - zakończył. - Jedną z... - tu spojrzał pytająco na Lucrezię. - A drugą może... z serem, szynką i pieczarkami - powiedział. - O! I coś do picia - mówił dalej, a kiedy skrzat odchodził, krzyknął jeszcze za nim. - Z kolorową słomką! - i wrócił wzrokiem do Lu, kładąc łokcie na stole i opierając swoją głowę na dłoniach.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 8:26 pm

Ona tak dla żartu rzuciła to misiaczku i nagle stała się koteczkiem. O matko, są tacy słodcy, że aż ach! Z resztą, to koteczki wypowiedziane w jej kierunku przez Gerarda zabrzmiało tak niesamowicie słodko, że aż się miała ochotę rozpłynąć. Usiadła sobie obok niego, założyła nogę na jego uda i siedziała tak w poprzek, ale najważniejsze, że bardzo blisko swojego Gerarda o ile jest w stanie sobie ktoś zobrazować to w jaki sposób ta dwójka wyglądała. Westchnęła cichutko i uśmiechnęła się. 
- Ja poproszę Frutti di Mare - mruknęła z uśmiechem. Och, ostatni raz jadła to kiedy była w Hiszpanii na początku wakacji! Ach, to przecież tak dawno temu. A ona uwielbiała różnego rodzaju jedzenia, tym bardziej Pizza z owocami morza. Była już nakręcona i cieszyła się, że będzie sobie mogła zjeść pizzę o takim składzie.
- Uwielbiam owoce morza... Ach, musimy pojechać do Hiszpanii razem, co Ty na to? - spytała ze słodkim uśmiechem i zaczęła delikatnie molestować palcami jego policzek, tak dla zabawy po prostu. Zaśmiała się słodko i dała mu buziaka. A potem spojrzała na napój, który przyniósł im skrzat. O zabawnie, jedna wielka szklanka i dwie rurki. To urocze, nawet bardzo. Upiła spory łyk i uśmiechnęła się i znów buziak. Ależ ona chce pieszczot!
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeWto Cze 18, 2013 1:40 pm

Gerard wykrzywił się nieco, słysząc nazwę zamówionej przez Lu pizzy. A potem wykrzywił się jeszcze bardziej, gdy ta powiedziała, że bardzo lubi owoce morza.
- Jak to można lubić? - zapytał z obrzydzeniem. - No weź taką ośmiornicę - powiedział, odwracając się w kierunku dziewczyny. - Takie miękkie nóżki z tymi... przyssawkami - opisywał z dość bogatą gestykulacją, ostatnie słowo wymawiając wręcz szeptem. - Albo ostrygi - dodał, czując obrzydzenie na samą myśl. - W tej skorupce... Te... coś - mówił, ale po jej kolejnych słowach uśmiechnął się szerzej. - Super - stwierdził, a w jego oczach pojawiły się radosne iskierki. - Nie byłem jeszcze w Hiszpanii - powiedział podekscytowany. Miał okazję być w kilku państwach, ale akurat nie był to ten. Naburmuszył się nieco, gdy ta zaczęła męczyć jego policzek. Złapał jej dłoń swoją i zdjął ze swojej twarzy. Buziak poprawił mu humor, a uśmiechnął się jeszcze szerzej widząc napój z kolorowymi słomkami. Gerard pochylił się w stronę napoju w tym samym momencie co Lu, co poskutkowało uderzeniem się słomką w oko. Przetarł je raz dłonią, pomrugał trochę i zaśmiał ze swojego nieogarnięcia, a gdy dziewczyna się napiła - i on to zrobił. Uśmiechnął się po dostanym buziaku, po czym i on ją pocałował prosto w usta. - No gdzie to jedzenie... - mruknął zniecierpliwiony, gdyż skrzaty zazwyczaj mają szybsze tempo.  Mrugnął do Lucrezii i wstał dość energicznie, by zobaczyć jak posuwają się prace. Ruszył w kierunku zapracowanych stworzeń, właściwie zrobił zaledwie dwa kroki, aż tu nagle poślizgnął się o jeszcze niewytartą kałużę wody i runął jak długi na ziemie, spotykając się dość blisko z kamienną podłogą. Nie było to przyjemne, a sam Gerard syknął z bólu, by potem schować twarz w dłoniach i się roześmiać. No to musiało wyglądać komicznie, jak w jakimś filmie. Po chwili zdjął dłonie i usiadł, nadal się szeroko uśmiechając. - O Merilinie... - mruknął, kręcąc głową z niedowierzaniem i uderzył się otwartą dłonią w czoło.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeWto Cze 18, 2013 2:52 pm


Każdy ma inny gust. Lucrezia uwielbia owoce morzą, mają niesamowity i niepowtarzalny smak, co w tym dziwnego, że dziewczyna lubi takie jedzenie? Pierwszy raz spożywała je będąc we Włoszech, za kolejnym razem i kolejnymi dwoma właściwie w Hiszpanii, a potem po prostu znalazła u siebie niesamowicie smaczną knajpkę z jedzeniem tego typu i już była szczęśliwa, ulubione jedzenie całkiem blisko i do tego takie niesamowite. Jakoś nie zrażały jej macki ośmiornicy z tymi przyssawkami, to było dość interesujące, bo Lulu na przykład bardzo podobał się jej kolor, fioletowy, niebieskie, w zależności od wieku w jakim została pozbawiona życia. Ale i tak wolała bezpiecznie jeść te z wyjętym zębiskiem, takie było lepsze. No i oczywiście kalmary, okrągłe krążki, o niezłym smaku. Lu po prostu była zachwycona taką kuchnią. Spojrzała na niego, kiedy o mały włos nie wydłubał sobie oka rurką, roześmiała się dźwięcznie, naprawdę, pijany Gerard to najbardziej pocieszny człowiek na świecie. A co więcej, zaraz wstał domagając się jedzenia. Obserwowała go przygryzając słodko wargę, aż do momentu kiedy upadł na ziemię, jęknął, a potem się roześmiał. Dla niej to też jest śmieszne i to bardzo, ale wstała i podbiegła do niego kucając obok.
- Nic Ci nie jest? – spytała. Zaraz obok nich pojawił się skrzat z pizzą, a dwa inne pomogły mu wstać. Usiedli znów przy stoliku, Lucrezia zauważyła, że jeden skrzat patrzy podejrzliwie na jej posążek, więc przysunęła go do siebie jak usiadła. Uśmiechnęła się lekko i spojrzała na aromatyczną pizzę. – Może nie chodź sam? Jeszcze krzywda Ci się stanie. – dodała z uśmiechem i dała mu buziaka w policzek, a potem zaczęła się zajadac.

Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeSro Cze 19, 2013 3:24 pm

A Gerdzioch owoców morza nie cierpi, co już z resztą dosyć ładnie jej powiedział. Cóż, będą zmuszeni chodzić do takich knajp, w których podają i to i to. Albo chłopak się zmusi by tknąć jakąś mackę, ale jest to mało prawdopodobne.
Ano pocieszny, ale nie wiadomo jak się będzie zachowywał jutro. Zapewne będzie mniej pocieszny, no i nie będzie chciał wiedzieć jak mocno się wygłupił. Oj, nie.
Nie odpowiedział jej, tylko pokręcił przecząco głową wciąż się śmiejąc. Już miał sam wstać, kiedy podbiegły do niego skrzaty głośno przepraszając i wbrew jego woli pomagając mu się podnieść. Chłopak otrzepał się i ruszył w kierunku stolika, tym razem bez żadnych przygód. Usiadł obok Lu i spojrzał się na swoją pizzę, której zapach potęgował jego głód. - Tak, to dobry pomysł - powiedział rozbawiony, biorąc łyka napoju i również zabierając się za swoją pizzę. Zajrzał do pizzy Lu, na której zauważył jakieś dziwne, morskie stworzenia i nadal nie rozumiejąc jak można to w ogóle jeść, kontynuował wcinanie swojego kawałka.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeCzw Cze 20, 2013 7:11 am

Lu zabrała się za spożywanie pizzy, jej brzuszek przyjął ten pyszny pokarm bardzo miło i ciepło, a owoce morza, które dały na pizzę stworzonka była po prostu idealne, takie jak pamięta ze słonecznej Hiszpanii i nic jej więcej nie jest potrzebne do szczęścia. Było dużo kalmarów, tak jak lubi, więc jej pizza zniknęła w strasznie szybkim tempie, dziewczyna spojrzała na Gerarda i zaśmiała się słodko.
- Nie patrz się tak na mnie, to jest naprawdę bardzo dobre. Próbowałeś kiedykolwiek? – spytała z uśmiechem. Dla niej to jest coś normalnego jak ryba, znów potrawy o tak chwytliwych nazwach jak flaczki, wątróbka czy też może móżdżki były dla niej nie do przyjęcia, po prostu widząc takie coś na talerzy widziała trupa z wypadającym mózgiem i trzewiami. A to raczej odtrąca od jedzenia, prawda? Więc Gerard powinien jej uwierzyć, że takie Owocki Morza to przy tym pikuś, a nawet Pan Pikuś.
- Gerard, a może jeszcze wykorzystamy je na deser? – spytała uśmiechając się uroczo i przygryzła seksownie wargę.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeCzw Cze 20, 2013 7:39 pm

- Nie i nie mam zamiaru - powiedział, przeżuwając swój kawałek i patrząc się na jej pizzę podejrzanym wzrokiem. Nie jest w stanie się przełamać i chociażby wziąć do ręki taką mackę, a co dopiero ją zjeść. Czy inne dziwne stworzenie, no fuj! - Nie próbuj mi tego wciskać! - ostrzegł rozbawiony, odsuwając się o centymetr. On zdecydowanie bardziej preferował zwykłe mięso od tego, ale flaczki to już przesada. Wybór pomiędzy flaczkami a ośmiornicą byłby ciężki.
- Czemu nie - stwierdził i odwrócił się by jakiegoś zawołać. Skrzat przyszedł bardzo szybko, chyba by zrekompensować upadek i Gerard zmarszczył czoło zastanawiając się co mógłby u niego zamówić. Spojrzał na Lu, oczekując jakiekolwiek pomocy i jestem prawie pewna, że takowej mu udzieliła i powiedziała skrzatowi na co ma ochotę. Podczas gdy stworzenie zabrało ich brudne talerze, Gerard wziął małego łyka napoju i uśmiechnął się zawadiacko, by po chwili pochylić się w kierunku Lu i pocałować ją lekko, tak na rozgrzewkę. Potem skradł jej drugiego całusa i trzeciego, a potem się odsunął i poszerzył swój uśmiech. Ah, no Gerard taki był teraz szczęśliwy. Wesoły. Bez zmartwień. Gorzej będzie jutro, szczególnie gdy przypomni sobie co teraz robi, no ale. Właściwie to ten alkohol zaczął go zamulać i nie obraziłby się za wygodną poduszkę, którą mógłby teraz przyłożyć do główki. Westchnął lekko i oparł swoją głowę na łokciach, czekając na deser.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeCzw Cze 20, 2013 10:35 pm

Spojrzała na niego z dziwnym uśmiechem. Filozofia. Czasem tak właśnie jest, mówi się, zarzeka, nie podoba się, bo co? Bo ośmiornica ma macki? Smak ma bardzo dobry i jestem pewna, że gdyby Gerard spróbował przekonałby się do tego. Ja miałam tak samo, dopóki nie pojechałam za granicę i nie spróbowałam. No, ale, Lucrezia nie będzie go namawiać tym bardziej nie będzie nic w niego wmuszać, bo to jest bez sensu. Jest wolny, może sam podejmować decyzji, więc jak nie chce jeść ośmiorniczki to nie będzie jej jadła i prosta kalkulacja. Uniosła brew ku górze widząc skrzata, który od razu do niego podleciał jak poparzony, przecież nie musiał biec im się nie spieszy. Co z tego, że jest środek nocy. No i jasne, że mu pomogła, chciała sorbet jagodowy, więc pewnie zaraz go dostanie. A w tym czasie Gerard pokazał jej jak bardzo mu się spodobało całowanie jej, uśmiechnęła się pomiędzy kolejnymi pocałunkami, a potem sama się w niego seksownie wtuliła i pocałowała go dość namiętnie, przysunęła się do niego bliżej. Taaak, jadła ryby – owoce morza czy jak zwał tak zwał, teoretycznie powinno być to od niej czuć, ale są czary odpowiednie na takie sprawy z pewnością, a takie coś na świeży oddech jest zdecydowanie przydatne. Więc mogła sobie pozwolić na całowanie go i to dość namiętnie dopóki nie przyszedł do nich skrzat.
- Hmmm… Zostawisz mnie jeszcze dziś? Czy będę mogła spać obok Ciebie? – spytała szeptem łapiąc za swój sorbet. Przygryzła lekko wargę i posmutniała nieco, czuła, że Gerard po prostu nie będzie chciał z nią zostawać.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimePią Cze 21, 2013 9:22 pm

Właśnie tak! Bo ośmiornica ma macki, a macki nie zachęcają do jedzenia. Do tego te przyssawki, no naprawdę. Gerard jest uparty i jego się nie przekona.
Sorbet jagodowy to jest to! Chłopak zamówił go z niegasnącym uśmiechem na ustach i odwrócił się do Lucrezii, by wykorzystać jej obecność i nieco poprawić im humor pocałunkami. Przerwali dopiero jak przyszedł skrzat z ich zamówienie, no wyczucie to on miał! Gerard nie podziękował, tylko podsunął sobie jeden z sorbetów i zaczął jeść. Był pyszny, to trzeba przyznać. Trochę oczy mu się robiły ciężkie, ale nadal był świadomy (o ile pijany człowiek może takowym być) i zerknął na Lu, uśmiechając się szeroko. - Bez ciebie nie zasnę - odparł poważnie, szturchając ją lekko ramieniem i wkładając sobie spory kawałek sorbetu do ust. A kiedy już skończyli, zapewne w między czasie dużo się śmiejąc, gdyż humor Gerarda nieco się wyostrzył no i sam widok jego pijanego jest dość komiczny, po czym chłopak odsunął miseczkę o kilka centymetrów od siebie i westchnął głęboko. Objął Lucrezię ramieniem, jednocześnie przysuwając ją bliżej siebie i kładąc swoją głowę na jej ramieniu. Alkohol w jego organizmie każe mu iść spać, a on biedny nie może z tym walczyć. Chłopak po prostu się do niej przytulił i zamknął oczy, uśmiechając się półgębkiem. Jemu miejsce nie robiło różnicy, mógł nawet zasnąć na tym stole pośród przeróżnych składników i skrzatów, no naprawdę.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Cze 23, 2013 12:11 am

Spojrzała na niego uśmiechając się delikatnie. To bardzo miłe, że Gerard chciał z nią spędzać czas i jeszcze powiedział, że bez niej nie zaśnie. Właściwie to mogliby iść znów do Pokoju Życzeń, o ile ten nie był zajęty i położyć się obok siebie w swojej wymarzonej sypialni.Przecież to takie przyjemne zasnąć w objęciach kogoś kogo się kocha. Westchnęła cicho spoglądając w jego oczy. Po zjedzeniu tego pysznego podwieczorka dziewczyna była po prostu pełna, nie miała ochoty na nic więcej, to co zjedli w zupełności jej wystarczyło. Poczuła jak Gerard obejmuje ją ramieniem, a potem kładzie głowę na niej. To miłe. Widać Gerard czuł w niej bliskość i oparcie skoro tak jej ufał i decydował się na coś takiego.
 -Może pójdziemy do mojego dormitorium? Albo Twojego, jak chcesz. Położymy się razem do łóżka i ja Cię przytulę, a Ty mnie i zaśniemy obok siebie. - szepnęła z delikatnym uśmiechem na ustach, bardzo jej brakowało ciepła i czułości i zwyczajnie go potrzebowała. Musnęła dwa razy jego usta, a potem pogłaskała go delikatnie po policzku. Szczerze, miała ochotę, aby ta chwila trwała po prostu wiecznie. Bliskość to coś ważnego, a Lusia dawno nie była z żadnym mężczyzną i uważała, że Gerard nadaje się do tego bardzo. Podniosła się powoli i złapała go za rękę.
-Chodźmy - szepnęła z uśmiechem i pocałowała go czule. Potem skierowali się gdzieś dalej, gdzie zdecydowali się iść


zt. {Napisz u Lu albo u Geradzia. jak chcesz dalej grać ;> }
Powrót do góry Go down
Peeta Grees

Peeta Grees
Liczba postów : 11
Join date : 10/11/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 7:40 pm

/przed zadaniem

Peeta też był człowiekiem i bywał czasami głodny, a teraz to już tak całkowicie, miał ochotę na wielki kawałek mięsa, takiego dobrego krwistego, jednak kucharz z niego najlepszy ni był, więc nawet za to mięso się nie zabierał, nie miał zamiaru marnować dobrego kawałka mięsa, miał nadzieję że przyjdzie do kuchni ktoś mądry kto umie i lubi gotować, miał bynajmniej taką nadzieję, jeszcze kilka lat temu potrafił powiedzieć kto przyrządzał w tej szkole najlepsze jedzenie, ale w tym momencie nie miał pojęcia.. Był tak naprawdę tutaj w sprawach służbowych miał przecież pilnować przebiegu turnieju trójmagicznego, miał, ale zajmował się zupełnie czymś innym, czymś o czym strach wspominać i nie mógł nawet o tym myśleć, bo jeszcze by się zdradził, to zadanie pochłaniało mu cały czas i to ono sprawiało że stawał się taki głodny, a musiał się żywić jedyną rzeczą jaką sobie sam potrafił zrobić czyli jajko, które w ostatnim czasie naprawdę mu zbrzydło..
Powrót do góry Go down
Ines Krum

Ines Krum
Liczba postów : 142
Join date : 10/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 7:47 pm

/przed zadaniem

Okej nie ma co się tak denerwować. Stop ! To normalne, że się denerwuje przed II zadaniem turnieju trójmagicznego. Po prostu była tak zdenerwowana, że musiała zejść na dół do kuchni. Tak więc zeszła ubrana w kuse dżinsowe szorty i tshirt na który miała narzucony a właściwie narzuconą męską koszulę chyba Farkasa tym razem.
Nie raz bywało, że pożyczała rzeczy chłopaków. Weszła do kuchni a pech chciał ,że jeszcze nikogo w niej nie zauważyła. Zaczęła iść powoli w stronę lodówki, nachyliła się tak by wyjąć z niej kilka kawałków polędwiczek z kurczaka.
Z tyłu mogła wyglądać na nauczycielkę ze względu na swoją figurę, wzrost oraz długie, niesamowicie długie kruczoczarne włosy.
Powrót do góry Go down
Peeta Grees

Peeta Grees
Liczba postów : 11
Join date : 10/11/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 8:00 pm

Peeta nie zauważył kiedy weszła kobieta o kruczoczarnych włosach, ale miał tylko nadzieję iż potrafi przygotowywać jakiekolwiek mięso no i oczywiście czy chciała by mu je przygotować, w najgorszym wypadku Peeta zaraz poleci do Jons'a po udziec, ot co! Tak zniżyłby się aż do takiego powodu z mięsnej potrzeby, naprawdę potrzebował mięsa, a więc podszedł od tyłu do kobiety i delikatnie dotknął jej ramienia dłońmi po czym swoim męskim i dość uwodzicielskim głosem rzekł.
-Potrafi pani może przyrządzić jakieś mięso?-
spytał spokojnie, z czarującym uśmiechem, cały czas sondząc że to może być jakaś nauczycielka np. z Hogwartu której zupełnie nie znał i nie chciał poznać, no ale mięsna potrzeba była zdecydowanie silniejsza od niego, po chwili dodał.
-No i oczywiście czy chciałaby pani je dla mnie przyrządzić-

był nad wyraz kulturalny i taktowny no bo w końcu czego się nie robi dla kawałka dobrego mięcha.
Powrót do góry Go down
Ines Krum

Ines Krum
Liczba postów : 142
Join date : 10/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 8:05 pm

Ależ oczywiście, że ona potrafiła gotowac. W końcu mamusia ją tego nauczyła a co za tym idzie gotowała wprost wyśmienicie. No i zawsze pomagała chętnym osobom przygotować sobie jakiś posiłek, jeżeli umiejętności kulinarne tych osób wykraczały szeroko poza podstawy sztuki kulinarnej czyli były wręcz mówiąc prostym językiem znikome.
A tak chyba było w tym przypadku.
Gdy dotknął jej ramienia swoją dłonią zaskoczył ją na tyle, że zdrętwiała przez chwilę nie wiedząc co ma po prostu zrobić.
- Tak umiem. A przygotuje jeżeli przestanie mnie pan nazywać panią - powiedziała do niego spokojnym tonem głosu.
Odwróciła się gwałtownie taksując go spojrzeniem chłodnych jak niebo po burzy oczu, które już wielu panom zawróciły w głowie.
- Proszę wyjąć mięso z lodówki - powiedziała.
I nomen omen tak się składało, że jej tshirt podkreślał wszystkie walory jej ciała znajdujące się z przodu niego.
Powrót do góry Go down
Peeta Grees

Peeta Grees
Liczba postów : 11
Join date : 10/11/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 8:25 pm

Peeta nie potrafił, co dało się zauważyć, zawsze kogoś znalazł kto by gotował za niego, zawsze miał kogoś kto potrafił gotować i chciał mu przygotować kawałek mięsa, a jak coś to Jons zawsze z chęcią się z nim mięsem dzielił, nawet z wielką chęcią, nawet kilka razy oddawał mu pałkę, jednak zawsze bezskutecznie, a zresztą Peeta sądził iż mięso to mięso a więc może być nawet Jonsowa pałeczka z kurczaka. Mmm.
-O to ty Ines, jak tak bardzo chcesz to mogę skończyć, i dzięki. -
powiedział z uśmiechem, był bardzo zadowolony że nie musi iśc i prosić Jonsa o jego pałkę, bo jednak jej nie dało się ugryźć, no ale jednak zawsze zabawnie się to skończyło. Gdy Ines poprosiła aby wyjął mięso bez zastanowienie wziął szybkim i zręcznym ruchem befsztyk który tak uwielbiał..
Przyjrzał się bacznie Ines która jednak się zmieniła przez te lata, wyładniała, zdecydowanie i tu i ówdzie się zaokrągliło, pamiętał ją jak była jeszcze małą gówniarą biegającą za jakimś profesorem który nie chciał podwyższyć jej oceny, ahh ten czas szybko leci, jeszcze 5 lat temu żyła jego matka..
-Wiesz co, muszę ci powiedzieć że wyładniałaś odkąd cię ostatnio widziałem.-
czarująco się uśmiechnął jednocześnie spojrzał w oczy dziewczynie, żeby nie było że skupił się szczególnie na jej kobiecej sylwetce.
Powrót do góry Go down
Ines Krum

Ines Krum
Liczba postów : 142
Join date : 10/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 8:33 pm

No dobra dobra przecież mówiłam tudzież pisałam, że Ines naprawdę dobrze potrafi gotować. Ona była w tym całkiem niezła, prawie tak dobrze jak w grze w Quidditcha. Każdego zawsze kiedyś poratowała od tego aby nie zginął od śmierci głodowej.
Bo ona wiedziała, że pożyczanie jedzenia od Jonsa, źle się kończy. Jons równa się duch a duchy mają dość ciekawe pojęcie patrząc na jedzenie.
- Tak to ja - mruknęła.
Zaśmiała się gdy powiedział , że jak ona chce to on może skończyć.
- A jakbym nie chciała to co byś zrobił - zapytała.
Niby zwykłe pytanie ale ile prowokacji w nim.
Obserwowała jak wyjmuje z lodówki ten befsztyk i jej podaje. Po chwili wlała na wielką rozmiarami patelnię trochę oliwu z oliwek i zaczęła przysmażać mięso z cebulką, papryką oraz ziołami prowansalskimi od tak sobie aby mięsu dodać gamę smaków.
Ależ oczywiście, że się zmieniła no i wyładniała przez te lata oraz zdecydowanie się zaokrągliła szczególnie w górnych partiach ciała w okolicach klatki piersiowej.
Dobra dobra wtedy latała za ocenami wyższymi ale to było 5 lat temu i była dopiero marnym uczniem początkowych klas Durmstrangu a nie taką panną cud, miód figura i wygląd jak teraz.
- Ty także zrobiłeś się niezły - powiedziała.
Spojrzała mu prowokująco w oczy.
Powrót do góry Go down
Peeta Grees

Peeta Grees
Liczba postów : 11
Join date : 10/11/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 8:50 pm

Lecz za pewne panna Krum nie miała szans aby równać się z Peetą w grze w Quidditcha, w tym to nie miała szans, albo w zielarstwie, tak zdecydowanie w tym dziewczyny nie mogła mu być równa, przepraszam nie dziewczyna lecz kobieta, gdyż z takimi kształtami to na miano Kobiety zasługuje..
-To byś w takim razie nadal byłabyć panią, ewentualnie gówniarą.-
nie próbował jej dalej oczarować, oj nie, zauważył iż rybka złapała haczyk i trzeba się z nią trochę podroczyć, po przeciągać, nie wszystko od razu, i tak Ines już zaczęła mu przyrządzać jedzenie więc wszystko jest w najlepszym porządku.
-Dziękuje, w końcu wydoroślałem.-
powiedział szczerze z pewnym siebie uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Ines Krum

Ines Krum
Liczba postów : 142
Join date : 10/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 8:55 pm

Kto nie miał z nim szans ten nie miał. Ale ona była mu równa w grze w Quidditcha, jeżeli nie wiedział należała do drużyny domu w tym sporcie i miała spore szanse na zostanie kapitanem, A co do zielarstwa faktycznie w tym nie chciała z nim konkurować.
Bo była kobietą, z takimi kształtami nie można było jej odmówić.
- Och a liczyłam na coś więcej ale skoro zachowujesz się jak...dzieciak to nie - powiedziała.
Nie ma tak łatwo dla niego.
A jeżeli on będzie się z nią droczył to niech lepiej nie przeciągnie struny bo ona również potrafiła bawić się w te gierki i była w tym mistrzynią.
Nie odzywała się już do niego.
- Jakoś nie widać - mruknęła pod nosem.
Były to słowa odnośnie tego że wydoroślał. Stała do niego znów tyłem przyrządzając ten krwisty befsztyk, chciała zobaczyć jak długo może go prowokować.
Na dole jej pleców tam w tym miejscu gdzie był skrawek ciała widoczny pomiędzy szortami a blzuką widać było mały ni to tatuaż ni to znamie na dole pleców ale równie prowokujące.
Powrót do góry Go down
Peeta Grees

Peeta Grees
Liczba postów : 11
Join date : 10/11/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 9:32 pm

Zielarstwo to był jego ulubiony przedmiot z czasów nauki szkolnej, chodź jednak w czasie szkoły znacząco olewał czarną magię, która teraz wydaję się być dla niego normalna, klasyczna i codzienna, musiał nadrobić dość sporo z tej dziedziny, to prawda, ale jednak jak już nadrobił to życie stało się dużo prostrze.
-Mhmm, na coś więcej powiadasz?-
delikatnie uniósł kącik ust ku górze i zaczął wdychać piękne zapachy jakie unosiły się z jego mięsa, jeśli Peeta zacznie się zachowywać jak jaskiniowiec jedząc to na pewno tak nie chciał, jednak mięso tak na niego działa.
-Jak dzieciak, dobrze wiedzieć.-
powiedział z powagą wywracając oczami i zlewając to mimo uszu, nie obchodziło go to, no bo czemu miałoby obchodzić, jednak to przecież nie było aż takie ważne bynajmniej dla niego...
-A szkoda-
znowu wywrócił oczami, lecz teraz z szerokim uśmiechem, miał ochotę się śmiać z tej opinii, no ale nie chciał aby Ines była na niego zła, dlatego zachował swoją opinię dla siebie, no bo w końcu jak będzie zła to zostawi jego befsztyk i co wtedy..
Powrót do góry Go down
Ines Krum

Ines Krum
Liczba postów : 142
Join date : 10/05/2013

Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitimeNie Lis 10, 2013 9:38 pm

Ona z kolei uwielbiała wszystkie przedmioty, była z większości z nich naprawdę dobra a co za tym idzie wierzyła mocno w swe siły w turnieju oraz w to, że może naprawdę dać sobie radę z większością zadań obecnych tam. Co do czarnej magii, była obecna w jej rodzinie jednak ona jej po prostu nie praktykowała.
Zobaczy się potem co będzie dalej.
- Tak może na coś więcej - powiedziała.
Odwróciła sie na niego i spojrzała spod przymrużonych powiek. Zaczynało się robić nieciekawie, ona wprost nienawidziła takich sytuacji.
- Tylko dzieciaki są niezdecydowane - powiedziała ironicznie.
Och teraz to on przegiął strunę.
Niby przypadkiem strąciła z patelni na podłogę kawałek mięsa z befsztyku które odkroiła by sprawdzić stopień przygotowania reszty.
- Chyba zły kawałek wybrałeś. - powiedziała.
Wzięła patelnie i szybko go wyminęła by wyrzuć mięso do kosza. było ono na wpół surowe.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Główna kuchnia Empty
PisanieTemat: Re: Główna kuchnia   Główna kuchnia Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Główna kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Główna alejka

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Durmstrang Time :: 
Instytut Magii Durmstrang ϟ
 :: Pozostałe Miejsca :: Kuchnia
-