Durmstrang Time
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Taras widokowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Maj 12, 2013 11:01 am

***
Powrót do góry Go down
Alexandrie Devost

Alexandrie Devost
Liczba postów : 79
Join date : 15/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimePią Maj 31, 2013 9:19 pm

Alex siedziała już tu chyba od dobrych dwóch godzin. Ukrywała się przed kamerami i ludźmi chcącymi coś od niej. Siedząc na barierce, spoglądała w dal podziwiając widoki. Mimo iż nie była dobra w ocenianiu piękna, ten był ładny. Można było obserwować wszystkich i wszystko z góry. Widziała dwójkę uczniów wymykających się poza teren szkoły. Grupkę dziewczyn chichoczących przez cały czas. Podobało jej się w Durmstrangu, który znacznie różnił się od jej szkoły. Teraz tylko jej ciekawość zżerało to jak jest w Hogwarcie. Oczywiście słyszała wiele zdań, jednak chciała sama to zobaczyć.
Alex nie bała się że spadnie z barierki. A nawet jeśli zawsze mogła szybko wezwać miotłe i po problemie. Taaa, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jednak Alex nie zawracała sobie tym głowy. Siedziała i zastanawiała się co będzie dalej, śpiewając jedną ze swoich ulubionych piosenek.
Powrót do góry Go down
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSob Cze 01, 2013 6:43 am

Gabriel był trochę zmęczony. Może wpływ miał na to kilkugodzinny maraton treningowy, który zrobił sam sobie poprzedniego dnia w celu... Zabawy, bo w końcu lepszy niż jest być nie może! Miał zakwasy w takich miejscach, że nikt nie podejrzewałby, że to możliwe. Szedł więc trochę pokracznie, trochę wolniej niż zwykle, ale wciąż z tym szelmowskim uśmiechem na ustach. Nie byłby sobą gdyby nie mrugnął do tej dziewczyny mijanej na korytarzu, a do tamtej nie uśmiechnął się szerzej. Doprawdy, zwiększona ilość płci pięknej, poprzez kumulację dziewczyn z trzech szkół wpływała na niego pobudzająco. Dłonie miał wsunięte w kieszenie spodni, bynajmniej nie po to, żeby wyglądało to nonszalancko, ale po to żeby w jakiś sposób ukryć posiniaczone dłonie. Bycie pałkarzem ma swoje plusy, ale tez minusy, musiał odwiedzić skrzydło szpitalne, ale skoro wszyscy uważali to, że nosi dłonie w kieszeniach za coś super – musiał to wprowadzić w życie częściej niż po treningach.
Właściwie nie kierował się w żadne konkretne miejsce, ale po jakimś czasie wyszedł na taras widokowy. Jego zadowoleniu z tego dnia nie było końca, bo na tymże punkcie dostrzegł jedną ze swoich ulubionych dziewczyn (dwuznaczność zamierzona). Pomimo drobnych niesnasek pomiędzy nimi wciąż mogli dojść do porozumienia. Ba! Nawet dobrze się razem bawili! Tylko nie jako para...
Gabe uśmiechnął się ty swoim uśmiechem, który unosił tylko jeden kącik ust i zwolnił podchodząc do Alex. Uśmiechnął się nie tylko dlatego, że była to ona, ale też z tego powodu, że w końcu mógł porozmawiać z kimś w swoim języku. Mógł tez w swoim języku porozmawiać z Ryanem. Ale to różnica gadać z kumplem i gadać z dziewczyną.
- Nie spadnij. - powiedział stając za nią i opierając się o barierki po obu jej stronach. Gdzieś pod jej pacha wychylił głowę do przodu i uśmiechnął się szeroko. Chwilę później się wycofał i oparł się plecami o barierkę i spojrzał na Alex. - Czemu siedzisz sama? - nie dziwcie się tak, on naprawdę potrafił być miły. Kiedy kogoś znał. I lubił. I mu się chciało.
Powrót do góry Go down
Alexandrie Devost

Alexandrie Devost
Liczba postów : 79
Join date : 15/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSob Cze 01, 2013 7:09 pm

Patrzała w dal podziwiając orła szybującego na tle błękitnego nieba i słońca. Czasami żałowała, że zamieniła się w psa a nie w takiego ptaka. Wielkiego i pięknego. Dumnego z tego że może szybować w niebie, gdy inni pozostają uziemieni na dole. Dlatego też Alex uwielbiała latać na miotle i czuć wiatr we włosach. Wtedy czuła namiastkę tej wolności. Pościła się barierki i rozłożyła ręce. Jedyną podporą były teraz nogi. Przez tą chwilę wiedziała ze jej życie jest na włosku. Ze wystarczy jedno drgnięcie i może spaść. Jednak życie to gra co nie?
Po chwili jednak z powrotem złapała się barierki. Gdy usłyszała znajomy francuski głos, obróciła także głowę w stronę Gabriela i uśmiechnęła się.
-Nie boje się.- Stwierdziła zadziornie do swojego byłego chłopaka. Należeli oni do tych par, które pozostają w dobrych.. Ba! Bardzo dobrych warunkach.
- Mam dosyć, kamer na każdym zakręcie i ludzi którzy dziwnie na mnie patrzą.- Powiedziała wzruszając ramionami. Nie był to jakiś zbyt wyszukany powód, ale Alex taka była. Denerwowały ją najmniejsze sprawy. – Bardzo dużo nas tutaj i już powoli zaczynam się gubić, kogo znam a kogo nie.
-A ty? Co tu robisz?- Odbiła piłeczkę.- Tu niezbyt często zaglądają panienki. Wiesz dużo schodów i mogą się zmęczyć. – Wyszczerzyła się. Wiedziała że Gejba bardziej interesują te bardziej niedostępne dziewczyny. Jednak lubiła się z nim droczyć.
Powrót do góry Go down
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSro Cze 05, 2013 7:25 pm

Kamery za każdym zakrętem. Sounds like fun. Cóż. Takie coś na pewno nie przeszkadzałoby temu próżnemu Baeuxbatończykowi. W końcu światła fleszy to coś dla niego! Dlaczego tylko niektórzy mogą go podziwiać skoro może to robić cały świat! O tak, Gabe chyba znalazł swoją życiową drogę. Będzie jak znany niegdyś Gilderoy Lockhart! Wygra wszystkie dziwne konkursy na najseksowniejszy uśmiech czasopisma „Czarownica” czy coś takiego i będzie opływał w uwielbieniu.
Okej. Powiedzmy, że aż tak próżny nie jest i zajmie się w przyszłości czymś bardziej... bardziej. No nieważne. Ważne było, że jego przyjaciółka nie miała humoru i trochę nie wiedział jak na to zaradzić. Uśmiechnął się więc do niej spokojnie.
- Jeszcze tylko chwila i będziemy z powrotem w Akademii, a tam przez kilka kolejnych chwil będziemy mogli odpocząć od tego całego... zgiełku. - powiedział kiwając głową. Spojrzał przy tym w niebo i poczuł, że nawet jeśli ten zamek opływał we wszelkie dogodności mające ułatwić życie ludziom spoza tej szkoły to jednak ich Akademia... Nawet z tymi okropnymi mundurkami. Błękitne garnitury.. bleh, to jednak to była ich szkoła. W niej miał reputację. Wątpliwą, ale miał. Tu musiał ją dopiero zyskać. - No chyba, że wygrasz, wtedy będziesz musiała przyzwyczaić się do szumu wokół siebie... - szturchnął ją lekko w ramię mając nadzieję, że od tego poszturchnięcia nie spadnie. Zaraz jednak dostrzegł ten specyficzny uśmiech na jej twarzy i zaśmiał się głosno kiedy zapytała o to co on tu robi.
- Wiesz... - zaczął niby od niechcenia odchylając głowę do tyłu. - Nawet bożyszcze płci pięknej musi mieć chwilę odpoczynku. Ech, jestem taki zmęczony byciem... boskim. - przez chwilę brzmiało to naprawdę poważnie dopóki nie uśmiechnął się wesoło i pokręcił głową. Ona już znałą go na tyle by wiedzieć, że oprócz tej sieczki ma coś jeszcze w głowie. - Poza tym nie jestem w stanie mrugać i machać i ciągle się uśmiechać po kilku godzinach treningu... - wyciągnął dłonie z kieszeni spodni i uniósł je w górę pokazując swoje piękne sińce.
Powrót do góry Go down
Alexandrie Devost

Alexandrie Devost
Liczba postów : 79
Join date : 15/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeCzw Cze 06, 2013 7:54 pm

Niezły plan, a nawet gdy się jednak nie udał, zawsze może znaleźć się taka życzliwa osóbka, która udostępni gazetom te bardziej kompromitujące zdjęcia Gabriela. Efekt byłby taki sam, no może nie do końca, ale zawsze by był poznawany na ulicach. Ale znając naturę chłopaka zapewne udał by się mu jego plan. No a Alex mogłaby się zawsze pochwalić, że go znała, o!
- Chwila?- Powtórzyła spoglądając na niego kątem oka.- chyba bardzo duża chwila.- Powiedziała z ironią. Przecież dopiero co zaliczyła pierwsze zadanie. Jeszcze dwa, no i bal.
To prawda ich Akademia była inna, no ale była ich. To ją zgłębiali przez wszystkie lata nauki, poznając wszystkie zakamarki. Oczywiście miała swoje wady, jak na przykład te mundurki. Toś naprawdę musiał być zdrowo walnięty aby je wymyślić.
Na szczęście Alex nie spadła na skutek szturchnięcia, jednak przez jej twarz przeleciał wyraz przerażenia.
- Jeśli tak się stanie, to naprawdę zrobię sobie jakąś operacje plastyczną.- Stwierdziła kiwając energicznie głową. Po chwili zeszła z barierki uważając by nie spadną i ustała w taki sam sposób jak Gabriel. Słysząc jego słowa zaśmiała się. Gdy pokazał jej dłonie spojrzła na nie „wzrokiem znawcy”, choć tak naprawdę ani trochę nie znała się na medycynie. Jednak spojrzała na niego poważnie .
- To kara boska, za odbijanie w moją stronę tłuczka.- Powiedziała poważnym tonem, po czym się uśmiechnęła. Jaka że w ich szkole były tylko dwa domy, dziewczyny grały przeciwko chłopakom. I nie zawsze przegrywały!
- Ty przynajmniej nie musisz rozwiązywać zagadki jak otworzyć to ustrojstwo.- Powiedziała wyciągając z kieszeni szkatułkę sfinksa, zmniejszoną za pomocą zaklęcia.- Nie dosyć że muszę rozszyfrować to do drugiego zadania, to jeszcze ten bal…- Westchnęła, ale uśmiechnęła się do chłopaka.
Powrót do góry Go down
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimePią Cze 07, 2013 1:51 pm

Może ta chwila nie będzie taka krótka, ale na pewno ją przeżyją w lepszych lub gorszych humorach. Poza tym wspaniałomyślnie szkoła stworzyła im ogród z cieplejszym klimatem, prawda? Zawsze to jakaś namiastka Francji i Akademii. Na razie musiało im to wystarczyć.
Kiedy zobaczył moment strachu na jej twarzy pomyślał o sobie, że jest idiotą. Nie powiedział tego jednak na głos widząc, że nie spowodowało to u Alex jakiejś większej traumy. Na przyłość po prostu wiedział, żeby tego nie robić.
- Taką mugolską? - zmarszczył brwi zastanawiając się po jakiego grzyba na stałe ingerować w swoje ciało. Znaczy rozumiał przekaz, żart i to, że po prostu była niechętna rozgłosowi, ale to tylko takie intermedium. W końcu wystarczyło kilka machnięć różdżką... Tych, którzy się na tym znali, a wśród czarownic na pewno znalazłaby się jakaś specjalistka w tej dziedzinie.
Kiedy spojrzał na swoje dłonie spodziewał się jakiś słów współczucia tymczasem usłyszał, że sobie zasłużył. Alexandrie czasem naprawdę go zaskakiwała i rozbawiała.
- A co z balem? Fajna sprawa, można potańczyć, przemycić trochę Ognistej i poskakać przy zespole. - stwierdził uśmiechając się na myśl o balu. Może była to zbyt przesadzona formuła. Ta cała doniosłość, wytworność, szaty wyjściowe... Ale zawsze był to jakiś powód do zabawy z przyjaciółmi. Czuł jednak presję wszystkich dziewczyn, które z paniką szukały sukienek i zastanawiały się jak ułożyć włosy. Może o to chodziło.
Powrót do góry Go down
Alexandrie Devost

Alexandrie Devost
Liczba postów : 79
Join date : 15/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Cze 09, 2013 7:08 pm

Alex z reguły była niezwykle towarzyskim stworzonkiem, ale każdy miewał chwile że miał wszystkiego dość. Jednak miała nadzieje że ta chwila w Durmastrangu minie jak najbardziej przyjemnie.
Gdy Gejb zapytał ją o tą operacje, Alex początkowo zrobiła zaskoczoną minę, nie wiedząc o co mu chodzi.
-A o to ci chodzi!- Powiedziała uderzając zaciśniętą dłonią w drugą, rozłożoną, na znak ze wpadła na to o co chodziło.- Nieee. –Powiedziała kręcąc przecząco głową i marszcząc zabawnie nos.- Po prostu chciałam być bardziej dramatyczna. Gdybym powiedziała o zaklęciach było by to mniej efektowne, nie sądzisz?- Powiedziała z uśmiechem. Nie byłaby raczej na tyle zdesperowana żeby przeprowadzić jakaś mugolską operacje, gdy za pomocą magii mogła zmieniać swój wygląd kiedy chciała.
Ależ oczywiście Alex współczuła chłopakowi, bo sama często nie wyglądała lepiej po treningach lub meczach. No ale nie raz dostawała z tłuczka, więc mogła ponarzekać na niego. Choć w ostatnim zadaniu przydała jej się ta umiejętność, więc jest tego jakiś plus.
Wysłuchała słów Gabriela i zastanowiła się. Gejb miał racje, bal to nie tylko tańce. Może trochę przesadzała? Gdyby nie jej upór, zapewne tak by uznała
- No dobrze, ale ja musze odtańczyć ten taniec reprezentantów, ubrać sukienkę, w której mogę się zabić, no i w ogóle będzie tak jakoś dostojnie.- Zaczęła wyliczać na palcach.- No i nie mam partnera.- Stwierdziła wzruszając ramionami.- A ty z kim idziesz?- Zapytała jakby od niechcenia, spoglądając na chłopaka.Nagle przybrała wyraz twarzy który świadczył że wpadła na jeden z swoich dziwnych pomysłów.- Nie chcesz wyświadczyć mi przysługi?- Zapytała przybierając minę kota ze Shrek’a.- Będziesz moim partnerem? To znaczy tylko na taniec otwierający a potem jesteś wolny i możesz robić co chcesz?- Zapytała uśmiechając się lekko. Wyciągnęła z kieszeni telefon i sprawdziła godzinę.
- O kurde, musze lecieć. Jeżeli się zdecydujesz to gdzieś mnie znajdziesz.- Powiedziała po czym skierowała się z powrotem do zamku.
/zt./
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Lip 28, 2013 12:19 am

Spacer jest dobry dla każdego, jednak najczęściej korzystają z niego młodzi ludzie, którzy nieco za dużo myślą, są zdekoncentrowani, a ich myśli zaprząta jeden motyw. Tak jest w tym przypadku. Lucrezia przeszła całe błonia... potem przeszła przez całą masę zamkowych korytarzy, aż trafiła na taras widokowy. Miejsce niezwykle piękne, lubiła tutaj stać i rozglądać się, podziwiać piękno tego miejsce i jego niesamowicie przyciągającą magię. To mało spotykane, że dziewczyna ciepłej, francuskiej krwi zakochuje się w takim miejscu. Naprawdę bardzo rzadko można spotkać coś takiego.
Zapewne gdyby nie jedna osoba to miejsce nie miałoby takiego uroku. Szkoda tylko, że ona postanowiła zakończyć tę znajomość, bo dziwne skołowanie w jej głowie nie dawało jej spokoju. Czuła się okropnie, czuła się nieczysto, czuła się, że grzeszy. On. Gerard. Po prostu tak zamieszał jej w głowie swoją osobą, że Lucrezia całkowicie zwariowała, czuła do niego coś tak bardzo mocno ale wolała zrezygnować, bo... nie wiedziała co robić i jak zachować się wobec takich uczuć... Była po prostu skołowana. Oparła się o barierki i zapatrzyła gdzieś w dal.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Lip 28, 2013 10:02 am

Gerard nie za bardzo wiedział co ze sobą zrobić. Jego mózg był jedną wielką wymieszaną paćką, która teraz do niczego się nie nadawała. Całkiem pogubił się w swoich uczuciach jak i normalnym życiu. Miał ochotę stąd zniknąć, wszystko ułożyć i wrócić w spokoju.
Siedział w swoim dormitorium, nawet wziął figurkę Sfinksa i próbował ją otworzyć - bezskutecznie. Nosiło go, nie mógł usiedzieć w jednym miejscu. W końcu wstał i poszedł się przejść. Dotlenić swój bezużyteczny mózg i płuca. Chodził powoli po błoniach w tą i w tamtą, rozmyślając nad wieloma sprawami. Nad Ines, którą właściwie lubił, ale "związek" z nią był dla niego po prostu koszmarem i już planował gdzie by tu ją złapać i o wszystkim powiedzieć, o pierwszym zadaniu za które o dziwo dostał najwięcej punktów i o drugim, w którym zapewne zawali sprawę, a na koniec o Lu, która już kompletnie kopała jego leżący mózg i nie dawała zaznać spokoju.
Idąc tak bez celu w końcu trafił na taras widokowy. Lubił to miejsce, zazwyczaj panowała tu pustka i można było posiedzieć spokojnie - nie tym razem. Wszedł cichutko i ujrzał dziewczynę z długimi blond włosami, która opierała się o barierki i zajmowała większość jego myśli. Podszedł najciszej jak mógł, by nie zauważyła jego obecności i objął ją od tyłu w pasie. Zbliżył usta do jej ucha i zaśmiał się cicho, gardłowo. - Nie spodziewałem się, że cię tu spotkam - powiedział, nie rozumiejąc swojego zachowania. Czemu to robił? Czemu się tak zachowywał? W ogóle już nic nie wiedział i o nic nie dbał.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Lip 28, 2013 10:51 am

Powinni uwierzyć, że ta ich relacja to przeznaczenie. Za każdym razem kiedy ich myśli ciągnęły ku sobie, a ich serca chciały się spotkać, chociaż rozum z jednej strony kategorycznie tego nie chciał, działa się magia i wpadali na siebie zupełnie przypadkiem. Chyba tylko jeden, jedyny raz udało im się umówić, reszta spotkań była przypadkowa, zupełnie. To tak jakby w magiczny sposób los popychał ich ku sobie. Lulu nie wiedziała co robić, nie wiedziała jak ma się zachowywać, chciała z jednej strony go unikać, a z drugiej całować, tulić do siebie i być blisko. Skołowanie w jej głowie było coraz bardziej niebezpieczne. Była w turnieju, nie potrafiła się skupić na niczym innym jak na nim, czuła, że przez to wszystko może zawalić sprawę z turniejem. Najważniejsze, żeby przeżyć, prawda?
Cisza, lekkie podmuchy wiatru rozwiewały jaj blond włosy. Kosmyki unosiły się na lekkim wietrze, a ona stała, bez wyrazu na twarzy, po prostu stała i milczała. Poczuła dłonie na swoich bokach, objęły ją przyjemnym uścisku, jej serce podskoczyło aż, zaczęło bić szybciej i szybciej, a potem usłyszała jego głos, delikatny i czuły, głos, który tak bardzo uwielbiała. Ręce machinalnie położyła na jego dłoniach, westchnęła cicho i uśmiechnęła się blado.
- My nigdy się siebie nie spodziewamy... - szepnęła cicho i wtuliła się tyłem w niego, tęskniła za tym.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeWto Lip 30, 2013 8:42 am

Tak, to niesamowite. Tylko jeden, jedyny raz umówili się na spotkanie. To zabawne, bo przecież są razem w zamku niemalże rok.
Gerard o turnieju nie zapominał, co tylko pogarszało całą tą sytuację. Nie mógł zaprzeczyć, że czuł ogromny lęk przed kolejnym zadaniem - nie wiadomo co go na nim czeka. Ostatnimi czasy nieco częściej siedział w bibliotece, przeglądając nudne i grube księgi. Zajmowało mu to sporo czasu, gdyż większość myśli zaprzątała właśnie Lu i obawiał się chwili, w której przyjdzie mu się z nią w pewien sposób zmierzyć. Przeciwstawić się jej. W końcu to jest Turniej Trójmagiczny, nie może być cały czas różowo. A on nie wiedział jak się wtedy zachowa. Nie potrafił tego przewidzieć.
Westchnął głębiej, gdy poczuł jak Lu się w niego wtula. - To prawda - powiedział tylko i objął ją nieco mocniej. Spojrzał się ponad nią na widoki, które rozciągały się z tarasu. Chłopak nawet nie miał ochoty nic mówić, żeby nie przerywać tej przyjemnej chwili. Nigdy nie spodziewał się, że w tym roku szkolnym będzie się aż tak wiele działo. Uśmiechnął się lekko sam do siebie i oparł swoją głowę o jej własną.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeWto Lip 30, 2013 9:29 am

Lusia siedziała w głównie w Dormitorium, powtarzała zaklęcia, czytała księgi, większość, które założyła, że przerobi już miała przeczytane i wykute, zostało ledwo kilka, których nie zdążyła jeszcze otworzyć. A poza tym? W jej głowie siedział Gerard, tak jak ona w jego tak on w jej. Niestety, zaprzątał jej myśli, ona mogła się jednak bardziej skupić. Mało spała, głównie w nocy myślała o nim, chciała z nim być, ale... to wszystko było tak bardzo skomplikowane. Westchnęła cicho, podniosła lekko głowę, zaraz po tym on oparł się lekko o nią. Fakt, po co przerywać to milczenie, było przyjemnie i nawet jeśli oboje chcieli siebie unikać to ich ciągnęło i magia między nimi była bardzo duża. Westchnęła po raz kolejny, stali tak dobre kilka minut rozkoszujac się swoimi osobami, tak jakby ładowali swoje wewnętrzne baterie, żeby znów nie widzieć się długi czas.
- Gerard... - zaczęła chwilę i odwróciła się przodem do niego. Objęła jego szyję rękami, wyglądali razem bardzo słodko, pasowali do siebie. - Co my robimy? - spytała cicho. Właśnie, co oni robią. Wariują bez siebie.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 10:23 am

Chłopak czasami żałował, że dostał się do Turnieju. Gdyby w nim nie był, mógłby żyć bezstresowo. Nie martwić się o nic i nie wchodzić do biblioteki. Ale niestety nie miał innego wyjścia, nie dało się cofnąć czasu. Szczególnie, że wygrywa - to już w ogóle go niesamowicie zaskoczyło i dało jakiegoś kopa, by starać się dalej.
A teraz stał na tarasie widokowym z dziewczyną, która niesamowicie zawróciła mu w głowie i zburzyła cały porządek. O ile takowy kiedykolwiek istniał. Jednak... w ogóle mu to nie przeszkadzało. Takich chwil jak teraz mogłoby być więcej.
Uśmiechnął się lekko, gdy dziewczyna się odwróciła i zarzuciła dłonie na jego szyję. Spojrzał jej się w oczy, po czym zaśmiał się cichutko i spojrzał się w sufit. Westchnął lekko. - Nie wiem - odparł, a ich spojrzenia ponownie się połączyły. Przysunął ją troszkę bliżej siebie, dzięki czemu ich ciała się stykały i pocałował ją.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 1:11 pm

A ja dalej nie mam pojęcia gdzie jest jakaś punktacja z Turnieju, więc nie wiem ile miała Lulu. No, ale nie istotne. Przygryzła lekko wargę, zamknęła oczy deliktując się jego obecnością, a chwilę potem pocałunkiem, którym ją obdarował. Całowała go tak namiętnie jak jeszcze nigdy, czuć było w tym pocałunku tęsknotę i pragnienie bliskości. Nie chciała go przerywać, ale czuła, po prostu... musiała go przerwać. Spojrzała mu w tak w oczy i westchnęła cicho.
- Gerard ja... Potrzebuję stabilizacji, oszaleję jeśli nie będę wiedziała na czym stoję... - powiedziała cicho i spojrzała mu niepewnie w oczy. To dla niej było jasne, nie widzieli się długo, spotykają i... zachowują zupełnie jakby byli parą od długiego czasu i to nic dziwnego, że na trochę się nie widzieli, to całkiem normalne, a teraz mogą nadrobić. Ona ... tak, chciała od niego decyzji.
- Zakończyłeś wszystko z Ines? - spytała cicho i wsunęła delikatnie dłonie pod jego koszulkę, kładąc chłodne dłonie na jego biodrach.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeCzw Sie 01, 2013 4:33 pm

Punktację możesz znaleźć na stronie głównej, tam w tym subforum z herbami i punktami poszczególnych domów.
Chłopak nadal oszczędzał słowa i nie za wiele się odzywał. Po jej pierwszym stwierdzeniu tylko uniósł zaciekawiony jedną brew i czekał na dalszy rozwój wydarzeń. Z jego twarzy ciągle nie schodził lekki uśmiech, nawet gdy wspomniała o Ines.
- Niestety nie. Nie miałem okazji się z nią spotkać. Ciężko ją znaleźć - odparł, czując przyjemny chłód w miejscach, w których Lu położyła swoje dłonie. Taka była prawda. Już dawno chciał z nią wszystko wyjaśnić i raz na zawsze zakończyć tą sprawę - jednak znaleźć ją... To było trudne zadnie. (A tak na serio, to na forum coś jej nie widziałam :C)
- Ale jak mi się w końcu uda... Z pewnością szybko to załatwię - powiedział, jeżdżąc delikatnie dłonią wzdłuż jej kręgosłupa.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeCzw Sie 01, 2013 9:45 pm

Świetnie. Lucrezia stresuje się, chodzi jak na szpilach, denerwuje, chce, żeby wszystko się ułożyło. Do tego bezustannie myśli o nim, a on jej teraz mówi, że sprawa z Ines nie jest jeszcze zakończona, wiec wciąż żyją w jakimś chorym fikcyjnym związku, po prostu ręce opadają! Jak ona miała się nie zdenerwowac, jej naprawdę zależało na Gerardzie, znali się już długo, oboje czuli do siebie coś, ale nie przyznawali się co to jest i Lulu nie chciała tego zaprzepaścić, a tymczasem działo się po prostu fatalnie. Odsunęła się od niego i zrobiła kilka kroków, usiadła sobie na ławce i westchnęła cicho.
- Gerard ja już mam dość tego oczekiwania, aż ją znajdziesz i powiesz, że to koniec. - powiedziała dość ostro chowając twarz w dłoniach, pokiwała głową zrezygnowana. Co ona miała zrobić.
- Dlaczego Ty niechcesz zrozumieć, że potrzebna jest nam stabilizacja? - zaczęła. - A jak ja chcę być z Tobą skoro wciaż jesteś w związek z Ines... - dodała po chwili nieco za bardzo zaciągając francuskim językiem. Po prostu była załamana. tAk, nigdy nie powiedziała tego, ale ona naprawdę chciała z nim być.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimePią Sie 02, 2013 8:27 pm

Gerard nie cieszył się z takiego obrotu spraw, ale nic nie poradzi na brak Ines. Zapadła się pod ziemię, nigdzie nie może jej znaleźć. A jak już ją widzi, to ta bardzo szybko potrafi jakimś cudem zniknąć. Magia! Mocno go to denerwowało, ale naprawdę on nie miał na to żadnego wpływu.
- Domyślam się. I staram się jak mogę, ale ona... ja nie wiem, ma pelerynę niewidkę, czy jak... - Właśnie! Teraz go oświeciło. Przecież Gerard miał pelerynę niewidkę! Nikt o niej nic nie wiedział, a przecież mogła się w tej sytuacji przydać. Może nawet uda mu się włamać do jej dormitorium? Cokolwiek! Aż mu się malutkie iskierki w oczach zapaliły. On to załatwi, tylko czasu potrzebuje!
- Właściwie to nie. Ciężko to nazwać związkiem - odparł, akcentując ostatnie słowo. - Tylko muszę jej powiedzieć, żeby nie rozpowiadała nikomu jak bardzo mnie kocha - zaśmiał się. - Choć właściwie może, co mnie to... - dodał, wzdychając głęboko i siadając obok Lu. Ostatnimi czasy zaczynał myśleć niesamowicie optymistycznie, nawet jego to dziwiło. - Nie widzę powodu, żebyśmy się ukrywali, czy coś. Głupota - skwitował, wzruszając ramionami. Następnie pochylił się nad nią i chwycił jej dłonie, by odciągnąć je od jej twarzy i uśmiechnął się wesoło.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimePią Sie 02, 2013 9:53 pm

To niech jej napisze skoro nie może jej znaleźć. Wysłanie jednej wiadomości chyba go nie zbawi, od czegoś mają te MagicFony, chciała, by to skończył, bo ludzie będą zaraz gadać, jaka to Lulu nie jest okropna, że zabrała komuś chłopaka i w ogóle, a jeszcze Ines, bo to dziewczyna z tej szkoły. To nie jej wina, że się zakochali, jego też nie, a wszystko między nim, a Ines było udawane. Ona to wiedziała, bo dokładnie jej to wyjaśnił.
- Zrób cokolwiek, kochanie... - szepnęła cicho. Jeszcze trochę takiej nerwowej i niepewnej sytuacji, a Lusia naprawdę wybuchnie, a tego przecież by nie chcieli, prawda? No właśnie, dokładnie, ani on, ani ona by tego nie chcieli. Kiedy usiadł obok niej pocałowała go czule w usta, raz, drugi, trzeci. Po prostu go pocałowała.
- Więc jesteśmy razem, Gerard? - spytała cicho patrząc mu w oczy, miała szczerą nadzieję, że jego odpowiedź będzie "tak". Nie zniosłaby kolejnych tygodni niepewności, naprawdę!
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSob Sie 03, 2013 7:46 pm

Napisanie do niej jest genialnym pomysłem. Jeżeli odpisze, będzie można się z nią szybko spotkać. 
- Zrobię - zapewnił, uśmiechając się lekko. Zdecydowanie nie chciał, by wybuchła. To nie byłoby przyjemne, zresztą po co sobie rwać nerwy? Szczególnie, że absolutnie nic to nie zmieni i po prostu nie warto podnosić sobie ciśnienia.
Puścił jej dłonie, gdy ta spojrzała na niego i pocałowała jego usta. Uśmiechnął się lekko i już chciał ją pocałował ten czwarty raz, jednak Lucrezia zaczęła mówić.
- Na to wygląda - odparł, obejmując ją ramieniem i podnosząc połowę ust w nieco zadziornym uśmiechu. W tej chwili czuł się bardzo dobrze i zapomniał o większości zmartwień, które go trapiły jeszcze kilka godzin temu. Mógłby tak siedzieć tutaj z Lu i nic nie robić. Spotkania z nią zawsze go uspokajały i pozwalały uciec gdzieś w spokojne miejsce. Nawet jeżeli był to tylko taras widokowy, to z nią stawał się wyjątkowym tarasem widokowym, o!
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSob Sie 03, 2013 10:26 pm

Liczyła na to, że coś zrobi, tak szczerze na to liczyła. Nie chciała już słuchać szeptania ludzi, że jest okropna i odbija komuś facetów. To wcale nie było miłe, tym bardziej przyjemne, nie znosiła tego. Spojrzała na Gerarda i westchnęła cicho, obiecał to liczyła na to, ze tak będzie. Ufała mu i wierzyła, że tak właśnie będzie i w końcu zacznie się między nimi układać. Przygryzła lekko wargę i westchnęła słysząc jego odpowiedź. Na to wygląda.
- Jeśli nie chcesz, zrozumiem. - powiedziała cicho i posmutniała, naprawdę było jej przykro, że "Na to wygląda". Oczekiwała bardziej czułej odpowiedzi od niego, myślała, że Gerard nieco bardziej się na nią otworzył, że już czuł się przy niej swobodnie i może jej powiedzieć o tym co czuje czy cokolwiek, ale chyba nadal sprawiało mu to problem. Nie będzie go przecież prosić, tym bardziej błagać... Westchnęła znów i wtuliła się w niego dość mocno. Potrzebowała go jak tlenu, tylko przy nim czuła się bezpieczna i spokojna.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Sie 04, 2013 5:52 pm

Oczywiście, że tak będzie. Gerard nie należał do osób, które rzucają słowa na wiatr. Skoro zapewnił, że postara się jak najszybciej załatwić tą sprawę, tak będzie.
Nie do końca rozumiał jej słów, gdyż nie powiedział nic złego. I wcale nie był zamknięty w sobie, z pewnością się na nią otworzył, a jego odpowiedź nie oznaczała niczego niepewnego.
- Mmm - zastanowił się przez sekundkę. - Przecież się cieszę z tego powodu - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach i zbliżył się trochę, by chwilę później złączyć swoje usta z jej własnymi. Relaksu ciąg dalszy. W głowie miał przyjemną pustkę, której nie miał już naprawdę długi szmat czasu. Ostatnio cały czas o czymś myślał i cały czas się martwił. A teraz nie, teraz jakby wszystko wróciło na odpowiedni tor. Gerard bardzo się cieszył z tego powodu i miał nadzieję, że nadal tak pozostanie. Ba! Będzie jeszcze lepiej! Bo musi.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeNie Sie 04, 2013 8:34 pm

Rozluźnienie. Czy nie o to w miłości chodzi? Przy drugiej osobie masz czuć się wyjątkowo, wypoczęty, zrelaksowany, nie ma wtedy problemów, powinien być tylko spokój i bezpieczeństwo. Ona właśnie tak przy nim się czuła, dokładnie tak jak powyżej jest opisane. Kiedy nie było go przy niej wtedy nie dość, że chodziła markotna i cały czas było coś nie tak, to tylko przy nim mogła się tak porządnie wyluzować, odstresować i czuć się po prostu niesamowicie dobrze.
Pocałowała go nieco mocniej, nie chciała, żeby dzisiaj się rozstawali, chciała być z nim cały czas już teraz, bo teraz czuła się dobrze, naprawdę dobrze.
- Przemycę Cię dzisiaj do siebie, cio? - spytała szeptem i uśmiechnęła się zabawnie, naprawdę go potrzebowała. Kochała go i o tym wiedziała już od dawna, dawna, na początku moze i to nie było tak widoczne, a teraz wie co naprawdę czuje.
Powrót do góry Go down
Gerard Amundsen

Gerard Amundsen
Skąd : Bergen, Norwegia
Liczba postów : 290
Join date : 08/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSro Sie 07, 2013 10:04 am

Pomału robiło się coraz ciemniej, a zimny wiatr owiewał im plecy. Jednak w tej chwili nawet grad i potężna ulewa chyba by im nie przeszkadzała. To niesamowite jak dwoje ludzi może się różnić, gdy są razem i gdy są oddzielnie.
Gerard objął ją mocniej, gdy ta zaangażowała się w pocałunek. - Z przyjemnością - odparł, zaśmiawszy się cicho i uśmiechnął się zawadiacko. W tej chwili czuł się naprawdę dobrze i miał nadzieję, że ten rok nigdy się nie skończy. Trochę bał się chwili, w której Lu będzie zmuszona wrócić do Francji. Najgorsze jest to, że nie da się temu zaradzić. Pod koniec roku każdy wróci do swoich szkół, ale kontakt nie może się zatrzeć.
Powrót do góry Go down
Lucrezia Shiva

Lucrezia Shiva
Liczba postów : 159
Join date : 12/05/2013

Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitimeSro Sie 07, 2013 9:33 pm

Lucrezia nie chciała być z nim rozdzielona. Ten rok, chociaż nie był stabilny to i tak dał jej bardzo wiele. Przede wszystki zakochała się i kochała go teraz całym swoim małym serduszkiem i miała nadzieję, że on odwzajemnia jej uczucia. A potem co? Nie, nie zerwą kontaktu, nie rozejdą się... Lucrezia zmieni szkołę. Powie jakoś, wytłumaczy rodzicom, że jej miejsce jest w Durmstrangu, że tutaj właśnie jest jej serce i nigdzie indziej nie zamierza być. Mama może mieć problemy, jednak ojca na pewno przekona, a ten w końcu przekona mamę. W końcu miłość ni wybiera, prawda? Jeszcze nie mówiła mu nawet,że ma takie plany, chciała zrobić mu niespodziankę, bo w wakacje na pewno zaprosi go do siebie, aby się z nim dobrze bawić.
- Pięknie jest tu kiedy jesteś ze mną. - szepnęła cicho. Jak to jest, że przeciwieństwa się przyciągają. Ona taka.. gadatliwa, do tego otwarta i to bardzo, a Gerard znów zamknięty w sobie i taki bardziej cichy. Dopełniali się po prostu.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Taras widokowy Empty
PisanieTemat: Re: Taras widokowy   Taras widokowy Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Taras widokowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Durmstrang Time :: 
Instytut Magii Durmstrang ϟ
 :: Pozostałe Miejsca :: Dach & Wieże
-