|
| Autor | Wiadomość |
---|
Lucrezia Shiva Liczba postów : 159 Join date : 12/05/2013
| Temat: Wieża wschodnia Nie Maj 12, 2013 11:01 am | |
| |
| | | Avalon Malice Skąd : - Liczba postów : 47 Join date : 30/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Czw Maj 30, 2013 7:28 pm | |
| Avalon wpadła w twórczy szał, trzeci w tym miesiącu, notabene. Można to było dostrzec już na parterze, gdzie pojawiła się pierwsza z serii karykatur "Los godny profesor Kemppainen", zajmująca niemal całą ścianę, zaś po drodze do wschodniej wieży, w niemal identycznych odstępach, można było ujrzeć kolejne arcydzieła. Nauczycielka Zaklęć gotowana przez ludożerców, z wyłażącymi na wierzch oczami, nauczycielka Zaklęć przebrana za piniatę... A to były te mniej oryginalne pomysły! Co prawda, by sprawić, że rysunki nie tylko się ruszały, ale również dobiegał z nich jojczący głos ukochanej pani profesor, Ernie musiała spędzić pół dnia w bibliotece, szukając odpowiednich czarów, efekt jednak spełniał jej oczekiwania. Znalazła nawet jakieś przydatne zaklęcie, które powinno nieco utrudnić pozbycie się jej malowideł. Teraz właśnie dziewczyna kończyła już finalne dzieło, podsumowujące wszystkie poprzednie: wywieszona nad kotłem wypełnionym bulgoczącą substancją, skrępowana i obtoczona pierzem Aurora Kemppainen, dźgana widłami przez diabły w strojach mugolskich drag queen. Była to zdecydowanie największa i najbardziej pracochłonna karykatura, jaką dziś miała do wykonania, jednak nie czuła zmęczenia, zadowolona z efektu swojej pracy. - Sądzisz, że jej się spodoba? - spytała ze złośliwym uśmieszkiem swojego szczura, który jak zwykle siedział jej na ramieniu, patrząc paciorkowatymi oczami na dzieło swojej właścicielki. Avalon mogła przysiąc, że widziała w jego spojrzeniu rozbawienie, jakby i on uznał pomysł panny Malice za doskonały. Cóż... Był w końcu cholernie mądrym szczurem. |
| | | Aurora Kemppainen Skąd : Alta, Norwegia Liczba postów : 125 Join date : 18/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Czw Maj 30, 2013 8:09 pm | |
| Nie od dziś było wiadome, że Avalon Aurory po prostu... nie lubi. Cóż, ciężko powiedzieć, że Aurora ma takie samo podejście do swojej uczennicy, bo właściwie nie zaszła jej nigdy za skórę do tego stopnia, żeby spisać ją na straty. Widziała w niej potencjał, a jak to miała w zwyczaju, osoby z potencjałem cisnęła najbardziej, żeby wydobyć z nich geniusz i pomóc w rozwoju w tak podstawowej dziedzinie magii. Od dawien dawna, bo na pewno nie zaczęło się to w tym roku, studentka domu lisa obrała sobie bardzo... kreatywną drogę prób uprzykrzania życia Rori. Na przykład teraz... Wracając z miasteczka, gdzie wybrała się w celu uzupełnienia osobistych zapasów, już na parterze powitały ja kolorowe, ruchome i na dodatek wydające dźwięki malowidła. Co prawda nie było to dzieło doskonałe, brakowało w tej nowej dźwiękowej sztuczce wprawy, ale i tak Avalon wykazała się pomysłowością, dodając tenże efekt. Niespiesznie rozpięła płaszcz, podchodząc do pierwszej karykatury, przed którą zebrała się grupka dzieciaków. Przestali się śmiać i uciekli w popłochu, jak tylko zauważyli panią profesor. Zatrzymała się, przechyliła lekko głowę i przyglądała scence na ścianie. To jęczenie bardziej przypominało miauczenie kota, ale... cóż, Avalon zdecydowanie była na dobrej drodze. Z krótkim westchnieniem wyciągnęła różdżkę i, pomimo zaklęcia ochronnego, które tylko spowolniło proces, bez problemu usunęła karykaturę. Szła tak szlakiem farby coraz to wyżej, pod nosem śmiejąc się z niektórych wymyślonych przez swoją uczennice scenek. Zmazywała je sukcesywnie, bez pośpiechu i nerwów. Jakim byłaby nauczycielem, jeśli zabroniłaby uczennicy ćwiczyć talent? Tym bardziej, że naprawdę coraz ciekawsze zaklęcia ćwiczyła. W końcu dotarła do miejsca, gdzie mur zdobiło dzieło ostateczne. A przed nim stała sama artystka. I mówiła do siebie. No dobrze, do szczura. Aurora uśmiechnęła się pod nosem, może nieco ironicznie, po czym podeszła bliżej, stając ramię w ramię z panienką Malice. - Sądzę, że jej się podoba. Zaklęcie Dźwięku, ciekawe. Tylko czemu wybrałaś miauczenie kota? A w jednym wypadku to niemal ryk lwa? Avalon, wiem, że potrafisz to zrobić lepiej. No, raz, raz, poprawiaj. - Oczywiście miała na myśli udoskonalenie tych jęków, które jękami nie były. Na tym oto dziele ostatecznym! |
| | | Avalon Malice Skąd : - Liczba postów : 47 Join date : 30/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Czw Maj 30, 2013 9:15 pm | |
| Gdy Aurora zjawiła się na miejscu, Malice wykonywała już ostatnie poprawki, tu dodając jakiś błyszczący płomyczek, a największego z diabłów, który był ubrany dosyć przyzwoicie i całkiem hetero, upodabniając do nauczyciela Transmutacji. A co, facetowi się coś od życia należy, nie? W każdym razie, dziewczyna była tak pochłonięta tym, by każdy szczegół wyszedł perfekcyjnie, iż zupełnie nie zauważyła obecności kobiety, póki ta się nie odezwała. Na dźwięk głosu portretowanej, każdy inny powinien podskoczyć jak oparzony, zakląć szpetnie czy uszczypnąć się w jakąś część ciała, by sprawdzić, czy nie śni. Ale to była Ernie, która przywykła do faktu, że nauczycielka nie pierwszy raz przerywa jej w chwili tworzenia. Przewróciła wymownie oczami, odwracając się powoli w stronę nauczycielki i uśmiechnęła uroczo, w myślach układając plan, jak zerwie psorkę w środku nocy z łóżka za nazwanie jej kolejny raz po imieniu. - Najbardziej mi się skojarzyło z pani głosem, pani psor. No, ale skoro pani nie uważa, że nie pasuje, to bardzo chętnie poprawię - zaszczebiotała, zastanawiając się, czemu ta stara (tak, Avalon, czterdziestka to już jedna noga w grobie, co nie?) jędza nie zachowa się normalnie, tylko jeszcze każe jej poprawiać zaklęcie, które pierwszy raz ćwiczyła? Wredna krowa. Zaraz... Krowa... Mieszkanka Domu Lisa obróciła się w stronę swojego dzieła i wycelowała w nie różdżką, tym razem skupiając się podczas rzucania niewerbalnego zaklęcia niczym buddyjski mnich przy medytacji. Miała zrobić to lepiej? To proszę bardzo, zrobiła! Gdy karykatura profesor Kemppainen po raz kolejny otworzyła usta, wydobyło się z nich przeciągłe, pełne udręki muczenie trzody mlecznej. - Sądzi pani, że lepiej pasuje? - spytała, udając zatroskaną i liczącą się z opinią nauczycielki, jednak złośliwy uśmiech psuł cały efekt. Swoją drogą, czemu ta kobieta nie da jej w końcu spokoju albo chociaż przestanie ją zmuszać do ćwiczenia pierdół w stylu niewerbalnych Avisów?! Naprawdę, czy Ernie wyglądała na osobę, która nie ma do roboty nic lepszego niż czarowanie ptaszków w wolnym czasie? A kto obrabuje szkolną kuchnię? Kto zamknie pierwszaki i hogwarckich uczniów w najgłębszych lochach i wypuści dopiero, jak mu się "przypomni"? Pozycja szkolnego zła to nie tylko przyjemności, to przede wszystkim obowiązki! |
| | | Aurora Kemppainen Skąd : Alta, Norwegia Liczba postów : 125 Join date : 18/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Czw Maj 30, 2013 9:33 pm | |
| Umieszczenie Bjorna na tym mechanicznie ruszającym się bazgrołku nawet bardziej Aurore rozbawiło. Cóż, pasował do tej roli idealnie, zważywszy na ich ostatnie, jakże miłe spotkania przy rozmowach o przeszłości. I zdecydowanie nie zostawi tego w ten sposób, obrazek wymagał pewnych kosmetycznych poprawek. Ale najpierw pozwoli autorce dopracować to dzieło, podsuwając coraz to nowe pomysły. A właściwie nie pomysły, tylko krytykując to, co mogła zrobić lepiej. Obserwowała dziewczynę, kiedy ta w skupieniu wprowadzała poprawki. Pewnie nie była nawet świadoma, że porusza lekko wargami, rzucając zaklęcie niewerbalne. Przeniosła spojrzenie na karykaturę, która tym razem wydała z siebie żałosne muczenie krowy z zaparciami. - Za bardzo skupiasz się na powtarzaniu zaklęcia w myślach. Musisz je sobie wyobrazić. - Dla demonstracji, bez większego wysiłku, wycelowała różdżką w obrazek, a jej "podobizna" wydała z siebie tym razem ośle... rżenie? Czy cokolwiek innego osły z siebie wydają. I to takie prawdziwe ośle, jakby zwierzak faktycznie stał obok nich. - Popraw płynność ruchów. Doprawdy, robiłaś to tyle razy, że powinnaś już być w tym mistrzem. Te robocie ruchy zatrzymujące akcję w zawieszeniu nie są nawet zabawne. Skup się na efekcie, jaki chcesz osiągnąć przy konkretnym zaklęciu, a nie na kolejnym etapie ulepszania swojego... hm... obrazu. - Zamachała ręką, jakby była znudzona. Dla urozmaicenia sobie oczekiwania i wywarcia odrobiny więcej presji na Avalon, dorobiła podobiźnie profesora od transmutacji połyskującą czerwoną torebkę, obcasy i babcine pantalony z falbanami. I makijaż. Teraz wyglądał ciekawiej. |
| | | Avalon Malice Skąd : - Liczba postów : 47 Join date : 30/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Czw Maj 30, 2013 9:54 pm | |
| Zaraz tam "mechanicznie"... To, że Aurora była Mistrzynią Zaklęć wcale nie znaczyło, że każdy musi być tak samo świetny w ich rzucaniu, jak psorka. Zwłaszcza, że Avalon dziś spróbowała innego zaklęcia na ruch, które nie wygasało po krótkim czasie tak, jak to, które stosowała do tej pory. No bo co to za zabawa, oglądać obrazek, który po kwadransie może zastygnąć i już się nie ruszyć? Wredna baba, mogłaby się wkurzyć przynajmniej, zamiast robić z tego korki. Słuchając uwag nauczycielki, Avalon nie mogła powstrzymać pełnego lekceważenia prychnięcia, gdy skrzyżowała ramiona na piersi i uniosła wymownie wzrok ku niebu, jakby pytała los, czemu podrzucił jej tu akurat portretowaną przez nią kobietę. Nie no, ale poważnie, za dziesięć minut już by jej tu nie było, nie mogła tu przyjść wtedy? Przynajmniej tego ględzenia byśmy sobie oszczędzili. - A mogę rzucić na panią Silencio? Łatwiej byłoby mi wyobrazić sobie cokolwiek - spytała nieuprzejmie, choć na dźwięk oślego ryku stwierdziła, że to też pasuje do Kemppainen. Była równie uparta co te zwierzęta, jeśli chodziło o uprzykrzanie Avalon życia. Spojrzała na zmianę, jakiej dokonała nauczycielka w jej dziele i uniosła brwi, zaś siedzący na jej ramieniu Richard pisnął cienko, najwyraźniej oburzony takim bezczeszczeniem pracy ukochanej pańci. Rzeczona pańcia też poczuła, zamiast presji, irytację. O nie, tak się bawić nie będziemy! Żadna zasuszona, czterdziestoletnia jędza nie będzie jej tu doskonałości plastycznej poprawiać! Kij, że magicznie było kilka niedociągnięć, artystycznie rysunek stał na najwyższym poziomie, a to, co dodała nauczycielka, wyglądało jak wycięte w mugolskim Photoshopie! Ernie po raz kolejny machnęła różdżką, nieświadomie stosując się do rad kobiety i wyobrażając sobie efekt zaklęcia, zamiast skupiać się na samej formule. Efekt był znakomity - dorobione przez Aurorę dodatki przeniosły się z Bjorna na zawieszoną nad kotłem blondynkę, wyglądając nawet na nieco bardziej wpasowane w całokształt. A może tylko tak się wydawało dumnej ze swojego osiągnięcia Malice? Uśmiechnęła się tryumfalnie, patrząc na nauczycielkę. |
| | | Aurora Kemppainen Skąd : Alta, Norwegia Liczba postów : 125 Join date : 18/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Czw Maj 30, 2013 10:55 pm | |
| Ależ to była doskonała okazja, do nauczenia Avalon czegoś pożytecznego! Skoro na lekcjach nie raczyła się przykładać, bo uważała wiele rzeczy za głupie i nieprzydatne (cóż za bezmyślne dziewczę, nawet nie wie jak bardzo wpływa to na umiejętność posługiwania się trudniejszymi zaklęciami), to może w takiej sytuacji wymusi na niej prawidłowe ćwiczenie. Cóż, może i nie są to konwencjonalne metody nauczania, ale czasem trzeba wyjść poza schemat, jeśli chce się osiągnąć coś więcej. Może większość nauczycieli zgnoiłaby taka Avalon na miejscu, odjęła punkty i wlepiła miesięczny szlaban... ale Aurora nie zamierzała odcinać dziewczynie drogi rozwoju. - Możesz spróbować. Bo niczego ponad to nie osiągniesz. - Uśmiechnęła się pod nosem uprzejmie, choć nie był to uśmiech posłany w kierunku dziewczyny. Taka była prawda, zanim Avalon cokolwiek by zrobiła, Aurora zablokowałaby jej ruchy. Musiała się jeszcze dużo nauczyć, jeśli chciała stanąć w szranki z panią profesor. Nawet jeśli Avalon określiła to, co poczuła jako irytację, a nie presję... to właśnie była presja. To sprawiło, że zrobiła dokładnie to, co Aurora chciała osiągnąć, czyli prawidłowo użyła zaklęcia niewerbalnego. Uśmiechnęła się do dziewczyny, jakby uśmiechała się do małego dziecka, które tupie nóżką. Uniosła jedną brew, kiedy tak mierzyły się z Avalon wzrokiem przez chwilę. - Wiedziałam, że potrafisz to zrobić prawidłowo. - Nawet jeśli nie była przez swoją uczennice lubiana, to bezsprzecznie wciąż ją czegoś uczyła. I to musiała też sama Malice przyznać. Kiedyś. Żeby nie kończyć tak łato i gładko, wycelowała znowu różdżką w ścianę, poruszyła nią zgrabnie, a postaci zaczęły poruszać się nie tylko płynnie, ale i bardzo szybko. Właściwie w jednej chwili stało się kilka rzeczy: wszystkie postaci, poza tą przedstawiającą ją, zostały pozbawione WSZYSTKICH ubrań, a w strategicznych miejscach zasłaniały je czarne prostokąty cenzury (na przykład taki Bjorn!), zaczęły dużo szybciej poruszać się po obrazku, a nawet wykraczać poza granice ruchu wyznaczone przez Avalon. - Opanuj ich zanim się rozbiegną. Jestem pewna, że profesor Stanvold nie byłby zachwycony, widząc swój goły tyłek przebiegający przez wszystkie piętra. Radzę ci się pospieszyć, bo w innym wypadku to usuwania swoich malowideł użyjesz szczotki, a nie różdżki. - Mówiła całkiem poważnie, co dało się słyszeć w jej surowym tonie. Nie wymagała, żeby Avalon teraz usunęła swoje dzieło, a jedynie żeby zapobiegła rozprzestrzenieniu się go po zamku. To było akurat bardzo proste zaklęcie, które na pewno znała z początkowych lat nauki. I czekała, obserwowała. |
| | | Avalon Malice Skąd : - Liczba postów : 47 Join date : 30/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Pią Maj 31, 2013 10:39 am | |
| "Znów. Dałam. Się. Wrobić." pomyślała Ernie, w duchu waląc się po głowie czymś ciężkim, a nawet spychając na samą siebie kowadła, licząc, że od tego się jej klepki w głowie poprzestawiają. Tak, ona doskonale wiedziała, co Aurora robi, niestety - jak zwykle, kurde blaszka! - zbyt późno się zorientowała, że nauczycielka ją podpuszcza, najwidoczniej próbując wbić do zakutego łba panny Malice trochę wiedzy. Nie no, fajnie, tylko, że kiedy Avalon akurat nie łamała regulaminu szkolnego, to sama ćwiczyła między innymi zaklęcia i to niekoniecznie na obrazkach. Nic, tylko tę babę udusić. Och, dziewczyna doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że może najwyżej pomachać nauczycielce przed nosem magicznym patykiem, a nawet nie, bo właściwie tylko za pomarzenie o rzuceniu na kobietę jakiejkolwiek klątwy ta nic jej zrobić nie mogła. Choć teoretycznie można było w panią psor walnąć czymś podczas snu, lub zachodząc ją od tyłu, ale bez przesady - Ernie nie była aż tak krwiożercza, chyba, że mowa o jej śmiertelnych wrogach. A Kemppainen była tylko upierdliwym wrzodem na czterech literach. Ten pobłażliwy uśmiech sprawił, że panna Malice miała ochotę poszczuć tego wysuszonego, blond patyczaka Richardem. Albo nawet Uryną. Nie mówiąc już o pragnieniach w stylu wyhodowania watahy smoków, które zeżrą tę babę jagę żywcem. Spojrzała na biegające po ścianie, roznegliżowane diabły, hamując dziką chęć wrzasku lub zaciśnięcia swoich szczupłych palców na szyi tego babsztyla, koło którego stała. Zabić taką to mało, naprawdę. Chyba wolałaby już na dzień dobry dostać do ręki brudną ścierę i wiadro wody, w którym mogłaby kogoś utopić na rozluźnienie nerwów i wyładowanie negatywnych emocji, jakie profesor Kemppainen w niej wyzwalała. - On może nie bardzo, za to pani nie może oderwać wzroku - mruknęła pod nosem, wykonując ruch różdżką i rzucając niewerbalne przeciwzaklęcie. Smutne, czuła się, jakby mordowała własne dzieło, jednak na jej szczęście cały obrazek zastygł w bezruchu, stając się zwykłym bohomazem na ścianie. To było coś więcej niż proste zaklęcie, które miała pamiętać z poprzednich lat, bowiem znalazła to jakiś czas temu wraz z tym nowym na ruch i zapobiegliwie przećwiczyła, na wypadek, gdyby coś miało pójść nie po jej myśli. Czyli tak, jak teraz. - Voila - prychnęła, na wszelki wypadek nie chowając jeszcze różdżki. Kto wie, co Aurora jeszcze wymyśli. |
| | | Aurora Kemppainen Skąd : Alta, Norwegia Liczba postów : 125 Join date : 18/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Pią Maj 31, 2013 11:10 am | |
| Zdecydowanie Avalon nie musiała darzyć Aurory miłością, dopóki ta druga znajdywała sposoby na nauczenie tej upartej dziewczyny czegoś pożytecznego. Jakby była tłumokiem, to, no cóż, Rori po prostu obojętnie podchodziłaby do jej ignorancji i bezczelności, a wszelkie próby uprzykrzenia życia karałaby ujemnymi punktami, lub zapobiegawczo od razu szlabanami. I to nudnymi. I długimi. Nie mniej w każdej sytuacji są granice. Avalon przekroczyła ją w momencie, jak odpyskowała, mówiąc o Bjornie. To był zdecydowanie drażliwy temat i choć Aurora nie strzeliła jej w łeb (to mało wychowawcze) ani z miejsca nie wysłała na ciężkie prace w kopalni przez miesiąc o chlebie i wodzie, czy coś pochodnego, to jej twarz stężała. Nawet jeśli użycie dość zaawansowanego zaklęcia odrobinę jej zaimponowało, to nie zamierzała dziewczynie z tego tytułu przyznawać profitów. Malunek zastygł w bezruchu i ciszy. Koniec zabawy. Jednym machnięciem różdżki, bez wysiłku usunęła go ze ściany. Znowu pozostał szary smutny mur, na którym nie było śladu zbrodni. - Minus punkt za każdy obrazek, a jeśli dobrze pamiętam to było ich siedemnaście, czyli dewastację zamku. Minus pięć punktów za bezczelne pyskowanie i minus trzy punkty za ignorancję. Plus pięć za Zaklęcie Dźwięku, plus pięć za dobre postęp w używaniu zaklęć niewerbalnych i plus dziesięć za prawidłowe użycie Zaklęcia Statyczności. - Jeśli Avalon umiała szybko liczyć w pamięci, to własnie jej dom, w rezultacie, stracił pięć punktów. Może i faktycznie nauczyła się czegoś i Aurora podpuściła ją bardzo skutecznie, przez co zrobiła postępy, ale nie mogła tak bezkarnie tego zostawić. Zresztą, miało to miejsce tyle razy, że pewnie i sama Avalon się przyzwyczaiła. - I widzimy się jutro o godzinie siedemnastej w moim gabinecie, spędzimy przemiły wieczór we dwie. Radzę się nie spóźnić. Masz coś do dodania? - Szlabanik musiał być. Niewielki, bo tylko jednodniowy i niegroźny, bo da jej naprawdę co nudnego do roboty, ale dla zasady. Zawiniła, należy się kara. Uniosła pytająco brwi, patrząc na dziewczynę. I lepiej, żeby jednak tym razem powściągnęła język, bo Aurora gotowa jest zmodyfikować karę na dużo mniej przyjemną. Ty bardziej, że pierwsze zadanie tuż tuż. |
| | | Avalon Malice Skąd : - Liczba postów : 47 Join date : 30/05/2013
| Temat: Re: Wieża wschodnia Pią Maj 31, 2013 11:49 am | |
| Zmiana na twarzy nauczycielki nie pozostała niezauważona przez Avalon, która w duchu uśmiechnęła się tryumfalnie, jednak dla dobra własnego życia wolała nie pokazywać, że ucieszyło ją trafienie w czuły punkt kobiety. Taak, produkcja plakietek "Team Stanvold!" powinna ruszyć jak najszybciej. Najlepiej z podobizną profesora, żeby się szczerzył do Aurory z niemal każdego miejsca w szkole. Da się zrobić, trzeba tylko zaprząc kogoś do pomocy. W każdym razie, Ernie z całą pewnością nie liczyła na profity z racji zademonstrowania trudniejszego zaklęcia. Proszę was, ona naprawdę nie urodziła się wczoraj, by wierzyć w takie cuda. Których z resztą wcale by nie chciała. Avalon szybko podliczyła w myślach wyrzucane z ust psorki z prędkością karabinu maszynowego liczby. Zarobiła dwadzieścia, straciła dwadzieścia pięć... Cóż, ostatecznie mogło być gorzej, Vixenkeer pożegnał się tylko z pięcioma punktami, które ktoś szybko odrobi. Chyba. Nie no, na bank! Kiedyś tam. A zresztą, kogo obchodzi ta punktacja? Wzruszyła ramionami, przyzwyczajona do takiego obrotu spraw. Nie pierwszy raz tak to się kończyło i w sumie, gdyby sprawa miała inny finał, Avalon zaczęłaby się martwić o samopoczucie nauczycielki. - Ależ skąd, wszystko krystalicznie jasne - uśmiechnęła się ironicznie, już planując zabrać ze sobą Jonsa. Niemal na pewno da się namówić, a może nawet zacznie Aurorze śpiewać nad uchem. To dopiero będzie można nazwać przemiłym wieczorem - Jutro, siedemnasta, pani gabinet. Ai ai, kapitanie - zasalutowała, odwracając się leniwie na pięcie i przytrzymując lekko szczura, który chyba uznał, że ton nauczycielki był nieodpowiedni, bo naprężył się do skoku. Nie miała już co tu robić, więc lekkim krokiem skierowała się ku wyjściu z wieży, po czym zeskakując po kilka stopni zbiegła po schodach. Gdzie? A cholera ją wie. // zt, gdziekolwiek bądź
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wieża wschodnia | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |