Durmstrang Time
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Środek Sali

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
April Lancaster
Admin
April Lancaster
Skąd : Leeds
Liczba postów : 320
Join date : 09/05/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 13, 2014 10:15 pm

First topic message reminder :

***
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
April Lancaster
Admin
April Lancaster
Skąd : Leeds
Liczba postów : 320
Join date : 09/05/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 27, 2014 4:16 pm

Cały ten powrót Gabriela (znała sytuację bardzo dobrze, i od Pascala i od Carli) wzbudził w niej i rozbawienie i jakąś radość, bo nie mogła patrzeć na cierpienie przyjaciółki. Zaśmiała się pod nosem, widząc całą sytuację i interwencję Pascala. No tak, oni chyba serio są nierozłączni, cała trójka w każdej sytuacji się wesprze, choćby w dość niekonwencjonalny sposób.
Pascal wrócił do niej, jak tylko zaprowadził Gabe'a do przydziału, od razu złapała jego rękę. Ten pierwszy rytuał, był dość... szokujący. I przerażający. April aż wstrzymała oddech i mocnej zacisnęła palce na dłoni chłopaka. Spojrzała na niego niepewnie, no bo... cholera, to wcale nie było takie normalne! Okej, tradycja, ale... chyba ktoś powinien ich ostrzec? Zaraz po Gabrielu była kolej Ryana, a po nim Pascala. Nie chciała go puścić, ale czy miała inne wyjście? Z napięcie, zagryzając wargi i wyłamując palce, obserwowała cały rytuał. Denerwowała się, a jakże. W końcu jej chłopak został przydzielony, usiadł, o dziwo również dla niej, przy stole innym, niż Ryan i Gabe. Uniosła brwi, starając się wyłapać jego spojrzenie, ale tłum jej na to nie pozwalał. Musiałą więc dalej obserwować przydział. Zaraz przyszła kolej Charlie, kolejna chwila stresu. Choć od jakiegoś czasu nie było między nimi najlepiej, Charlie wyraxne jej unikała... April cholernie za nią tęskniła. I martwiła się niemożliwie tym wszystkim, a nie wiedziała, jak dotrzeć do przyjaciółki, jak dowiedzieć się co się dzieje.
Odetchnęła w końcu, kiedy i Charlie zajęła miejsce przy stole Junicorsis. Niebawem przyszła jej kolej, wiec na drżących nogach podeszła do stolika. I jak tylko przy nim stanęła, cała niepewność, strach i zniesmaczenie zniknęły. Automatycznie wykonywała polecenia, nie myśląc o tym, co robi. Po wypiciu wina i odstawieniu kielicha, poczuła, jak rana na wnętrzu dłoni się zasklepia, a nogi niosą ją wprost do stołu Junicorsis.
Klapnęła na ławce obok Charlie, Pascal siedział kilka osób dalej. Pewnie zarz do niego pójdzie, ale musiała chociaż spróbować nawiązać kontakt z przyjaciółką. Złapała ją za rękę i ścisnęła mocno. Chciała dać jej poczucie, że jest obok, że ją wspiera i nie ważne co się stanie, to będzie przy niej. Tym bardziej, jak są teraz w jednym domu.
Powrót do góry Go down
Anthony Gilmore

Anthony Gilmore
Skąd : Braemar, Szkocja
Liczba postów : 43
Join date : 28/05/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 27, 2014 4:30 pm

Autentycznie nie mógł się doczekać przydziału. W tym całym tłumie nie znalazł swoich przyjaciół (a w każdym razie nie wszystkich), ale za to poznał nowe osoby! Wdał się w konwersację stojącej obok Francuzeczki, bardzo uroczej, ale zaraz musiała iść po przydział. Jego osobiście to aż tak nie przerażało, a trochę... fascynowało. Było tak inne od Hogwartowej tradycji! Uważał się za niebywałego szczęściarza, że miał okazję uczestniczyć w swoim życiu w przydziale nie tylko w jednej szkole, to chyba pierwszy raz w historii!
No i tak obserwował przydziały, kiwając głową, to gratulując komuś, tam coś... cieszył się z przydziałów swoich znajomych! A w pewnym momencie poczuł, jak jakiś mały taran przepycha się obok żeby zaraz stanąć przed nim i najwyraźniej zastygać w dziecięcym przerażeniu. Antek, jako wspaniała przedszkolanka, położył młodemu dłonie na ramionach i kucnął obok.
- Hej, nie ma się czego bać! Pomyśl sobie, że zawsze mogło być gorzej, a tutaj... będziesz miał okazję napić się wina, niewielu jedenastolatków ma ku temu okazję. - Puścił mu oko i uśmiechnął się pokrzepiająco. - No i zaraz poznasz nowych kolegów. Może trafimy do tego samego domu? No, pewnie zaraz się okaże, teraz moja kolej! Powodzenia, młody, połam nogi! - Potargał mu lekko włosy i wyszedł przed tłum, szeroko się uśmiechając. Tak, Anthony uważał to za niebywałą przygodę! Nawet jakby sam dobrowolnie miał poddać się całemu rytuałowi, to zrobiłby to z entuzjazmem!
Podał rękę i ze zdumieniem poza świadomością stwierdził, że rozcięcie nie boli. Obserwował bulgoczącą krew skunksa (no lepiej trafić nie mógł), znikające w niej krople swojej krwi, a następnie przenoszenie po kropelce mieszaniny do wina. Miał ochotę stuknąć kielichem o kielich kobiety i wznieść toast, ale coś mu tego zabroniło. Więc po prostu wypił, odstawił i ruszył do stołu. Usiadł tam, gdzie reszta nowo przydzielonych Orzełków przy stole Eaglertoff.
Powrót do góry Go down
Ryan Hockney

Ryan Hockney
Skąd : Rennes
Liczba postów : 123
Join date : 27/05/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 27, 2014 4:48 pm

Ryanowa szczęka opadła i walnęła o stół, kiedy okazało się, że pascal został przydzielony do innego domu. Szok! Już nawet chciał wstać i rozbić awanturę tej czarownicy, ale uznał, ze zrobi z siebie tylko pośmiewisko. Chyba nie powinno podważać się decyzji tej kobiety. Złapał spojrzenie Gabriela i uniósł ręce do góry w geście " Stary, co jest?". Naprawdę się tego nie spodziewał. Przez ponad 8 lat żyli razem, przynajmniej Gabe z Ryanem, a Pascal doszedł do nich rok później. Jak to możliwe, że ktoś ośmielił się ich rozdzielić?!
Patrzył na swoich przyjaciół jeszcze przez chwilę, a później usłyszał nazwisko Meredith. Spojrzał w tamtą stronę chcąc upewnić się, czy to Mer lub może jej siostra. Ryan pewnie kiedyś ja poznał i od razu zrozumiał, jak bardzo siostry się od siebie różnią. Na szczęście to była Mer i śledził wzrokiem do jakiego stołu idzie. Trafiła do Vixenkeer. Odwrócił się w jej stronę i przyłapał ją na tym, że patrzyła na niego. Wiedział co oznacza jej spojrzenie. Wstał szybko i podbiegł do chłopaków. Klepnął Gabe w ramię
-Miło Cię widzieć i dostaniesz za swoje jutro.-zwrócił się do Carli-Kobieto przygotuj swojemu mężczyźnie porządny kawał mięcha, bo jutro nieźle dostanie-Mrugnął do niej okiem i zaśmiał się. Oczywiście wszystko było powiedziane w żartach, ale postraszyć nigdy nie zaszkodzi.
-Zobaczymy się jutro-poklepał Pascala po plecach i szybkim krokiem oddalił się w stronę Meredith. Złapał ją za rękę i wyprowadził z Szafirowej Sali.

//Oni idą na sex!
Powrót do góry Go down
Charline Botwright

Charline Botwright
Skąd : london; UK
Liczba postów : 268
Join date : 07/05/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 27, 2014 7:01 pm

Na bardzo krótką chwilę, kiedy usiadła przy stole, jej spojrzenie skrzyżowało się ze wzrokiem Carli. Carli, która w końcu odzyskała ten błysk w oku, bo jej marnotrawny ukochany wrócił do szkoły. Najbardziej chciała teraz do niej podejść, poczekać na April i pogadać, uśmiechnąć się, poskarżyć, że wszystko co się dzieje dookoła razem z tym w co się wpakowało, ją przerasta. Tylko, że... Ciągle miała przed oczami nieruchome ciało Alex, które pojawiło się w szkole jako ostrzeżenie. Nie chciała poświęcać przyjaźni, ale Cliff był jej całym światem...
Opierając podbródek o dłoń przyglądała się uważnie April, która tak samo jak wcześniej wiele innych osób wyszła na środek i poddała się temu okropnemu przydziałowi. Nim się zorientowała dziewczyna był już obok i wbrew temu o co w myślach prosiła Czarli, usiadła nie koło Carli, Gabriela i Pascala. Tylko tutaj obok niej. I gdyby tylko.. Gdyby tylko. Wbiła wzrok w jeden punkt na stole i starała się skupić myśli na czymkolwiek innym. Tylko, że to było ciężkie, bo jej, w jakiejś tam części, ślizgoński umysł nieustannie namawiał ja do tego, by zrobiła coś, co przyniosłoby jej ulgę. A kiedy April złapała jej dłoń już brakowało tylko najmniejszego impulsu żeby Charli odpuściła. Nie puściła jej dłoni, wręcz przeciwnie, April mogła przez chwilę poczuć jak Charline ściska ją lekko kątem oka zauważając, że Meredith jest zbyt zajęta inną sprawą żeby śledzić ją wzrokiem jak to miała czasem w zwyczaju. Może to i lepiej.
- Lepiej już pójdę. - Szepnęła i na moment uniosła wzrok na Ape. Przy takim zbiorowisku nikt nie mógł zauważyć nieobecności jednej uczennicy. Zresztą, przed chwilą Mer bez żadnego skrępowania zrobiła to samo, a za nią pobiegł Ryan. Ona miała zamiar pochodzić po korytarzach aż do momentu, w którym uczta się skończy i wszyscy pobiegną do swoich dormitoriów. Rzuciła jeszcze jedno, przepraszające spojrzenie April i w stronę Carli po czym dość szybkim krokiem, lawirując między ludźmi wyszła z sali. Przez wakacje nigdzie nie wyjeżdżała. Miała więc dużo czasu na poznanie Instytutu. Znała go już niemal na pamięć. Zwłaszcza te jego części, które odwiedzało mało osób.

// poszła.
Powrót do góry Go down
Walter Sage

Walter Sage
Skąd : Londyn
Liczba postów : 59
Join date : 21/06/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 27, 2014 7:35 pm

Walter przez cały ten czas stał samotnie na środku sali. Chłopakowi nigdy nie zależało na częstych i bliskich kontaktach z innymi, jednak w tej chwili szczególnie nie miał ochoty na rozmowę. Obserwował dokładnie reakcje wszystkich obecnych i zastanawiał się jak to wszystko ma teraz wyglądać. Durmy nie odczuwali aż takiej zmiany jak ich zagraniczni przyjaciele. Dla Bobatąsów i Hogwartczyków ten rok miał być przełomowy, może jeszcze bardziej niż tamten.
Nie dało się ukryć, że Walter zmienił się przez ostatnie kilka miesięcy. Z pewnością urósł i już nie był takim chudym czy wręcz anemicznym piętnastolatkiem, za to nabrał kilku bardziej męskich rysów jak i postury. Zyskał też pewności siebie, co dało wyczytać się w tej chwili z jego miny. Po prostu wyglądał inaczej, co właściwie było zwykłym procesem dorastania.
Obudził się trochę, gdy usłyszał gwar w sali i ujrzał Carlę z wielkim tomiszczem w ręku. Zawsze wiedział, że taka książka jest wielofunkcyjna i w tej chwili oglądał tego niezbity dowód. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu szczerze się uśmiechnął, bo jednak cała ta sytuacja dla osoby trzeciej wyglądała niezwykle komicznie. Niestety została przerwana, a chwilę później rozpoczęła się ceremonia.
Jak bardzo Walt nie był jej przeciwny i jak bardzo nie był źle do niej nastawiony - obudziły się w nim te dobrze znane pokłady dociekliwości i nawet wyprostował się i podszedł kilka kroków bliżej. To co zobaczył z miejsca go zafascynowało, bo nie spodziewał się, że tak surowy Durmstrang może mieć tak ciekawą ceremonię przydziału. Spodziewał się raczej surowego nauczyciela w czarnej szacie, który po prostu wskazywał odpowiedni stół. A tu okazało się, że całe te wydarzenie to skomplikowany proces. Nawet nie zwracał moralnej uwagi na morderstwa zwierząt, cięcie ręki i picie wina. Próbował po prostu zapamiętać każdy szczegół i tak się na tym skupił, że aż podskoczył, gdy usłyszał swoje własne imię. Zamrugał kilka razy i poczuł jak przez całe jego ciało przebiega silny dreszcz. Momentalnie zniknęła cała dawna niechęć i jak zahipnotyzowany podszedł do tajemniczej kobiety. Usiadł na wyznaczonym miejscu i wyciągnął rękę, samemu dokładnie przyglądając się wszystkiemu z bliska. Obserwował jej wyćwiczone ruchy i ostrze sztyletu, które z taką łatwością przecinało jego jasną skórę. Liczył krople krwi wpadające do kieliszka i patrzył na kobietę, która za jednym zamachem wypiła całą jego zawartość. Czekał w zniecierpliwieniu aż coś powie, tak jak Tiara, aż dojdzie do jakiegoś wniosku. Jednak nic takiego się nie stało. Zamiast tego również dostał kieliszek wina. Wziął go od niej powoli i przyjrzał się jego zawartości. Trochę niechętnie ją wypił i wstał, widząc jak rana na ręce się zasklepia. Nie zdążył wydać żadnego rozkazu swojemu mózgowi, a jego nogi zaczęły niemalże same zmierzać w kierunku jednego z trzech stołów. To było tak niesamowite przeżycie, Walter w ogóle się tego nie spodziewał. Już wiedział, że musi pójść do tutejszej biblioteki i dowiedzieć się czegoś więcej o tej jasnowidzce. Okazało się, że nogi niosą go do stołu Junicornis. Przywitał się kiwnięciem głowy i lekkim uśmiechem z pozostałymi znajomymi z zeszłego roku, a kiedy tylko usiadł - mrowienie w ciele się skończyło. Wszystko wróciło do normy. Odetchnął głęboko i odwrócił wzrok ku starszej kobiecie, tym razem przyglądając się wszystkiemu z większym spokojem.
Powrót do góry Go down
Narrator

Narrator
Liczba postów : 7
Join date : 11/10/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeCzw Lut 27, 2014 9:39 pm

Przydział przebiegał bezproblemowo, nawet jeśli część uczniów czuła się nieswojo, czy nawet chciała uciekać od rytuału, to nie mogli. Nie byli w stanie, bo do momentu, zanim usiądą przy swoim stole, kobieta miała władze nad ich ciałami.
Kolejne osoby ze starszych lat zajmowały miejsca przy stołach nowych domów. Między innymi Stonem Torrey trafiła do Eaglertoff, Durand Lilith do Junicorsis, Parker Nimue również do Eaglertoff, McPearson Alayne do Junicorsis, Lupin Ted do Eaglertoff.
Po nich kolejno do rytuału przystępowali także Minze Ashley, która trafi do Junicorsis, oraz Windsmith Gaspard trafi do Vixenkeer. Po nich przyszła kolej na młodsze roczniki, a i w końcu na pierwszorocznych. A między nimi Travert Gilbert, który usiądzie przy stole Eaglertoff.
Powrót do góry Go down
Gilbert Travert

Gilbert Travert
Liczba postów : 28
Join date : 20/02/2014

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimePią Lut 28, 2014 6:10 pm

Gilberta zamurowało. Patrzył się uważnie w kierunku starszej kobiety, nie mogąc oderwać od niej wzroku. Dopiero czyjś dotyk na jego ramieniu zmusił go do wybudzenia się z transu. Przeniósł spojrzenie na młodego chłopaka, który wcześniej zatarasował mu dalsze przejście. Słuchał uważnie jego słów, choć nie miał pojęcia co na nie odpowiedzieć. W tej chwili zabrakło mu języka w gębie i w ogóle z tych emocji nie zachowywał się tak jak zazwyczaj. Po prostu się uśmiechnął, jakby te słowa faktycznie trochę go upewniły. Obserwował jak chłopak znika w tłumie i chwilę później siedzi już przy tej przerażającej kobiecie. Skoro wszyscy to przetrwali to i Gilbert powinien, prawda?
Kilkanaście minut później usłyszał swoje imię. Poczuł jak przez jego ciało przebiega silny dreszcz, a nogi same prowadziły go na miejsce. Usiadł naprzeciw kobiety, nie mając nawet siły, by się rozejrzeć. Wpatrywał się w nią z nutką zaciekawienia jak i przerażenia. Jeszcze większego przerażenia, gdy uniosła sztylet. Spodziewał się bólu i pieczenia, więc zdziwiło go, gdy jednak nic nie poczuł. Niepewnie odebrał kielich i przyjrzał się krytycznie jego zawartości, w końcu wypijając to co tam zostało. Zauważył jak rana na jego dłoni się zasklepia, aż wydobyło się z jego ust coś na kształt: "łaaaał". Wstał i bezmyślnie zaczął iść ku jednemu z trzech stołów. Usiadł na ławce wśród innych uczniów, a na jego twarz wkradł się uśmiech pełen ulgi i zadowolenia. Czuł się niesamowicie dziwnie, bo cały przydział pamiętał jak przez mgłę, mimo że był chwilę temu. Ale i tak był szczęśliwy, a wszystkie emocje tłoczące się w nim od kilku dni szybko uleciały. Nabrał swojej dawnej pewności siebie i już z większym spokojem obserwował dalsze przydziały, wciąż się uśmiechając i klaszcząc głośno ze wszystkimi.
Powrót do góry Go down
Torrey Stonem

Torrey Stonem
Skąd : Toronto
Liczba postów : 144
Join date : 29/05/2013

Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitimeWto Mar 25, 2014 10:03 pm

Nienawidziła. Na prawdę nienawidziła kiedy ktoś wymawiał jej imię i nazwisko od tyłu, a kiedy usłyszała "Stonem Torrey" dostała takiej wewnętrznej szajby że aż nie było tego widać, a bo umiejętnie skryła to w sobie. Najgorszy był fakt, przydzielenia do tych beznadziejnych Orłów. Ja się pytam, jakim cudem Traktor został przydzielony do domu gdzie większość angażuje się w życie szkoły, uwielbia sport i ma w dupie wszystko prócz imprezowania? Serio? Torrey raczej da się podporządkować do tych wrednych, antyspołecznych suk które "uznają" do swojego grona albo nikogo, albo kilka, może dwie, jedną osobę, a i tak ta osoba ma z nią ciężko ze względu na jej specyficzny charakter. Ona raczej też z tych, którzy głęboko w dupie mają wszelakie działania szkolne. Miesza sie w tłum i nie bierze w nich udziału. No. Może poza hasaniem w powietrzu na miotle, ale to się nie liczy bo i nawet wtedy się mało udziela społecznie. Po prostu gra. Czuła się teraz okropnie i mimo że zna kilka ludzi w porządku z tego domu, od razu kiedy usiadła przy ich stole poczuła się dziwnie. Jak intruz który nie miał tutaj prawa wstępu. Było jej niekomfortowo, źle i ogólnie fe. Już w Gryffindorze czuła się bardziej jak u siebie w domu niż tutaj u ludzi przebojowych i imprezowych. Skrzywiła się lekko i nic nie odzywając siedziała po porstu, oglądając całą ceremonię. Gdy ktoś chciał do niej zagadać, odganiała go swym nieprzyjemnym, beznamiętnym spojrzeniem, jednak nie zawsze.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Środek Sali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Środek Sali   Środek Sali - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Środek Sali

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Durmstrang Time :: 
Instytut Magii Durmstrang ϟ
 :: Szafirowa Sala
-