|
| Autor | Wiadomość |
---|
Ethan Cochrane Skąd : Szkocja Liczba postów : 65 Join date : 06/06/2013
| Temat: Hol główny Pią Cze 07, 2013 7:40 pm | |
| |
| | | Torrey Stonem Skąd : Toronto Liczba postów : 144 Join date : 29/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 7:56 pm | |
| To nie tak, że ona była. To nie tak, że miała skomplikowany charakter. To nie tak, że ma dziwne zainteresowania. No dobra. Nie lubię kłamać. To wszystko jest prawdą. Kiedy to inne dziewczyny, inne jej równieśniczki wybierały suknie, czesały się , malowały i wybierały dokładnie szpilki, ona...śpiewała. Serio. Śpiewała sobie. Wiecie dlaczego? Bo się stresowała. Znaczy... nie chce przed sobą tego przyznać, ale stresuje się jak cholera. Tam będzie tyle ludzi, wszyscy będą patrzeć. No i jeszcze zostaje sprawa Ethana. Lubiła go. Bardzo. STOP. CHWILA. REPLAY. Lubiła go. Trochę. o, teraz lepiej. Mimo iż nawet nie ma zamiaru takiej myśli do siebie dopuścić, chłopak gdzies tam w pewnym stopniu się jej spodobał, a sam fakt iz on sam zaprosił ją na bal, przyprawia o gęsią skórkę na samą myśl. Skompromituje się. Dlatego spiewa. Żeby się odstresować. Założyła na siebie granatową suknię, w której bądź co bądź, było jej nawet do twarzy. Włosy upięte dość zgranie. Twarz lekko pomalowana, W sumie nie wyglądała jak ta wulgarna Gryfonka, do której jest przyczepiona tabliczka "UWAGA! GRYZIE" a czasami nawet "UWAGA! NIEBEZPIECZEŃSTWO" i ją po prostu z daleka omijają. W sumie to dobrze. Może nikt jej nie pozna i będzie luzik? Z resztą i tak będzie się zachowywać normalnie. Nie było za bardzo widać jej stóp, i tego, co na nich miała, a raczej... nie miała, bo tak, panie i panowie. Panna Stonem przyszła boso. Miała dość małe stopy, zgrabne, ale lekko zakryte pod suknią. No wiecie. Ona i obcasy? Dobre sobie, chyba w snach. Miała buty, ale zostawiła je w jednym z swoich skrytek w Szafirowej Sali, w jednym z kątów. Gdy będzie chciala, pójdzie po nie. Humor miała w sumie w miarę dobry, chociaż kilka części ciała bolały ją po starciu z Ślizgonką. Z resztą. Ta blondyna idzie z Farkasem, czy jak mu leci, a to takie ciepłe klusy, że o jeju... No. Nie ważne. Jeszcze w drodze do holu głównego, nuciła sobie piosenkę, którą miała na dzwonek sms'a. Miała się tam spotkać z Ethan'em. Miała stresa, ale nie dała po sobie tego poznać. Kilka kosmyków wylatywało jej z koka, tworzą artystyczny, miły dla oka delikatny nie-ład. Odgarnęła natrętny kosmyk włosów , wbijając wzrok w ścianę. |
| | | Ethan Cochrane Skąd : Szkocja Liczba postów : 65 Join date : 06/06/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 8:17 pm | |
| Ethan stał opierając się o ściane w holu głównym i tępo wpatrywał w przestrzeń. Po kilku godzinach męczarni w pokoju wspólnym i tak wygladał tak jak chciał...czyli normalnie. Czarny garnitur, krawat, jego normalne uczesanie po prostu...on. Zastanawiał się jak potoczy się ten bal, w końcu Tor pobiła się z Yas-partnerka jego najlepszego kumpla. Westchnął, będzie musiał jakoś załagodzić tą sprawe w końcu musi sie napić z przyjaciółmi. Nie żałował, że zaprosił Tor wiedział, że z nią będzie ciekawie. Miał tylko nadzieję, że nie wywinie mu jakiegoś numeru. Lubił ją, na serio ją lubił...chociaż sam do końca nie wiedział co do niej czuje. Za krótko ją znał by stwierdzić czy to coś więcej. Musi być pewny. Spojrzał na białą róże, którą trzymał w ręku, po chwili powąchał ją....pachniała wspaniale. Eti miał nadzieje, że spodoba sie Tor. Spojrzał na zegarek na jego lewym nadgarstku. No tak, spóźnia sie. Był na to przygotowany, w końcu to kobieta, dość nietuzinkowa ale kobieta,a one zawsze się spóźniają. Już zaczął sie niecierpliwić, kiedy zobaczył Tor na schodach. Wyglądała...hmmm....pięknie....granatowa sukienka idealnie do niej pasowała. Eti zaczął iść w jej kierunku chowajac róże za plecami. |
| | | Torrey Stonem Skąd : Toronto Liczba postów : 144 Join date : 29/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 8:36 pm | |
| A tam pobiła się! Nie było żadnego dotyku cielesnego! Fuj. Brzydziłaby się ją dotknąć. Mimo iż Wilk był raczej dobrym kumpem Ethana, ona po prostu za nim nie przepadała. Przecież są ludzie, którzy i tak z reguły się po prostu nie polubią i tak było chyba z nimi. Z resztą, Tor była taką osobą, iż z małą ilością osób potrafi nawiązać pozytywny kontakt. Udało Ci się? Gratuluje! Jesteś szczęściarzem. Albo po prostu znałeś ją przed PEWNYM wydarzeniem. Jak Cliff. Gdyby poznała go kilka lat później, od razu nie przypadłby jej do gustu. Zapatrzony w siebie, zasrany narcyz. Tak by pewnie teraz sądzila. Lecz tak nie jest. Cliffa znała już długo i w sumie w jakiś tam jej tandetny sposób była do niego przywiązana. Był w sumie dla niej jak rodzina, której Torka nie miała okazji ani mieć, ani poznać. Mimo wszystkich wad, które Gryfon ma ( Tor ma ich zdecydowanie więcej, ma się rozumieć ) i tak go kocha. Jak brata. Może nie tyle co starszego, ale brata. I w sumie gdyby pojechałaby tutaj bez niego, czułaby się po prostu dziwnie. Tyle. Z resztą, powracając do tematu Yas. Po prostu za nią też nie przepadała. Nie dość że była pusta, to do tego sztywna jak kij od miotły, próbowała być fajna na siłę i bycie orginalną też jej nie za bardzo wychodziło. Poprawka. Wcale jej nie wychodziło. Gdyby nie "Pociągnęła spustu" w stronę Torki rzucając ją w ŁEB KURCZAKIEM taka rzecz nie miałaby nawet miejsca. Jednak miała i na nieszczęście wszystkich wokoło narobiły rozruby. Z resztą, Torrey przynajmniej grała fair i nie rzucała czarnomagicznymi zaklęciami! Po prostu według niej była to kolejna "posrana blondyna która myśli iż jest nie-wiadomo-kim". Wkurzała Pannę Stonem i to bardzo. Bardzo. Bardzo, bardzo i jeszcze bardziej. Mimo iż większość rzeczy na tym świecie wkurza Torrey, Yasmin wkurzała ją w dość...odmienny sposób. Przerzuciła wzrok z ściany na zbliżającego się do niej blondyna. Ściągnęła brwi na tyle wysoko, iż pomiędzy nimi wytworzyła się charakterystyczna zmarszczka. Prócz nich nie było tutaj nikogo, co z jednej strony bardzo cieszyło Gryfonkę a z drugiej...niepokoiło w sumie. Gdy do siebie w końcu podeszli, znów zaczesała upierdliwy kosmyk za ucho a kąciki jej warg drgnęły charakterystycznie, jakby chciała się miło uśmiechnąć, jednak coś jej nie wyszło. - Ym. Cześć. |
| | | Ethan Cochrane Skąd : Szkocja Liczba postów : 65 Join date : 06/06/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 8:54 pm | |
| Ethan lubił Yas i lubił Tor. Było to dziwne, w końcu jak można lubić dwie całkowicie różniące się dziewczyny? No ale on ogólnie był inny więc to było w jego stylu. No tak, Yas nie zachowała sie fair rzucajac takimi zaklęciami ale Tor zbyt wybuchowo zareagowała na kurczaka. A co do Wilka był po prostu jego najlepszym kumplem i tyle. Jesli Tor chce zadawać sie z Ethanem czy tego chciała czy nie musi zaakceptować i być w miarę miłą dla jego przyjaciól. Postanowił, że w sporze pomiędzy Yas i Tor nie obierze strony, będzie neutralny jak Szwajcaria...albo Szwecja....nieważne. Za bardzo zależało mu na obudwóch dziewczynach by wybrać jedna. Podchodząc do partnerki przywołał na swoją twarz swój zawadiacki uśmiech. -Witaj - powiedział, kłaniajac sie lekko i wręczajac jej róże-wyglądasz pieknie Tori, ta sukienka świetnie do Ciebie pasuje. |
| | | Torrey Stonem Skąd : Toronto Liczba postów : 144 Join date : 29/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 9:36 pm | |
| Wybuchowo zareagowała? Po prostu wkurzona była wtedy na wszystko i wszystkich, a rzucenie w nią kurczakiem, jest równoznacznie z wypowiedzeniem wojny wiecznej, coś a'la "póki śmierć nas nie rozlączy" i inne takie bzdury, tylko w złym tego zdania znaczeniu. Znaczy wiesz. Torrey jest wręcz doskonałą aktorką. Może być miła, kiedy chce, wredna, kiedy chce. Nawet będzie potrafiła być urocza, jeśli tego zechce. Ale do Yasmin nie będzie udawać. Ona tej dziewczyny wprost nie cierpi. Za Wilkiem nie przepada, ale jest on w miarę do zniesienia, nie to co ta blondyna. Brr. Brr x2 Jak widzę, stworzył się tutaj trójkącik. Ale spokojnie. Yas może spać wygodnie, Tor nie zamierza jak na razie nawet o nego...walczyć? Ona nie z takich. Znaczy, szybko się nie poddaje, ale sam fakt że chodzi o chłopaka...Mimo że Yas, to Yas, jeśli dojdzie do czegoś większego ona nawet nie będzie stawiała ...oporów i nawet nie będzie sie kłóciła. Jeśli go chce, niech ma. Z resztą, nie ważne. Gdy zauważyła ze coś jej wręcza, zagryzła dolną wargę i nawet nie patrząc na to, co to jest, najpierw rzuciła krytyczne spojrzenie, a gdy zauważyła co to jest, jej wzrok momentalnie złagodniał. Jeden z kącików jej ust lekko wyygiął się ku górze dając wrażenie jakby się właśnie uśmiechnęła. Chwyciła różę delikatnie za łodygę i obejrzała ją. Nie lubiła róż. Nawet można by powiedzieć, że nienawidziła, jednak wyjątkiem właśnie były te białe. Nie wiedzieć czemu, zawsze białe róże kojarzyły jej się z jej matką. Którą bądź co bądź nie znała, ale po prostu, tak czuła. Co za dużo, to nie zdrowo. Dosć rozklejania się. Przejechała wzrokiem czekoladowych oczu po blondynie. Po kilkudziesiąciu sekundach istnych rozmyśleń, kiwnęła głową. - Tobie także nie można nic zarzucić. - Powiedziała, jednak mimo wszystko zabrzmiało to dość dziwnie, choć nie miała takiego zamiaru. -Kiedy oficjalnie zaczyna się bal? |
| | | Ethan Cochrane Skąd : Szkocja Liczba postów : 65 Join date : 06/06/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 10:03 pm | |
| Eti też by sie wkurzył gdyby ktoś w niego rzucił kurczakiem, ale chyba nie aż tak bardzo....chociaż....Eti jest dość wybuchowy więc nigdy do końca niewiadomo co by zrobił... No to jest poważnie, skoro wojna na śmierć i życie....Przynajmniej z Wilkiem mogłaby sie dobrze dogadywać, a Yas....sprawe z Yas rozumie i nei będzie jej do niczego zmuszał ani namawiał. Nie do końca wiadomo co jest pomiędzy Ethanem a Yas i Ethanem a Tor, czas pokaże co z tego wyjdzie. Na razie z obydwoma dziewczynami pozostaje w spokojnych, przyjacielskich stosunkach. Gdy Tor wzięła od niego róże zauważył jej uśmiech...czyli jednak dobrze wybrał kwiat. Jego ego wzrosło o 5, gdy dziewczyna lustrowała go spojrzeniem i najwyraźniej spodobał jej się. - Mówiłem, ze w moim blasku wszyscy stają się piękniejsi - zażartował - jesli chcesz mozemy już na niego pójść...chyba, ze wolisz pobyć jeszcze chwile sam na sam - powiedział uśmiechając się kusząco - Twój wybór Tori - wymawiając jej imie zmienił barwę głosu na bardziej uwodzicielkską. |
| | | Torrey Stonem Skąd : Toronto Liczba postów : 144 Join date : 29/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Pią Cze 07, 2013 10:25 pm | |
| Lepiej nie poruszajmy głośno sprawy yas przed Torką bo to może się bardzo xle skończyć. Dla wszystkich w najbliższym otoczeniu. Jeśli chodzi o ego, Tor miała nieomylne wrażenie iż Ethanowi w szczególności rośnie w zastraszającym tempie. Dość dziwne i specyficzne, ale kto powiedział że w Durmstrangu wszyscy są normalni?Nikt i w tym tkwił odwiezny problem. Nawet najnormalniejszy człowiek na świecie ma w sobie coś dziwnego. Każdy jest na swój sposób, mniejszy lub wiekszy, dość dziwny i tego raczej nie zmienimy. Z jednej strony nie chciała tam iść, bo będzie tam Yas, bo jest przecież reprezentantką. A z drugiej chciałaby pójść tam po to, żeby zjeść te dyniowe paszteciki. Nie wiedziiała czemu, ale miala dziwne wrażenie, że po pierwszym tańcu Ethan pójdzie do Gerarda i Valko, tych z Lisów. Z resztą, "mało ją to w sumie obchodziło" jak to zawsze reaguje na tego typu sprawy. - Jeszcze raz powiedz na mnie Tori, a jak boga kocham ten wieczór nie skończy się dobrze.-Powiedziała niby oschle, niby zła, aa i tak nie było to złe, na jakie niby miało wyjść. Dziwnie wypowiadał te "Tori" i niby było to dść irytujące i wkurzające, ale jednak jej się podobało. Zacisnęła wargi w wąską kreskę. - Chodźmy lepiej już, bo przegapimy taniec reprezentantów. - Powiedziała, chwytając go gdzieś na wysokości przegubu i ciągnąc do szafirowej sali.
z/t x 2 ---> Bal |
| | | Anthony Gilmore Skąd : Braemar, Szkocja Liczba postów : 43 Join date : 28/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Wto Paź 15, 2013 5:44 pm | |
| Do samych drzwi Antek już dobiegł, starając się amortyzować jakoś wstrząsy, żeby dziewczynka na jego ramieniu nie ucierpiała. Odstawił ją na ziemię, jak już znaleźli się za drzwiami Szafirowej Sali. Tam też poczekali chwilę na resztę wesołej kompanii i na słowa "NA WAŁBRZYCH!", czy coś równie irracjonalnego, ruszyli w obrany przez borsuczka kierunku. Oczywiście on i Carla szli z przodu, a gromada dzieci za nimi! I gdziekolwiek by nie szli, musieli przedostać się przez hol główny. Zanim jednak tam weszli, Antek wszystkich zatrzymał i przyłożył palec do ust, żeby wszyscy zamilkli. Ostrożnie wyjrzał za róg korytarza i przywarł nagle do ściany znowu po stronie swoich obecnych towarzyszy przygody. Jak się bawić, to na całego! - Przed nami Czarnobór! Pełno w nim demonów, które tylko czyhają na niewinne duszyczki. - Na słowo "czyhają" doskoczył w stronę dzieci, jakby chciał któreś capnąć i pożreć. Oczywiście grupka zareagowała odpowiednio teatralnym przestrachem, zaraz jednak śmiejąc się z rozbawieniem. Antek wyprostował się i myślicielsko uniósł dłoń, celując palcem wskazującym w górę. - Jedyny sposób na bezpieczne przejście jest taki, że żaden demon nie może nas zauważyć! - A o co w tym chodziło? Otóż w holu kręciło się sporo osób, które miały byś tymi demonami. Z holu odchodzą setki korytarzy, więc dzieciaki będą przemykać z korytarza, do korytarza, uważając, żeby faktycznie nikt ich nie widział. A Antek i Carla z nimi! Pochylił się w ich kierunku i przywołał wszystkich gestem do siebie, po czym odezwał się konspiracyjnym szeptem. - Musimy dotrzeć na drugą stronę tej ciemnej puszczy, gdzie znajdziemy drogę do pustelni Arcymaga, ma dla nas zadanie! |
| | | Carla AnsterAdmin Skąd : Frederiksberg Liczba postów : 270 Join date : 16/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Wto Paź 15, 2013 6:04 pm | |
| Szczerze nie wiedziała co w ogóle kombinował Antoś. Patrzyła tylko na niego z uśmiechem na ustach. Dzieciaki też miały frajdę, bo widać, ze w Walentynki dzieciaki nie miały co robić. No bo, w sumie to co taki 11-latek ma robić w Walentynki? Ona w tym wieku to nawet o chłopcach nie myślała. Sama już nie pamiętała o czym ona wtedy myślała, ale na pewno nie o miłości. Teraz ma 18 lat i mimo, że chciała znaleźć Gejba i przeżyć swoje pierwsze Walentynki w życiu, to nie mogła tego zrobić. Gabriel bardzo ja zranił i raczej szybko mu nie wybaczy. Jednak dość myślenia o Gabrielu. Miała tutaj pełne ręce roboty. Słuchała uważnie tego co wymyśla jej przyjaciel. Dzieciaki były w niego wpatrzone i słuchały uważnie. Antoś to w przyszłości powinien zostać nauczycielem w młodszych klasach. Taka przedszkolanka byłaby z niego idealna. Gdy tylko Antoś podszedł do niej, a dzieciaki zaczęły iśc przodem wzięła go pod ramię i zaczęła iść z nim powoli. -Twoje dzieci będą mieć w przyszłości wspaniałego ojca-uśmiechnęła się do niego i mrugnęła okiem. Tak, jego przyszła żona będzie miała najlepszego męża i ojca. Takie prywatne słoneczko, które będzie ogrzewać ją każdego dnia. |
| | | Anthony Gilmore Skąd : Braemar, Szkocja Liczba postów : 43 Join date : 28/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Wto Paź 15, 2013 9:18 pm | |
| Antek z radością i satysfakcją obserwował, jak dzieciaki z entuzjazmem zaangażowały się w dane im role i zadania. Od razu zaczęły się skradać korytarzami, przemykać przez hol i uprzedzać się nawzajem, że ktoś idzie, pomagać sobie i ogólnie współpracować. No i sam Antek nie mógł pozostać w tyle, musiał dać dobry przykład, jako rycerz! Dlatego szedł z Carlą pod rękę uważnie i ostrożnie, żeby faktycznie nikt ich nie widział! Może faktycznie powinien zostać przedszkolanką? Tylko że zdecydowanie nie taki widział cel w swoim życiu. Antka marzeniem jest ratować zagrożone gatunki, zwalczać głód na świecie, budować studnie, czyścić morza i takie tam inne... Taki z niego dobry człowieczek o wielkim serduszku! Ale słowa przyjaciółki sprawiły, że się Antoś aż zarumienił i spojrzał na nią tak troszkę zawstydzony. No bo on ma jeszcze dużo czasu, żeby zostać ojcem, ale już mając lat 16 chce faktycznie kiedyś nim zostać. - Tak sądzisz? - Nawet jeśli świetnie się z dzieciakami dogadywał i uwielbiał ich towarzystwo (z wzajemnością), to obawiał się tego, czy faktycznie będzie dobrym ojcem. - Wiem na pewno, że będą miały rewelacyjną ciocię. - I uśmiechnął się szeroko do Carli, bo własnie ją miał teraz na myśli. |
| | | Carla AnsterAdmin Skąd : Frederiksberg Liczba postów : 270 Join date : 16/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Sro Paź 16, 2013 4:29 pm | |
| Roześmiała się gdy Antoś powiedział, ze jego dzieci będą mieć rewelacyjną ciocię. Jakoś nie potrafiła w to uwierzyć. Możliwe, że ona rzeczywiście jest nudna tak bardzo, ze nie potrafi utrzymać przy sobie faceta. W tym samym momencie na korytarzu pojawili się jacyś ludzi. Jak się bawić, to się bawić. Zauważyła, ze dzieciaki zaczęły się chować. Oni chyba powinni zrobić to samo, wiec Carla skręciła w bok ciągnąc za sobą Antka. Schowali się za filarem. -Niezłą wymyśliłeś zabawę- szczere gratulację za pomysłowość, bo ona na coś takie nigdy by nie wpadła. Gdy kilka nastolatek minęło ich, wyszli z ukrycia i ruszyli dalej. -Myślę, ze będę już szła-zatrzymała się i spojrzała Antkowi prosto w oczka-Dziękuję, za to co dla mnie zrobiłeś. To były świetne walentynki. Czekają na mnie jeszcze czekoladki od ojca.-przytuliła się bardzo mocno do Antkośka-Jesteś najlepszy-stanęła na palcach i ucałowała jego oba policzki. Następnie pomachała dzieciakom i ruszyła w przeciwną stronę co oni. Udała się do swojego pokoju aby pochłonąć tonę kalorii.
/zt |
| | | Anthony Gilmore Skąd : Braemar, Szkocja Liczba postów : 43 Join date : 28/05/2013
| Temat: Re: Hol główny Sro Paź 16, 2013 5:19 pm | |
| Uśmiechnął się szerzej w podziękowaniu za docenienie jego pomysłowości. - Dzieci tak naprawdę byłyby w stanie pobawić się we wszystko, tylko trzeba je tym najpierw zainteresować. - Z tym też nie miał problemu, wyobraźnia Antka zawsze działał na najwyższych obrotach, więc z łatwością dzieli się swoim małym słoneczkowym światem. No... nie takim znowu małym, bo siła wyobraźni daje mu nieograniczone możliwości. I aż kichnął! Przeziębionko, fuj. Troszkę smutno spojrzał na Carlę, kiedy ta stwierdziła, że będzie się już zbierać, ale zrozumiał jej potrzebę pochłonięcia tony kalorii. Nie raz sam musiał zadbać o odpowiednią ilość kalorii w pobliżu siostry, nawet jeśli nie do końca rozumiał sens zajadania smutków. Nie protestował w żaden sposób, przytulił przyjaciółkę i pokrzepiająco potarł jej ramiona. - Oj tam zaraz... Jakby co, to wiesz jak mnie znaleźć. - Wystarczy sowa/sms i Antek przybędzie na ratunek! Pożegnał Carlę, dzieci pożegnały Carlę... ale zabawa trwała nadal! W przeciwnym kierunku, niż dziewczyna odeszła.
/zt |
| | | Bruno McGowan Skąd : Londyn Liczba postów : 57 Join date : 14/09/2013
| Temat: Re: Hol główny Sro Cze 11, 2014 2:03 pm | |
| Bruno ostatnimi czasy tonął w pracy. Jego grafik pękał w szwach, głównie przez ogromną ilość powierzonych mu dyżurów. Doskonale rozumiał, że jest to jedna z części jego obowiązków, ale ludzie! Mężczyzna czuł potrzebę zrobienia czegoś konkretnego. Jakiegoś kroku na przód, który przybliżyłby ich do kryjówki ludzi odpowiedzialnych za te wszystkie nieszczęścia. Czy naprawdę pragnął tak wiele? Niestety był jedynie marnym podwładnym zmuszonym do słuchania swoich przełożonych. Niedługo... pomyślał. Od początku pracy marzył mu się awans na wyższe stanowisko, ale zdawał sobie sprawę, że musi się jeszcze wykazać. Wierzył jednak, że ten dzień w końcu nastąpi. A on, Bruno, już nie będzie musiał słuchać wielu rozkazów. W większości sam będzie je wydawał. Skrzyżował ręce na piersi i szedł spokojnym krokiem po holu. Jedyną atrakcją była kłótnia pierwszorocznych przerodzona w nieudolną walkę na zaklęcia. Akurat aspektami wychowawczymi powinni zajmować się nauczyciele. On był jedynie od bezpieczeństwa. Nie wspominając o tym, że nie lubił dzieci. I wtedy zauważył ją. Od razu odwrócił od niej wzrok, próbując skupić się na czymkolwiek innym - byle nie na niej. Widzicie, Bruna dopadła pewna niezręczna przypadłość. Za każdym razem wręcz wgapiał się w jej osobę, zapominając na moment o całym świecie. Bynajmniej nie z zauroczenia. Miał swoją roboczą teorię, iż kobieta była... wilą. Nigdy się jej o to nie zapytał, w sumie nigdy nie zamienił z nią ani jednego słowa. Ale nie widział innej możliwości. Była piękna. Jej blond włosy opadały kaskadami na ramiona. Miała idealną figurę, aż chciało się objąć ją w pasie. Zapach, tak cudownie pachniała. Nie wiedział czym, ale wziął głęboki wdech, by choć na moment móc ją poczuć. Czuł się zaszczycony, że w ogóle mógł przebywać tak blisko niej... BAM! Bruno zderzył się ze stojącą zbroją, co go wyrwało z dziwnego transu w ułamku sekundy. Szybko chwycił spadającą kopię, jednocześnie przytrzymując przechylającego się rycerza. Ustawił go z powrotem w wyjściowej pozycji, wsadzając w zgiętą pięść broń. Przymknął powieki, biorąc głęboki wdech. Wypuścił wstrzymywane powietrze dopiero po chwili, otwierając przy tym oczy. To musi się skończyć zadecydował. Nie mógł tak dłużej. Odwrócił się na pięcie i zaczął iść w jej kierunku. |
| | | Ellen Solberg Skąd : Trondheim, Norwegia Liczba postów : 8 Join date : 09/06/2014
| Temat: Re: Hol główny Sro Cze 11, 2014 5:10 pm | |
| Szła akurat przez hol, myśląc o tym, co by zaprezentować na pierwszej lekcji ONMS w tym roku szkolnym. Zastanowiła się nad jednorożcem. Myśli przerwał jej tymczasowy nauczyciel OPCM. Wyczuwała, że on czuje się zakłopotany w jej obecności. Zadbała o to, by był jeszcze bardziej niepewny. Potrząsnęła swymi blond włosami i patrzyła na niego jak najdłużej. Po pewnym czasie odwróciła wzrok. I usłyszała BAM. Chyba osiągnęła to, co chciała. Facet rąbnął w zbroję. Zachichotała tak, by ją usłyszał. Zauważyła, że zdenerwowany ruszył w jej stronę. Uśmiechnęła się delikatnie i nieco jadowicie.
Ostatnio zmieniony przez Ellen Solberg dnia Czw Cze 12, 2014 12:15 pm, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Bruno McGowan Skąd : Londyn Liczba postów : 57 Join date : 14/09/2013
| Temat: Re: Hol główny Sro Cze 11, 2014 6:12 pm | |
| Bruno nie cierpiał tracić kontroli nad swoim umysłem. Uważał go za swoją świętość i pragnął nad nim panować. Zapominanie o świecie na widok pierwszej lepszej wili nie wchodziło w grę. Bruno w sumie nie wiedział co chce osiągnąć, bo sama rozmowa nie pomoże mu w opanowaniu męskiej części natury, ale... Kto wie, może powinien właśnie przełamać tą barierę, porozmawiać z nią i spędzić choć chwilę czasu, a czar pryśnie? Oby! Wkurzył się maksymalnie, kiedy usłyszał jej chichot. - Przepraszam, aż tak panią to bawi? - Zapytał, kiedy już się z nią zrównał. Spojrzał na nią i po minucie uświadomił sobie, że patrzył o minutę za długo. Pokręcił szybko głową, jakby chcąc pozbyć się męczącego koszmaru. - Jak mam to opanować? - Zapytał prosto z mostu, przyglądając jej się uważnie. Tym razem był na jawie, może to zdenerwowanie tak działało? Tak czy owak, nie puszczał z niej wzroku. Sam nie wiedział jak to działa, a chciał... Musiał się tego dziadostwa pozbyć! |
| | | Ellen Solberg Skąd : Trondheim, Norwegia Liczba postów : 8 Join date : 09/06/2014
| Temat: Re: Hol główny Czw Cze 12, 2014 12:06 pm | |
| -Cieszę się po prostu, że ten czar tak działa. Po tych słowach uśmiechnęła się do niego ponownie, a był to uśmiech tajemniczy, jakby mówiący o tym, że do czaru tego nie trzeba zaklęcia. -Nie wiem, czy to się da opanować. Powinien pan w ogóle żałować, że mnie pan zobaczył, inaczej ciągle by tak o mnie nie myślał.-Mówiła zupełnie szczerze. Na razie nie chciała mu mówić o swojej matce. Sam powinien dojść do wniosku, iż jest spokrewniona z wilą. Może już się zorientował. Nie, w legillimencji nie miałaby z nim szans, on na pewno uczył się oklumencji. Popatrzyła na niego długo, bardzo długo. Cóż, był wściekły. Ellen mogła się tego spodziewać. |
| | | Bruno McGowan Skąd : Londyn Liczba postów : 57 Join date : 14/09/2013
| Temat: Re: Hol główny Czw Cze 12, 2014 3:06 pm | |
| - No tak, panią to cieszy - mruknął niezadowolony. Odwrócił wzrok na widok jej uśmiechniętych ust, bo bał się, że zaraz znowu go dopadnie. - Ciągle o pani myśleć? - Powtórzył zaskoczony, po czym pokręcił lekko głową, a jego usta wygięły się w lekkim uśmiechu. - Myślę tylko wtedy, kiedy jestem w pobliżu - poprawił ją. Zastanawiał się jak to możliwe, że kobieta dostała pracę w szkole. Uczniowie ze starszych klas z pewnością odczuwali jej czar i mogło to być dla obu stron nieprzyjemne. Poczuł się źle, kiedy kobieta tak mu się zaczęła przyglądać. Po chwili rzucił jej pytające spojrzenie. - Czyli co, muszę przywyknąć do ciągłego wpadania na zbroje, spadanie ze schodów..? - Zaczął wymieniać, po czym zaśmiał się cicho. Bynajmniej nie z rozbawienia. Raczej ze złości i desperacji. Ale nie, on się dowie co z tym zrobić. |
| | | Ellen Solberg Skąd : Trondheim, Norwegia Liczba postów : 8 Join date : 09/06/2014
| Temat: Re: Hol główny Czw Cze 12, 2014 5:39 pm | |
| Kiwała głową, gdy mówił. Gdy zadał ostatnie pytanie, odpowiedziała: -Nie wiedziałam, że za każdym razem tak to się kończy. Dziwiło ją też, że aurorowi się to wszystko nie podoba. Ellen zastanowiła się chwilę nad czymś, po czym rzekła: -Naprawdę nie mam pojęcia, jak można nie zwracać uwagi na ten czar. Może po prostu powinien pan bardziej intensywnie myśleć o ważniejszych ode mnie rzeczach? Na pewno takie są. No co ona mu jeszcze mogła powiedzieć na ten temat? Poczuła się nieco zdenerwowana, całą tą sytuacją. -Postaram się panować nad tym. |
| | | Bruno McGowan Skąd : Londyn Liczba postów : 57 Join date : 14/09/2013
| Temat: Re: Hol główny Czw Cze 12, 2014 5:57 pm | |
| Bruno spojrzał na nią jakby przed chwilą spadła z Więzy Astronomicznej. - Niestety - przytaknął. Na szczęście nie widywał jej codziennie, ale za każdym razem coś musiało się dziać. - No tak, niepotrzebnie zawracałem głowę - stwierdził, przecierając dłonią jedno oko. Zaśmiał się cicho na jej słowa. - A można nad tym panować? - Zapytał, jak zwykle ciekawski. - Skoro to jest gdzieś w pani genach... - mruknął. W sumie, nie miał pojęcia jak to działa. Nie można było tego wyłączyć na chwilę? Chociażby na przykładzie animagii. Bruno zamieniał się w wielkiego kocura tylko wtedy, kiedy tego chciał. - Tak z czystej ciekawości. Jest pani ćwierć czy półwilą...? - Zapytał, ryzykując i patrząc w jej kierunku. |
| | | Ellen Solberg Skąd : Trondheim, Norwegia Liczba postów : 8 Join date : 09/06/2014
| Temat: Re: Hol główny Czw Cze 12, 2014 6:48 pm | |
| -Nie ma sprawy. Już nie była taka zdenerwowana. Postarała się uspokoić. -Tak, czasem nawet to wszystko dzieje się niekontrolowanie.-odparła na kolejne słowa mężczyzny. Mówiła to, co wiedziała i wypróbowała. Gdy usłyszała pytanie o pokrewieństwie z wilą, nawet jej twarz nie drgnęła. Właściwie nie poczuła żadnych emocji. Zrozumiała, że mężczyzna jest ciekawski, zdawał się tego nie kontrolować. -Moja matka była wilą.-Powiedziała lakonicznie, głosem wypranym z wszelkich emocji. Przed oczami stanęła jej matka, która po raz ostatni przed śmiercią rzekła do niej:Nie bój się niczego, przyjmuj życie takie, jakim jest. Coś w niej drgnęło. Ellen nie spodziewała się takiej reakcji ze swojej strony. Nie była osobą, która łatwo się wzrusza. Wspomnienia jednak powróciły. I te dobre, i te złe. Nikt nie wiedział, że widziała śmierć swojej matki. Słyszała to okropne zaklęcie wypowiadane z ust śmierciożercy. Widziała zielony promień światła lecący w stronę wili. Widziała upadającą niebiańsko piękną dziewczynę. Wszystko widziała z ukrycia. Jej matka umarła tylko dlatego, iż nie chciała przejść na ciemną stronę mocy. Ta cała wojna była po prostu głupia. |
| | | Bruno McGowan Skąd : Londyn Liczba postów : 57 Join date : 14/09/2013
| Temat: Re: Hol główny Sob Cze 14, 2014 12:30 am | |
| Bruno cieszył się, że zrobił pierwszy krok ku zmianie. Kobieta nie wydawała się być aż tak wredna i nieprzystępna jak sądził na początku. Wręcz przeciwnie, dało się z nią jakoś porozmawiać i wydobyć parę przydatnych wiadomości. - Matka... - powtórzył głucho, kodując sobie nowo nabytą informację. Nie musiał tego robić, ale chyba już miał w sobie taki nawyk zawodowy. Tak naprawdę Bruno nie wiedział czy potrafiłby całkowicie rozróżnić życie prywatne od zawodowego i czasami dochodził do wniosku, że jest to niemożliwe. Może podchodzi do już po pracoholizm... - Dziękuję - powiedział niepewnie. Kobieta nie podała mu odpowiedzi na najważniejsze i pierwsze zadane pytanie, ale go nie olała. A to dla niego dużo. - I przepraszam za... to wszystko - dodał mając oczywiście na myśli jego wszystkie odstawiane szopki na widok Ellen. - To nie jest irytujące na dłuższą metę? - Zapytał. A może jego ciekawość w tym momencie wynikała z małego (ale zawsze) oddziaływania panny Solberg na Bruno? W końcu nie opanował tej części swojej natury w dwie minuty. Uświadomił to sobie. - Ja może... może powinienem iść... - powiedział powoli, ważąc każde słowo. |
| | | Ellen Solberg Skąd : Trondheim, Norwegia Liczba postów : 8 Join date : 09/06/2014
| Temat: Re: Hol główny Sob Cze 14, 2014 7:42 am | |
| Wyrwała się z zamyślenia (w końcu!), słysząc głos Bruna. -Nie ma sprawy, w końcu najważniejsze było, aby to wyjaśnić.-odparła na kolejne słowa mężczyzny. A po chwili dodała:-Nie kontrolował pan tego, więc nie ma problemu. Nie wiedziała, dlaczego czuła się teraz nieco niezręcznie. Na kolejne pytanie odpowiedziała z bardzo cichym westchnieniem:-Nie, nie jest. Chyba spowodowała swą niekontrolowaną mocą, że to McGowan był teraz niepewny i chciał się wycofać. Nie uśmiechała się, aby przypadkiem nie poczuł się jeszcze bardziej źle. -Jeżeli uważa pan to za stosowne, to może odejść.-Ona sama nie była zmęczona rozmową, ale chętnie by już odeszła. Zaciekawiona była jednak tym wszystkim. To głupie, bo sama nie wiedziała, czym. |
| | | Bruno McGowan Skąd : Londyn Liczba postów : 57 Join date : 14/09/2013
| Temat: Re: Hol główny Nie Cze 15, 2014 8:29 pm | |
| Brunowi wydawało się, że kobieta nie jest zachwycona z jego towarzystwa. Zresztą, która wila by była! Co prawda zaprotestowała po słowach mężczyzny, ale ten wiedział swoje. Rozejrzał się nerwowo po korytarzu. Tak, zdecydowanie czas wrócić do swoich obowiązków. - Tak, tak właśnie uważam - powiedział szybko. Może trochę za szybko. Znowu się na siebie wściekł. W życiu by nie podejrzewał, że spotka go w pracy tak żałosny problem. Na szczęście Bruno należał do niezwykle upartych osób i z pewnością w jakiś sposób to opanuje. Może nie zajmie mu to tygodnia, ale... Ale tak. Pozbędzie się tej przypadłości. - Miłego dnia - odparł już spokojniej, zmuszając się nawet na lekki uśmiech. Odwrócił się na pięcie i powrócił do patrolowania korytarzy, co jakiś czas jeszcze zerkając w stronę nowej znajomej. z/t |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Hol główny | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |