Zmasowany atak, jak zwykle xDD

No więc:
April, Meredith i Pacal nie mają nic wspólnego z Quidditchem, Ape coś tam czasem polata, ale ogólnie bez rewelacji, więc z tą trójką chyba raczej relacji nie będzie xD Chyba że przyłapał kiedyś Mer palącą fajki i jej jakiś szlaban wlepił, nie wiem xD

Za to Cliff był kapitanem gryfonów, pałkarzem, no i reprezentantem, siłą rzeczy jakiś tam kontakt mieć musieli. Zakładamy, że jakieś mecze w trakcie roku szkolnego się odbyły, więc tym bardziej. Generalnie nie wiem, celowałabym chyba w neutral.

Aurora! Pani koleżanka z pracy, myślę, że się lubią,Aurora pewnie próbuje jakoś go namawiać do wykorzystywania tego potencjału, który ma, a z którego nie korzysta. No i wiadomo, Rora wielka fanka Quidditcha, więc i na szkolnych rozgrywkach bywa, a skoro Lio jest sędzią, to pewnie nie raz oberwał od niej butem z komentarzem "sędzia kalosz", jak niesprawiedliwie coś osądził na niekorzyść drużyny jej domu xD

Antek też gracz Quidditcha! Głupiutkie to i naiwne dziecko słońca, raczej nie da się nie lubić takiej kuli pozytywnej energii i szczęścia

No i nowy mój nabytek - Mayeczka! Na pewno nie raz zadawała Lio masę pytań przed zadaniami, po zadaniach (bo nauczyciele wiedzieli jakie zadania czekają reprezentantów) i w ogóle xD Tylko kwestia jaki Lio miałby do niej stosunek xD

Zacznijmy od Freyi, bo oboje uczą w Durmstrangu, a ponadto są w tym samym wieku. Z tego co udało mi się wywnioskować z karty (możliwe, że po prostu nieuważnie czytam ;P), to Lio uczył się w Beauxbatons, więc nie mieli okazji poznać się będąc jeszcze uczniami. No, ale na pewno znają się już jako dorośli. Celowałbym w pozytyw, ale to już zależy od Ciebie


No, a Gaspard... Pojawił się dopiero w szkole, więc niewiele tutaj można wymyślić na ten moment.

Cliff - ale zasadniczo, w sumie, to ja nie wiem, na pewno spotkali się przy turnieju, ale wcześniej raczej nie... bo w końcu nie było chyba meczy międzyszkolnych? a w czasie turniejowym mógł Lio organizować meczyki małe dla relaksu

Aurorka, spoko a jakieś relacje hm... poza pracą mają?

Antek, no dopsz, to może być pozytywnie, chociaż Lio ciągle ma wrażenie, że Antek się na miotle zabije

a Mayka, no cóż, to zależy, czy zabierała go na randki i jak bardzo była miła XD


lubię Frejkę, ale nie wiem, pozytywnie, może ona stara się dowiedzieć, czemu Lio ma takie kiepskie humory i pomóc mu? nie mam pojęcia...

Nie no, międzyszkolnych nie było, ale w ciągu tego roku kontakt był xD

Co do Antka - pasuje mi to, Antek z ADHD na miotle wygląda jakby sie miał zabić, ale to tylko pozory! xD Jest bardzo skutecznym graczem xDD

Co do Rory... Myslę, że pozytyw, że się mogą nawet jakoś bardziej kumplować, Aurora mogła go wprowadzać w arkana nauczania w Durmie, pomagać odnaleźć się w zamku i w ogóle xD

Hahaha, Mayeczka mogła go wyciągać na "randki", a jakże xD Ma tak pozytywne usposobienie, że nawet mogła sobie za punkt honoru postawić wywoływanie uśmiechu u Lio xD No i mogą sobie po francusku pogawożyć, a to duży plus xD I na pewno była bardzo miła i bardzo upierdliwa, nie raz pojawiała się na trybunach na lekcjach latania, przynosiła mu lunch do pracy i takie tam xD

no to świetnie, ustalone mamy

Freya to niezwykle wesoła osóbka, która nie lubi, gdy ktoś w jej otoczeniu miewa nieciekawe humory. Za wszelką cenę będzie się próbowała pomóc.

no, to pewnie szybko wyczai, że coś jest między Lionellem a Posy i może będzie usiłowała ich zeswatać?

Lionell H. Sounge napisał:

no, to pewnie szybko wyczai, że coś jest między Lionellem a Posy i może będzie usiłowała ich zeswatać?

Tak! Znaczy, nie nachalnie, ale początkowo może nawet się nie bardzo orientować w sytuacji ;P Ale na pewno jest osobą, która chciałaby, by byli razem.

Lionell H. Sounge napisał:

Aurorka, spoko a jakieś relacje hm... poza pracą mają?

Ty tutaj się nie zagalopowuj, dobra?

Co do mojej gromadki:
Bjorn: No, to apropos tego galopowania. Ja tu widzę pozytyw! Szczególnie, że Bjorn lubi Quidditch i był szkolną gwiazdą za czasów szkolnych :DWciąż na tablicach czy pucharach jest gdzieś jego nazwisko, no ja pewna jestem! xd
Walta odpuśćmy, bo raczej nie mają podstaw do relacji.
Jons: Szkolny duch, największy plotkarz i jedna z bardziej irytujących osób w szkole xD Ale kochany jest! Nie wiem co tam by Lio z nim chciał!
Gerard: Pan Reprezentant, w tej chwili porwany i smutek :c Ale był obrońcą w drużynie Vixenkeer i nawet jej kapitanem, więc z pewnością musieli się znać!
Bruno: Ten sam wiek, poza tym Bruno oprócz bycia aurorem uczy też OPCM. Z pewnością sie znają, tylko czy się lubią?

ALEOSOCHOZI o.o

oho, to może być kumplomentorem, o, Bjornek

ja nie wiem co z Jonsem, ale raczej ze strony Lionka neutralnie, bo on zestresowany człowiek jest :/

no to Gerardek mógł być dobrym uczniem, no, więc ten XD

Brunooooooo, ja nie wiem, to trudne, ale sądzę, że tak, chociaż w sumie uwaga, Lio nie przepada za czarodziejami XD

Bjorn kumplomentor, się wie. Szczególnie, że obaj zachowywali się bardzo podobnie za czasów szkolnych i również poznali swoje miłości podczas nudnych szlabanów i korków XD Także polubią się jeszcze bardziej, gdy to wyjdzie na jaw XD
Jons, no w grze się jeszcze zobaczy, o. Bo kiedyś cię nawiedzi i to w najmniej oczekiwanym momencie, HEHE.
No i był dobrym i super ekstra i o xD
Lio nie przepada za czarodziejami, no to to ewenement na skalę światową. Ale okej. A Bruno w ogóle nie przepada za ludźmi (LOL), więc może zrezygnujmy z pozytywu i postawmy na lekką niechęć? Niby są dla siebie mili i sympatyczni, ale czasami zajeżdża sztucznością xD

chyba, ze razem hejtują ludzi/czarodziei, grunt, że aspołeczni XD