Siostrzyczko moja ♥
+ Trent jest pielęgniarkiem, więc pewnie się znają, albo chociaż kojarzą. + Burt, tutaj musimy sobie dokreślić : )

Masz bardzo ciekawą postać-różni się od Carli we wszystkim.
Hmm...

"- nie ma żadnych problemów z korzystaniem z mugolskich wynalazków czy komunikowaniem się z nimi "
Carla też nie ma z tym problemu. Do tego obie pochodzą z Danii, więc jednak coś je łączy.

Ustaliłam z Basią, że między Carlą a Gracie powoli rozwija się przyjaźń, więc może tutaj też coś takiego damy?

A mojego Ryana to nie da się nie lubić
Do tego będą w tym samym domu!
On jest pałkarzem-ona szukającą. Dogadają się
Może czasami chodzą razem na papieroska?
Lubi jej dokuczać? Taka kumpela do wszystkiego

Basiałke, biere wszystko, Trentan jest fajniusi i w sumie nie wiem, czy nie pasowałby bardziej od Burta.

Carla Anster napisał:

Masz bardzo ciekawą postać-różni się od Carli we wszystkim.
Hmm...

"- nie ma żadnych problemów z korzystaniem z mugolskich wynalazków czy komunikowaniem się z nimi "
Carla też nie ma z tym problemu. Do tego obie pochodzą z Danii, więc jednak coś je łączy.

Ustaliłam z Basią, że między Carlą a Gracie powoli rozwija się przyjaźń, więc może tutaj też coś takiego damy?

A mojego Ryana to nie da się nie lubić
Do tego będą w tym samym domu!
On jest pałkarzem-ona szukającą. Dogadają się
Może czasami chodzą razem na papieroska?
Lubi jej dokuczać? Taka kumpela do wszystkiego

hmhmhm, może przyjaźń to nie, ale wcześniej były sobie obojętne i od kiedy Carla i Gracie zaczęły się przyjaźnić, to siłą rzeczy i Aithne trochę lepiej ją poznała? i może jest tam bez szaleństw, ale dość pozytywne relacje

Ryaaaan, no, mogą być kumplami, tacy co się oficjalnie zabijają, a nieoficjalnie najlepsi przyjaciele, chociaż może mu się nie podobać, że Aith jest nooo cóóóóż, może nie "łatwa", no ale jednak "trudna" też nie XD a co z tego wszystkiego wyniknie to zobaczymy, bo wiadomo, przyjaźń damsko-męska...

Trentan byłby nawet chyba łatwiejszy w rozegraniu...

Z Carlą mi pasuje

Pomieszało mi się. R jest w innym domu, ale jednak ta przyjaźń damsko-męska pasuje. R lubi trudne dziewczyny i może dlatego, ją tak lubi? No coś ostatnio ciągnie go do MEGA trudnych lasek

Na pewno Aithne i Antek się zakumplują mocno! xD Antek dziecko z ADHD, kocha ludzi, dziecko słońca, nie da się go nie lubić xD Wszędzie go pełno, słodki naiwniak i w ogóle xD

April - hm hm... jeżu kolczasty, nie wiem, pomóż ;C

Cliff - ja tak nieśmiało powiem, że Aithne mogłaby się nim trochę pofascynować, bo on podróznik, człowiek adrenalina, ze smokami pracuje (i innymi dziwnymi zwierzkami), a skoro Aithne kochliwa... no...

Meredith - Tu chyba raczej nic wielkiego i z fajerwerkami nie będzie... Mer co prawda trafi do Vixen, ale jest raczej mało socjalizującą się osobą, wiec dałabym neutral xD Chociaż... hm, Meredith zdecydowanie jednak Aithne lubić nie będzie, bo bedzie zazdrosna o Ryana xD

Pascal - Tu bym jakieś kumpelstwo dała xDD

Aurora - pani nauczycielka od zaklęć, więc jak się Aithne przykłada, to ją lubi xD

To fajnie

Cytat :

April - hm hm... jeżu kolczasty, nie wiem, pomóż ;C

Cliff - ja tak nieśmiało powiem, że Aithne mogłaby się nim trochę pofascynować, bo on podróznik, człowiek adrenalina, ze smokami pracuje (i innymi dziwnymi zwierzkami), a skoro Aithne kochliwa... no...

Meredith - Tu chyba raczej nic wielkiego i z fajerwerkami nie będzie... Mer co prawda trafi do Vixen, ale jest raczej mało socjalizującą się osobą, wiec dałabym neutral xD Chociaż... hm, Meredith zdecydowanie jednak Aithne lubić nie będzie, bo bedzie zazdrosna o Ryana xD

Pascal - Tu bym jakieś kumpelstwo dała xDD

Aurora - pani nauczycielka od zaklęć, więc jak się Aithne przykłada, to ją lubi xD

April taka chyba zbyt idealna dla Aith mogły się pokłócić, April ją potem przeprosiła, a ona nie widziała wcale nie złego w swoim zachowaniu - ogólnie raczej bym szła w średnio negatywne, ewentualnie neutralne, o
Cliff, lubię to na pewno w jakimś stopniu pociąga ją tymi smokami, ale z drugiej strony może uważać go za zbyt... wymuskanego? i w sumie czasami okazuje mu zainteresowanie, a czasami doprowadza do szału ironicznymi uwagami albo całkowitym olewaniem, więc nie wiem, jak by on na to zareagował
Meeeer, no cóż, to niech będzie neutral, bo nie mam pomysłu, czyli Aith może nawet nie kojarzyć kto to, albo zwyczajnie nie uważać za kogoś szczególnie się wyróżniającego (pseplasiam XD), a Mer może ją bez wzajemności hejcić, hihi, ale jak coś będzie mogło iść w jakąś stronę, to oczywiście pomyślimy na bieżąco
lubię Pascala, na pewno pozytyw duży, ale nie wiem z której strony to ugryźć, za dużo na raz XD
ja nie wiem czy się do zaklęć przykłada, ale w sumie może akurat do nich mieć talent

W sumie April chyba nie ma negatywów zbyt wiele, więc niech będzie ten średni negatyw xD W sumie Aith dostała od Ape drugą szansę, ale skoro nie uważała, że źle zrobiła, to trzeciej szansy nie będzie, April nie będzie zabiegać o tę znajomość xD Więc raczej za sobą nie przepadają!

Cliff - Co do olewania, to zależy w jakich sytuacjach, bo na ogół raczej by się tym nie przejmował xD Lubi uwagę kobiet, ale ma tę swoją jedyną, wiec nie zabiega już AŻ TAK o inne xD W sumie to ciężko to umiejscowić w konkretnym miejscu xD

Mer - Jeśli Mer hejci, to hejci z taką mocą, że jest to hejt odwzajemniony xD le no zobaczymy jak to wyjdzie, na pewno będzie niechęć, bo Meredith nie będzie tolerowała żadnej panny zbytnio kręcącej się koło Ryana

Pascal - Hm, to możemy pójść w jakiś niewyjaśniony duży pozytyw... albo wyjaśniony! Pascalek, jako wilkołak, przed pełnią ugania się za dziewczynami, jak typowy pies na baby - takie uwarunkowanie genetyczne i podwyższone przez pełnię libido xD Poszłabym w tym kierunku! Może Aithne wynajdywała mu chętne na jednorazowe przygody dziewuszki? Hahahaha, zabawnie to w sumie brzmi...

Aurora - jeśli ma talent do zaklęć, to Rora na pewno bardziej Aithne ciśnie, żeby ten talent rozwijała, więc za to Aith może trochę pani psor nie lubić, choć to wszystko w dobrej wierze xD

A Antek Ci pasuje?

a, jeszcze Antek, muszę go przeczytać XD

pasuje mi wszystko, ale nadal nie wiem, jak z Cliffem D:

W sumie Cliffa ciężko określić wymuskanym xD Nie boi się ubrudzić, był reprezentantem, teraz jest porwany, ma trochę kompleks boga, ale nie jest lalusiem xD Jest facetem, po prostu xD Hm, mam wrażenie, że nie raz Aithne wprawiała go w zakłopotanie, może nawet kilkakrotnie ynikała jakaś niezręczna sytuacja i sami nie do końca wiedzą, czy się lubią, czy nie? xD

Dobry, dobry!  

Gerard: No to się znać muszą! Bo heloł - ten sam dom, ten sam wiek i do tego Gerdzio był kapitanem drużyny! Teraz nie jest, bo jest reprezentantem i go porwali :C Ale myślę, że jako tako się lubili. Musieli odczuwać solidarność, w końcu Vixen trzymają się razem! Ekhm, no przeważnie! Ale przede wszystkim oparłabym ich znajomość na Kłidiczu - mogli być wybrani do drużyny w tym samym roku, latali razem na treningi, a po wygranym czy przegranym meczu potrafili rozmawiać o nim bez końca! A potem to Gerarda wybrali na kapitana, co Aithne mogła nie uważać za sprawiedliwe i zaczęła coś wymyślać, ale Gerard wytrzymał jej humorki - bo faktycznie była potrzebna w drużynie :DPoza tym, jest uaprty tak samo jak ona, więc spięcia były na porządku dziennym. No i nie wiem czy ta lekka złość się skończyła i wrócili do normy i Aithne zastępowała Gerdzia, gdy ten leżał w skrzydle szpitalnym czy odbębniał szlaban itede. itepe. Czy nie minęła i nie wiem co teraz, bo Gerdzioch i tak gdzieś zamknięty i torturowany :c A, no i z Grace to się lubią!

Walter: Sympatyczny i miły Krukon-kujonek. Ale mogliby się polubić! Mimo różnicy charakterów i właściwie wszystkiego, czemu nie Interesuję się absolutnie wszystkim, więc mogą rozmawiać na temat innych tajemniczych krajów. Jest też mugolakiem, więc łatwiej mu zdobywać mugolskie komiksy i może jej załatwiać najnowsze numery! 

Bjorn: Nauczyciel transmutacji i opiekun Eaglertoff. Żyje raczej na luzie i stosunkowo łatwo go polubić, bo mimo 40 kilku lat na karku raczej rozumie młodzież. Spoko gość, ja tu pozytyw widzę jak najbardziej! :DNawet jak się do transmutacji nie przykłada, najwyżej będzie ją trochę cisnął xd

Bruno: Nauczyciel OPCM i auror. Tutaj nie widzę żadnych głębszych relacji, bo Bruno nie lubi takich nawiązywać. Wciąż traktuje pobyt w Norwegii jako wyjazd służbowy i nie zamierza nawiązywać jakiś znajomości z tutejszymi. Ot, odwala swoją pracę. Rzadko się uśmiecha, raczej taki ponury i wymagający jest. 

Jons: Szkolny duuuuch! Wzystkich doprowadza do szaleństwa, śpiewa lewitując na szkolnych korytarzach i przenosi plotki z prędkością światła <3

ja nie wiem, to ona, nie ja XD pasuuuuje

ooo <3 no mogli się trochę gryźć na pokaz, ale w gruncie rzeczy to nawet tacy chyba kumple, więc on głównie jej bronił, żeby jej nie wykopywali z drużyny, a ona go dopingowała na turnieju, więc jednak nią wstrząsnęło, kiedy zniknął (wbrew pozorom ma uczucia, wow) XD

Walter: no w sumie kujooonek? no ale może wzbudził jej sympatię i kiedyś stanęła przypadkiem w jego obronie i teraz ma dostawę komiksów może trochę się z niego podśmiechuje, ale w gruncie rzeczy go lubi

lubię Bjorna! może ją cisnąć

no to Bruna można olać XD

to dobrze byłoby mieć pozytywa z Jonsem, może nawet być jego materialną pomocą XD