Imiona: Losteal Ylva 
   Nazwisko: Louden
   Wiek: 18
   Data urodzenia: 30 listopada
   Miejsce zamieszkania: obecnie brak; wcześniej Bergen, Norwegia; Sztokholm, Szwecja; Moskwa, Rosja; i kilka innych
   Szkoła: Durmstrang (od tego roku)
   Dom: Eaglertoff
   Rok: VI  
   Status materialny: przeciętny
   Status krwii: czystej krwi
   Dodatkowe: -
   Patronus: wilk  
   Bogin: nigdy nie miała okazji się przekonać
   Różdżka: cis, 9 cali, włos z ogona testrala

Losteal urodziła się w rodzinie, która przestała być szczęśliwą trzy lata wcześniej. Wówczas, zamordowany przez wilkołaka, umarł jej brat, pierworodny i ukochany syn rodziców - ślicznej, niefrasobliwej, 22-letniej wtedy Yonne i znacznie starszego od niej Gustava. Ojciec dziewczynki, będąc świadkiem śmierci syna, jednocześnie sam ucierpiał w wypadku; pogryziony, odtąd co miesiąc zamieniał się w żądną krwi bestię, zagrażającą własnej rodzinie. Powoli wszystko zaczęło się rozpadać. Yonne coraz częściej wyjeżdżała, i coraz dłużej pozostawała poza domem, zabierając ze sobą córkę. Nie stworzyła jej przy tym dobrych warunków do życia. Ciągłe imprezy, podejrzane związki, sekciarskie afery, mieszkanie w komunie z wiecznie przyćpanymi, chodzącymi nago anarchistami i hipisami ukształtowało psychikę Losteal w specyficzny sposób. Nikt nie interesował się nią zanadto, toteż czas zajmowała sobie sama, a rozrywek w miejscu pobytu matki nigdy nie brakowało. Dużo czytała, rysowała, eksperymentowała z eliksirami, spędzała dnie, a nierzadko i noce, poza domem, zawierając znajomości (zazwyczaj z o wiele starszymi ludźmi, nie rówieśnikami) lub kryjąc się w lesie. Z czasem jednak matce zaczęło ciążyć towarzystwo dziewczynki i zostawiała ją w ponurym, opuszczonym domostwie ojca na północy Norwegii. Pogrążony w depresji Gustav nie okazywał córce żadnego uczucia, a rozległa posiadłość i dom o wielu ciemnych korytarzach umożliwiał im widywanie się tylko w przelocie. Podobnie jak wcześniej, żyła na własną rękę, z tym, że jako starsza dziewczyna znajdowała rozrywki bardziej kontrowersyjne, niż podglądanie orgii przez dziurkę od klucza. Zmieniała szkoły (a także partnerów łóżkowych) jak rękawiczki, próbowała wszystkich możliwych używek, powoli wykształcała w sobie ironiczny dystans do ludzi i świata, jednocześnie się od nich oddalając. Jeżeli miała depresję, nigdy nie było tego po niej znać z zewnątrz, wręcz przeciwnie - całe życie sprawiała wrażenie, jakby świetnie się bawiła. Z nikim nie dzieliła się przeżyciami z domu, choć podczas bezsennych nocy przed oczami często stawała jej nieprzytomna matka w wannie bądź jedyny raz, kiedy ujrzała swojego ojca podczas przemiany i cudem uniknęła śmierci.

Po matce odziedziczyła kształtną, smukłą sylwetkę i nieskazitelnie białą cerę, oprószoną na całej twarzy delikatnymi piegami. Jej oczy natomiast, stalowoszare, o srebrnym połysku, w wyraźnych, ciemnych obwódkach, są oczami ojca, patrzącymi na świat równie zagadkowo i przenikliwie. Jako dziecko miała niemal czarne włosy, które z każdym rokiem jaśniały, przybierając w końcu platynowobiałą barwę. W jednym tylko miejscu pozostały ciemne pasma.

Trudno sprecyzować cokolwiek, jeżeli chodzi o charakter panny Louden, choć można próbować podsumować go dwoma słowami - ma wy#ebane. I raczej nie jest to maska, bo chociaż aktorką jest świetną, jej stosunek do świata jest permanentnie taki sam. Wyluzowana, spokojnie uprzejma, obdarzona wybiórczym, kpiarskim poczuciem humoru. Cięty język i ironia sprawiają, że nie każdemu łatwo ją polubić, jednak to z kolei zdaje się być ostatnim, na co Losteal zwraca uwagę. Niezwykle bystra, świetnie radzi sobie w samotności, a w towarzystwie często pełni rolę obserwatora; znacznie bardziej woli rozmowy w cztery oczy. Podczas nich z kolei potrafi wprawiać rozmówcę w zakłopotanie swoją bezpośredniością. Porusza kwestie nader osobiste bez zmrużenia powiek, obojętnie i od niechcenia, nie będąc delikatną w stosunku do siebie ani do nikogo. Ceni w ludziach w przede wszystkim inteligencję, odwagę, szczerość. Choć zręcznie kłamie, nie rzuca słów na wiatr i dotrzymuje danego słowa.
Nie lubi bezczynności, lecz potrafi wynaleźć sobie rozrywkę właściwie ze wszystkiego i wkręcić się w nią bez opamiętania; obojętnie, czy jest zgodna z prawem czy nie.

     
     

- wygląda zawsze trochę ekscentrycznie; jej ubrania, różnych krojów i fasonów, sprawiają wrażenie uzbieranych losowo i po części tak właśnie jest. Znaczny procent jej garderoby to rzeczy innych osób. Niedopasowane do siebie części ubrania tworzą wariackie stroje, przykuwające wzrok na ulicy. Ich kolory są jednak zazwyczaj stonowane, za wyjątkiem pojedynczych elementów;
- jeden z jej nadgarstków cały poznaczony jest kolistymi bliznami, połyskującymi blado w świetle;
- świetnie lata na miotle, oprócz tego uprawia także mugolskie sporty - jazdę konną i snowboard;
- zawsze dużo czyta, czasem rysuje;
- uwielbia tańczyć - zarówno w samotności, jak i na imprezach, gdzie nie przejmuje się wzrokiem innych. Potrafi godzinami tańczyć bez przerwy, zazwyczaj ma wówczas zamknięte oczy a jej ruchy idealnie współgrają z muzyką;
- zdarzają się okresy, jedno lub dwutygodniowe, kiedy cierpi na bezsenność;
- ma niezwykły stosunek do wilków. W przeszłości zdarzało jej się obcować z tymi zwierzętami na wolności i nigdy nie zrobiły jej krzywdy. Uważa je za niezwykle piękne i pragnie zostać animagiem;
- jej ulubioną porą doby są godziny przed nadejściem świtu.

Autor: jakiś dzikus, co nie śpi o 4 nad ranem.
Zgadzam się na ingerencje: wszystkich!

"Magia nie zmienia zbytnio świata. Właściwie jeszcze bardziej go komplikuje."

Naszukałam się, ale chyba o to chodzi  
"Magia nie zmienia zbytnio świata. Właściwie jeszcze bardziej go komplikuje."

Wklej to na końcu karty i będzie akcept + rozmiar avatara to 200x320, Twój jest troszkę mniejszy. Chyba że nie ma zdjęcia w odpowiednim rozmiarze, żeby wystrugać xD

Wklejone.
Ano jest mniejszy, bo ciężko inaczej przyciąć. Problem byłby chyba, jakby był większy i rozciągał