Panie już od miesięcy szukają sukienek i dodatków, a panowie wcale nie krócej zastanawiają się jak zaprosić tą jedyną. Skrzaty pod czujnym okiem Sinobrodego i reszty kadry całą noc pracowały by studenci rano nie poznali zamku. Na korytarzach są już świąteczne ozdoby, lodowe rzeźby i balony. Wszędobylski Jons od rana wyśpiewuje mniej lub bardziej właściwe przyśpiewki, czym obudził połowę uczniów. W kuchni większe zamieszanie niż podczas rewolucji, bo jeden z lunatykujących studentów wpadł na tort i trzeba było go zaczynać od nowa. Nauczyciele zmęczeni po całonocnych przygotowaniach (i małym BeforeParty) odwołali dzisiejsze lekcje i poszli spać. Chyba już wszyscy się domyślają, co to za okazja?
Bal Bożonarodzeniowy! To na ten weekend najbardziej czekali wszyscy zebrani w Durmstrangu, śpiewy, tańce i wspólna zabawa. Przez te kilka godzin na bok odchodzi Turniej i Reprezentanci, nikt nie martwi się nierozwiązaną jeszcze zagadką sfinksa ani kolejnymi doniesieniami o atakach. Te kilka następnych godzin to czas wyłącznie radości i niespodzianek, ponieważ w tą magiczną noc wszystko jest możliwe. Może uda wam się odzyskać miłość swojego życia lub utraconego przyjaciela? A może dostrzeżecie w tłumie kogoś nowego? Żadnych granic, żadnych zahamowań. Żyjmy póki jesteśmy młodzi.
Ale gdy już zejdziecie do Szafirowej Sali ubrani w najpiękniejsze stroje nie zapominajcie, że po weekendzie znowu nadejdzie poniedziałek a nauczyciele rozliczą was ze wszystkich niepoprawnych zachowań.