Durmstrang Time
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Ukryty Pokój

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 1:59 pm

***
O Ukrytym Pokoju wiedzą naprawdę nieliczni, gdyż wejście jest bardzo dobrze schowane i to w miejscu, gdzie normalnie się nie chodzi. Naprzeciwko schodów prowadzących na dach wieży Astronomicznej stoi posąg Harolda Krzepkiego, trzeba połaskotać go w nos żeby kichnął, wtedy za nim ukazują się drzwi prowadzące do ukrytego pomieszczenia.
W czasach, kiedy Durmstrang nie był jeszcze szkołą, pokój ten był mini skarbcem, przechowywano tu wartościowe przedmioty i w razie potrzeby służył też za kryjówkę. Kiedy zamek oddano na budynek szkoły, Ukryty Pokój przez krótki czas był również miejscem, gdzie przechowywano wartościowe trofea, niebezpieczne przedmioty i wszystko inne, do czego uczniowie nie powinni mieć dostępu. Z czasem został częściowo opróżniony i zapomniany, choć zdarzało się, że woźny lub któryś z nauczycieli zanosił tam połamane miotły, popsute przyrządy, czy wyeksploatowane meble, żeby nie zawadzały nigdzie indziej. W końcu na wszystkim osiadła gruba warstwa kurzu, bo "odwiedzającym" to miejsce pracownikom szkoły nie chciało się go sprzątać, nie było potrzebny.
***
Raz na jakiś czas któryś uczeń przypadkiem pokój odnajdywał, a niektórzy się w nim "zadomowili". Warstwa kurzu zniknęła, śmieci zostały uprzątnięte, wszystko zostało jakoś w miarę logistycznie rozłożone, uporządkowane.
Obecnie jedna część pokoju to składowisko rzeczy zepsutych i niepotrzebnych, ale jeden kąt wciąż pozostaje uporządkowany. Duże okrągłe okno umieszczone jest jakby w głębi muru, więc otacza je szeroki "parapet", który został wyłożony podłużnymi poduszkami, przed niewielkim stolikiem stoi wysłużona, ale wygodna, duża kanapa w kolorze ciemnokrwistym i kilka puf dostosowujących się do kształtu ciała, całych w łatkach zakrywających dziury. Pod ścianą leżą świece i kilka świeczników zrobionych z puszek i butelek, a na podłodze duży gobelin przedstawiający herb Durmstrangu, wysłużony, poprzecierany, wyblakły - robi za dywan. Na kanapie leży kilka poduszek i koców, które zdecydowanie nie znalazły się tam poprzez stan wyeksploatowania, ale zostały po prostu przyniesione przez tych, co czasem z tego miejsca korzystali. Ogólnie wygląda to bardzo przytulnie i można uznać, że jest czyimś pokojem, bo obok okna jest nawet niewielka, koślawa szafeczka z kilkoma szufladami i półeczkami, w których znajdują się przeróżne gadżety, magazyny, a nawet książki.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 2:16 pm

Dopiero kiedy znowu weszli do zamku, Aurora poczuła, jak bardzo musiało być zimno na dworze, bo uderzyła w nią fala ciepła już w progu. Ale nie zastanawiała się nad tym kompletnie. Nie wrócili do Szafirowej Sali, ruszyli od razu w stronę schodów prowadzących w górę. Rora nie puszczała Miśkowej ręki, niesamowicie ucieszona faktem, że ją trzyma. Nie pytała gdzie idą, nie było to ważne, chciała po prostu znaleźć się gdzieś, gdzie nikt na nich nie wpadnie, gdzie będą mieli spokój i ciszę, tylko siebie nawzajem. Zdecydowanie tego potrzebowała. W połowie drogi zorientowała się, które miejsce Misiek obrał za cel. Aż uśmiechnęła się pod nosem i zrównała z Bjornem (do tej pory szła pół kroku za nim), żeby przytulić się do jego boku.
Nie raz była w tym pokoju, odkąd zaczęła pracę w szkole. Wiązały się z nim piękne wspomnienia Dużo wspomnień. Dlatego też nie była w stanie przebywać w nim zbyt często, bo po prostu było to trudne i bolesne. A teraz... wchodziła tu po kilku miesiącach nieobecności, pierwszy raz od ponad dwudziestu lat z Miśkiem. Kiedyś byli tu niemal codziennie, nie raz spędzali tu całe wolne dni, noce, uciekali z lekcji (tak, zdarzyło się się nie raz opuścić zajęcia przez tego wariata, który skradł jej serce!).
Połaskotała nos posągu w dobrze znanym miejscu i kiedy ten kichnął, ukazując drzwi, uśmiechnęła się szerzej do Bjorna zanim weszła do środka. Rozejrzała się po pomieszczeniu rozświetlonym jedynie światłem księżyca wpadającym przez duże okno, po czym podeszła do leżących na podłodze świeczek i zapaliła kilka z nich. Zapałkami, nie magią.
Właściwie powinni pewnie być teraz na balu, pilnować porządku i zabawiać gości, ale chyba żadne z nich nie miało ochoty na przebywanie wśród ludzi. Cofnęli się w czasie, znów byli nastolatkami uciekającymi przed niepożądanymi spojrzeniami.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 3:44 pm

Gdy Bjorn wszedł do zamku uderzyła go fala gorąca, a płatki śniegu osadzone na jego ciele i ubraniach momentalnie zaczynały się rozpuszczać, zostawiając mokre plamy.
Mężczyzna nie potrafił jej nie dotykać, nie potrafił zabrać swojej dłoni z uścisku, jakby bojąc się, że już więcej się to nie powtórzy. Jakby nie chcąc jej już nigdy wypuścić.
Jedynym pomysłem na który wpadł Bjorn, było znalezienie ich dawnego, wspólnego pokoju w którym spędzili pół szkolnego życia. Misiek dawno temu odkrył to pomieszczenie, całkiem przypadkowo. Zadowolony z siebie pokazał go Rori, a ona zaprowadziła tutaj swoje własne porządki.
Stanęli przed posągiem Harolda Krzepkiego, a kobieta podrapała go po nosie, tym samym otwierając drzwi. Weszli do środka, co dla Bjorna było bardzo miłym szokiem. Jego oczy zrobiły się jeszcze większe i rozglądał się zafascynowany dookoła.
- Nic się prawie nie zmieniło - mruknął nadal wszystkiemu się przyglądając, podczas gdy Aurora zajęła się zapalaniem świeczek. On podchodził do różnych półek i szafek, przypominając sobie wiele przeróżnych historii. W końcu podszedł do małej szafeczki i otworzył szufladę. W środku było pełno zakurzonych pierdółek i stosik zdjęć przewiniętych małą gumeczką. Bjorn czuł się teraz jak małe dziecko wchodzące na strych do dziadków i z szybciej bijącym sercem chwycił ten stosik i dmuchnął, by nieco go "odkurzyć". Zdjął gumkę i ujrzał... No właśnie. Ich stare zdjęcia. Oczy mu się zaświeciły i zahipnotyzowany usiadł po turecku na jednej z poduszek. Rozpiął marynarkę i poluzował krawat, jednocześnie patrząc na pierwszą fotografię.
- Znalazłem nasze zdjęcia - zakomunikował, spoglądając na Rori. - Ale z ciebie buntownik - zaśmiał się, pokazując jej ją samą za szkolnych czasów. Nagle zaśmiał się o wiele głośniej, podając jej drugie zdjęcie. - Nigdy tego nie zapomnę! Szukam cię cały dzień, aż w końcu znajduję właśnie tam w otoczeniu miliarda podręczników - wspominał, kręcąc lekko głową. - Zarzekałaś się, że nic nie umiesz, a odpowiedziałaś na każde moje zadane pytanie - dodał, dając jej połowę stosiku, by i ona mogła pooglądać.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 4:23 pm

- Prawda? Cały czas jest taki, jakim go zostawiliśmy... - Zapalone świeczki ustawiała na stoiku. W międzyczasie zdjęła też buty, bo zdecydowanie wygodniej było poruszać się tu na boso. Zadarła na moment kieckę, żeby wydobyć z przymocowanego do uda paska różdżkę, machnęła nią kilkakrotnie i już nie było kurzu na powierzchniach zewnętrznych. Trzymając w dłoni jedną świecę, przeszła się dookoła pomieszczenia, przyglądając dobrze znanej, choć nieco przykurzonej w pamięci, zawartości półek. Odwróciła się w kierunku Bjorna dopiero, kiedy się odezwał. Zdjęcia? Byłą tu kilkakrotnie, ale nie przeszukiwała szuflad, nie miała pojęcia, że wciąż tu są. Podeszła do niego i wzięła podane jej zdjęcie. Zaśmiała się krótko, przyciągając sobie obok jakieś siedzisko. Usiadła wygodnie, blisko Miśka, świeczkę wylewitowała w powietrze, żeby ciągle mieli źródło światła i widzieli dobrze te zdjęcia.
- Ty mnie zbuntowałeś. - Posłała mu nieco złośliwy, ale w ten pozytywny sposób, uśmiech i wzięła kolejne podane jej zdjęcie. Doskonale pamiętała ten dzień! Miała zamiar uczyć się całą noc, więc przytargała tutaj, do tego pokoju całe stosy książek (dosłownie, tego były SETKI) i nawet zaczęła czytać i notować, ale oczywiście przerwała, jak Misiek też zjawił się w ich pokoju. No i o nauce nie było mowy, chyba że anatomii w praktyce, nic więc dziwnego, że Rora, jak tylko rano się obudziła, z przerażeniem zerwała się z kanapy i nie budząc śpiącego słodko chłopaka założyła jego ciucha i zaszyła się pomiędzy stosami książek. Miała po weekendzie owutemy, jej przyszłość zależała od wyników!
- No właśnie, odpowiedziałam na każde twoje pytanie, a to nie znaczyło, że odpowiem na te zadane przez nauczycieli. Przecież nie pytaliby mnie o to, co zjemy na śniadanie, ani czy ich kocham. - Przewróciła oczami w rozbawieniu. Oczywiście żartowała, bo Bjorn faktycznie przepytał ją z materiału bardzo profesjonalnie i poważnie, czasem tylko wtrącając pytanie nie mające kompletnie związku z nauką.
Odłożyła te dwa zdjęcia na stolik i spojrzała na podaną jej część stosiku. Już pierwsze [url=http://24.media.tumblr.com/tumblr_m99bb7zsKJ1re6m6ro1_400.jpg]zdjęcie[/url] wywołało rozbawiony śmiech.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 9:35 pm

- Czyżby nikt inny go nie znalazł? - zapytał, unosząc jedną brew do góry i spoglądając porozumiewawczo na Aurorę. Odruchowo zmierzył ją wzrokiem, gdy wyciągała różdżkę spod sukienki. Bjorn zawsze podziwiał jej zgrabne nogi, które nadal pozostały idealne. Tak jak reszta ciała, a przynajmniej tak podejrzewał patrząc na tą wspaniałą i zachwycającą sukienkę.
- Żałujesz? - zapytał, uśmiechając się zawadiacko i w końcu całkiem rozwiązując sobie tą muchę, która zaczynała niesamowicie go denerwować. 
Wywrócił tylko oczami na jej stwierdzenie. Nie zmieniało to faktu, że Aurora dostała wówczas potwornego ataku paniki i całe szczęście, że Misiek mimo braku przymusu wyrwał się rano z łóżka i dotrzymywał jej towarzystwa. Przy okazji zobaczył co jego czeka w następnym roku, ale jakoś specjalnie go to nie stresowało. No dobra, dzień przed egzaminami nawet Bjorn się złamał i zaczął stresować, no ale to są OWUTEMY.
- Z czego się śmiejesz? - zapytał, wychylając się nieco, by zauważyć co kobieta trzyma w dłoniach. - Merlinie... - mruknął, na widok swojej młodzieńczej twarzy. Wtedy wydawało mu się, że wyglądał najmodniej i najprzystojniej w szkole, ale teraz... Ta fryzura.
- Co tu robią moje zdjęcia z dzieciństwa? - zapytał nieco rozbawiony tym faktem, przyglądając się sobie samemu w wieku kilku lat. Parsknął śmiechem i oddał fotografię Aurorze, przechodząc do kolejnego zdjęcia - a co z tym idzie, kolejnej fali przyjemnych wspomnień.
- Pamiętasz jak byłaś u mnie na święta? - zapytał, uśmiechając się lekko. - Od razu przypadłaś moim rodzicom do gustu i kazali ci mnie przycisnąć do nauki... - dodał, kręcąc lekko głową. Odłożył na chwilę zdjęcia i zdjął marynarkę, w której zaczynało mu się robić za gorąco. Rzucił ją na pobliską kanapę i odsunął lekko świeczkę, która lewitowała nieco za blisko jego twarzy. Westchnął cichutko i spojrzał na Aurorę, pochyloną nad zdjęciami. Jej twarz była oświetlona blaskiem świec i wyglądała pięknie. Cała złość wyparowała razem z wyrzutami sumienia. Już nie chciał się z nią kłócić, jakoś nie obchodziła go w tym momencie sprawa z jej byłym mężem. Nadal czuł się z tym faktem źle, to oczywiste, jednak w tej chwili przewartościował kilka spraw i pozytywne relacje z Aurorą wydawały mu się o wiele bardziej atrakcyjne. Uśmiechnął się pod nosem i ponownie chwycił stosik cennych zdjęć.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 10:12 pm

- Jakbym miała żałować, to bym z tobą nawet nie rozmawiała, o związku nie wspominając nawet... - Z uśmiechem pokręciła głową, kątem ka rejestrując co Misiek robi. Rozwiązana i zwisająca luźno na jego szyi mucha plus ten rozpięty guzik wyglądały tak... Miśkowo luzacko i łobuzersko, że nie mogła się nie uśmiechnąć z sentymentem. Ileż razy po jakiejś imprezie tak tutaj siedzieli, odpoczywali z dala od towarzystwa innych? Ileż nocy przespali na tej wyjątkowo szerokiej i wygodnej kanapie? Ilu nocy NIE przespali! Aurora naprawdę czuła się w tej chwili o dwadzieścia kilka lat młodsza, jakby nadal byli uczniami, a nie nauczycielami.
Pokazawszy mu zdjęcie z arbuzem i kiwaniem głową przyznawszy rację co do tej reakcji, odłożyła zdjęcie na resztę tych, które już obejrzeli. Zanim jednak spojrzała na kolejne w tym pliku, który trzymała, Bjorn podał jej to swoje zdjęcie z dzieciństwa. Wciąż się uśmiechała, ale tym razem ten uśmiech nabrał innego wyrazu. Smutku i tęsknoty. Ich syn mógł wyglądać tak, jak Misiek za dziecka. I miała świadomość tego, że będzie musiała mu powiedzieć o tym, czego nie wiedział, ale... jeszcze nie teraz. Nie była na to gotowa. Chciała się nacieszyć tym, że znowu normalnie rozmawiają, śmieją się, że po prostu są obok, nie rzucają się sobie do gardeł. Odłożyła zdjęcie do reszty na stoliku.
- Jeśli dobrze pamiętam, to twoja mama mi je przysłała, zanim pierwszy raz w ogóle pojechałam do ciebie do domu. I bardzo ci się ten fakt nie spodobał. - Zaśmiała się już znowu radośniej i pochyliła w jego kierunku, patrząc na swoje zdjęcie.
- Chyba widzieli we mnie jedyną nadzieję na twoje dobrze zdane egzaminy. - Kiwnęła głową w geście mającym podkreślać prawdziwość tych słów i spojrzała w końcu na swój plik zdjęć. Zanim jednak cokolwiek powiedziała odnośnie zdjęcia, parsknęła jeszcze krótkim śmiechem i spojrzała na moment przed siebie. - Ale chyba ta nadzieja nieco podupadła, jak.. dwa? albo trzy dni później wpadli rano do twojego pokoju z zamiarem zrobienia nam świątecznej niespodzianki... no cóż, pech chciał, że akurat tego dnia obudziliśmy się dużo wcześniej i wykorzystaliśmy to dość... produktywnie. - Posłała mu jednoznaczny uśmiech, jednak nie mogła się długo powstrzymywać i się roześmiała. W tym czasie on zdjął marynarkę i rzucił ją na kanapę. Przez moment patrzył jej prosto w oczy, aż w końcu spuściła wzrok na zdjęcie.
- Pamiętasz kto je zrobił? - Zanim jednak podała mu zdjęcie, jeszcze chwilę się mu przyglądała. Zdecydowanie było to wczesne lato albo późna wiosna. W końcu jednak przekazała mu zdjęcie i spojrzała na kolejne i jak zaczęła się śmiać, tak nie mogła przestać.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 11:07 pm

- Fakt - przyznał jej rację, pstryknąwszy palcami. Właściwie miała rację. Misiek ściągnął ją na tą złą drogę, musi się z tym liczyć. Uderzył go nieco fakt, że siedzą tutaj razem i rozmawiają, jakby te dwadzieścia lat w ogóle nie minęło. Jakby nadal byli razem, co właściwie w tej chwili mocno by mu to nie przeszkadzało.
Born przyglądał się kolejnym zdjęciom, niektóre były rozmazane i nieudane, inne się czasami powtarzały, a jeszcze inne to perełki, które odkładał na bok.
- Zdecydowanie - potwierdził jej słowa, lekko się śmiejąc. Rodzice Bjorna byli nią zachwyceni. Nie widzieli w niej żadnej wady, była dla nich chodzącym ideałem, który miał wyjść za ich syna. Mieli nadzieję, że dzięki niej przestanie wariować i wyrośnie na odpowiedzialnego człowieka. - Nic więcej nie mów. Nie mogłem im spojrzeć w oczy przez następny tydzień... - mruknął, śmiejąc się cicho i kręcąc lekko głową, jakby chcąc odgonić to wspomnienie. Stwierdzili, że to wszystko wina Bjorna i że kiedyś i tak go sprowadzi na prostą drogę.
Odebrał od niej zdjęcie, nie mogąc się powstrzymać przed sentymentalnym uśmiechem. - Nie mam pojęcia - powiedział, nadal przypatrując się fotografii. To zdecydowanie były piękne lata i Misiek nie żałował ani minuty z nią spędzonej - wszystkie były legendarne i niosące wiele wspomnień. - Pewnie ta dziewczyna gdzie wszędzie latała z aparatem... - mruknął, w końcu odrywając się od zdjęcia i spoglądając zaciekawiony na Aurorę, która dostała jakiegoś ataku śmiechu. - Co? - zapytał, już przez sam widok kobiety się uśmiechając. Wychylił się w jej kierunku, by móc zobaczyć powód tej radości. Wyjął jej z dłoni zdjęcie i sam parsknął śmiechem. - A to nie było w twojej ostatniej klasie? - zapytał, próbując sobie przypomnieć przyczynę jego leżenia na ziemi. - Mieliśmy gdzieś jechać, a ja chyba byłem na kacu, zbuntowałem się i po prostu położyłem na ziemi, nie mając siły nic mówić? - zapytał, nie będąc do końca tego pewnym. Ale taka sytuacja też na pewno miała kiedyś miejsce. Skacowany Misiek wychodzący z zamku i widzący samochód z wesołą Rori. Unosi rękę w geście protestu i nagle zrezygnowany układa się na ziemi. - Hahaha, pamiętasz ten bal przebierańców? - zapytał, rzucając jej fotografię. - Wyglądałaś pięknie - zapewnił, uśmiechając się szeroko. Pamiętał, jak narzekała na ciężar tej sukni. Nagle jego wesoła mina zrzedła i zastąpiło ją zszokowanie. - O nie - jęknął, wgapiając się w zdjęcie i tego już jej nie podając, tylko odkładając po swojej drugiej stronie. Przeczuwał, że znajdzie w tym stosiku o wiele, wiele więcej takich smaczków.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 11:30 pm

Aż jej się oczy zaszkliły z wewnętrznego rozbawienia i sentymentu, jaki wywołało w niej to wspomnienie. To były chyba jej najlepsze święta w życiu, z dala od sztywnych rodziców, dla których liczyło się tylko to, jak Aurora reprezentuje rodzinę i nazwisko, oceniający każdy jej ruch i krytykujący niemal wszystko. Pierwsze święta z kimś, kogo tak strasznie kochała! No i jego rodziców też pokochała. Z wzajemnością najwyraźniej.
- Gdyby tylko wiedzieli kto był odpowiedzialny... - Cóż, kto by podejrzewał, że ta ułożona i spokojna Aurora, obudziwszy się o godzinie ósmej rano, obudzi swojego chłopaka, bo najzwyczajniej w świecie chciało jej się seksu? Normalnie wstawali koło jedenastej, więc jak rodzice wpadli po dziesiątej... cóż, zastali ich dość jednoznacznej sytuacji, runda druga. I w tym wypadku to Bjorn bardziej się denerwował niż Aurora, która później ucięła sobie bardzo przyjemną pogawędkę z jego mamą.
Pokiwała jedynie głową, przypuszczając, że pewnie właśnie ta osoba byłą autorem zdjęcia. Przynajmniej ona dokumentowała wszystko, co się działo! A Rori i Misiek byli jednymi z jej ulubieńców, w końcu najbardziej znana para w szkole, co chwilę wywinęli coś... nietypowego.
- Taaak, to było chyba wtedy... - Nadal się śmiała, bo kolejne zdjęcie było zrobione chwilę po tamtym. Taaak, Misiek w kapciach i innych ciuchach jeszcze z imprezy, wyciągnięty siłą z łóżka, na kacu... bezlitosna Aurora! Złapała zdjęcie z balu przebierańców i zdążyła się tylko uśmiechnąć lekko, bo zaraz Bjorn zareagował tak, jak zareagował, a ona podejrzewał co było tego przyczyną.
- Pokaż! Wyglądałeś wtedy jak Muszkieter! - I zanosząc się śmiechem wychyliła się przez niego, żeby dosięgnąć tego zdjęcia, które odłożył na bok, poza zasięg jej ręki. Aż musiała położyć się na jego kolanach, ale w końcu zdjęcie dopadła. Nie podniosła się, tylko w tej pozycji leżącej (ułożywszy się wygodnie na jego skrzyżowanych w siadzie po turecku nogach) roześmiała. - Taaaak, prawdziwy D'Artgnan! - Właściwie nawet kawałek jej było widać na tym zdjęciu.
Przeglądała dalej swój stosik, odkładając kolejne tym razem już na podłogę, bo nie zmieniała pozycji, wygodnie jej było. Co chwilę albo się zaśmiała, albo skomentował jakieś zdjęcie czymś w rodzaju "o matko, nigdy więcej", ale znowu przy jednym się zatrzymała.
- Ha! To była pierwsza impreza, na której w końcu udało ci się mnie upić! I urwał mi się film... - Podała mu zdjęcie, uśmiechając się szeroko.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeSob Cze 15, 2013 11:57 pm

- Nie uwierzyliby... - odparł rozbawiony, kręcąc głową z niedowierzaniem. Niestety nigdy by mu nie uwierzyli, ponieważ o swoim synu mieli takie same zdanie jak 3/4 ludzkości, a sam Misiek dawał na to wszystkim mnóstwo dowodów, więc nie ma się co dziwić.
- Chyba pracuje dla jakiejś gazety... - mruknął, przeglądając kolejne zdjęcia. O tak, ta dziewczyna udokumentowała kawałek ich życia. Zawsze szukała sensacji, a Bjorn z Aaurorą byli stałymi dostarczycielami.
- Zrobiliście mi wtedy zdjęcie?! - zapytał przerażony, wręcz wyrywając jej je z ręki. - Co za brutale - stwierdził, przyglądając mu się uważnie. - Ja wtedy ledwo żyłem, a wy jakieś wyjazdy - dodał, odkładając zdjęcie na kupkę i w końcu parskając śmiechem na to wspomnienie.
Bjorn pokręcić przecząco głową, chcąc szybko je złapać i podnieść wyżej, ale atak Aurory - a dokładniej jej rzucenie się na jego kolana, nieco go zaskoczyło więc nie zdążył i kobieta trzymała już fotografię w dłoniach. Zmarszczył lekko brwi, robiąc tym samym nieco naburmuszoną minę i wyciągnął rękę, by zabrać jej to ośmieszające zdjęcie, jednak ta trzymała je w żelaznym uścisku. - Jak zawsze przystojny - odparł, wzruszając ramionami i porzucając próbę odebrania fotografii. Wziął swój stosik ponownie w ręce i obejrzane zdjęcia najnormalniej w świecie kładł na jej plecach. Po chwili zrezygnował z tego pomysłu i położył je na ziemi, tym samym kładąc swoją rękę nisko w jej talii. - Pamiętam! - powiedział rozbawiony, przyglądając się co ma na głowie. - Byłaś taka zabawna i... urocza - stwierdził. Po chwili znowu się roześmiał. - To niezapomniany widok - dodał, zaczynając w którymś momencie delikatnie jeździć dłonią po jej plecach. - Pierwsza lekcja latania! - powiedział rozradowany, podając jej zdjęcie. - Pamiętam go... - mruknął niezadowolony, rzucając w jej stronę niezbyt lubianym [url=http://www.laineygossip.com/Content/images/articles/ben%20and%20gwyneth%20hug.jpg[/url] zdjęciem. - Idiota - skwitował delikatnie. Nie cierpiał go i nawzajem. - Jak mogłaś z nim w ogóle być? - zapytał, choć podczas ich miesięcznej rozłąki i on z kimś był, oczywiście nic do szczęściary nie czując. Ot, na złość. 
Zaczął badać jej plecy już nie dłonią, co opuszkami palców. Jechał do góry, zatrzymując się na jej szyi, by wrócić powoli prawie do pośladków. Uśmiechnął się pod nosem i zabrał za kolejne zdjęcie.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 12:29 am

- Nie wątpię, bez przerwy dawałeś im dowody na to, żeby byli przekonanie o twoim zdegenerowaniu i mojej niewinności. Jak te pozory potrafią mylić... - Cóż, prawdę powiedziawszy, jak już byli razem i Aurora się rozkręciła i nieco... zbuntowała, to ona w dużym stopniu była winna ich wybrykom i wpadkom. Ale nadal wszyscy byli przekonani, że to z winy Bjorna, bo gdzie taka ułożona, spokojna i pilna uczennica wpadałaby na pomysł podrzucania łajnobomb do pokoju nauczycielskiego, kiedy było zebranie wszystkich nauczycieli?
- Oczywiście, że zrobiliśmy ci wtedy zdjęcie. A nawet całą sesję. Jak później w samochodzie spałeś na moich kolanach też. - Odwróciłaby się, żeby na niego spojrzeć, ale pozycja horyzontalna raczej nie sprzyjała takim wygibasom. Byłoby to po prostu niewygodne!
- Nie przeczę, że przystojny, tego ci akurat nigdy nie brakowało. I nie ubyło. Byłabym głupia, jakby się w tobie nie zakochała. - To było tak naturalna koleją rzeczy, że teraz nie wyobrażała sobie, żeby kiedyś mogło być inaczej, że mogli na siebie nie wpaść i się nie polubić. Niewykonalne! I akurat dotarła do zdjęcia dotyczącego ich wcześniejszej rozmowy o biwaku. Wtedy właśnie ten wypad planowali. Podała mu to zdjęcie, kiedy on jej dał to z pierwszej lekcji latania na miotle.
- Wszyscy wtedy pospadaliście z mioteł? I akurat w kałużę błota? - Roześmiała się, widząc to oczami wyobraźni. - I nie byłam urocza, tylko pijana. Nie pamiętam połowy imprezy, ani tego, jak zaprowadziłeś mnie do spania. Bo to ty mnie zaprowadziłeś, prawda? - Tu już lekko się wykręciła, żeby spojrzeć na niego kontrolnie. Wtedy na kac nie myślała o tym, czy mówił prawdę, że ją do łóżka zaniósł, ale teraz... cóż, sam był wtedy BARDZO nietrzeźwy! A ona rano obudziła się bez bielizny sama w jego łóżku!
Ułożyła się znowu wygodnie, przewracając oczami, jak podał jej zdjęcie z tego krótkiego okresu, kiedy się rozstali. Cóż, nic dziwnego, że się panowie nie lubili, Aurora jednego znała od pierwszego roku, przyjaźnili się, a drugi... podebrał mu ją sprzed nosa! I zawsze ze sobą rywalizowali o jej uwagę, z jednej strony przyjaciel, a z drugiej chłopak, i co tu zrobić? A że przyjaciel był obok, kiedy Rora i Misiek się rozstali... cóż, przez miesiąc miał szczęście wiedzieć, jakim szczęściarzem jest Bjorn! I to nie wiedzieć w pełni, bo jednak Aurora wciąż Miśka kochała.
- Nie zmuszaj mnie, żebym ci przypomniała twoją ówczesną "dziewczynę". Myślałam, że jej oczy wydrapię za każdym razem, jak się do ciebie kleiła. - Mimo upływu lat, Rori wciąż była zazdrosna! I najwyraźniej nie tylko ona. - Właściwie... czemu my się wtedy rozstaliśmy? - Zagadka stulecia!
Westchnęła powoli, czując tę przyjemną wędrówkę jego dłoni. Na moment aż opuściła głowę, dając mu więcej miejsca w okolicy swojego karku. Przyjemny dreszcz przebiegł jej po plecach, jak jego palce wjechały na odkrytą skórę pomiędzy łopatkami, dojechały przez szyję do linii włosów i zjechały znowu na dół. Aż zamruczała. Brakowało jej takich pieszczot. Zanim ocknęła się z tego przyjemnego mini letargu, minęło kilka sekund. Z subtelnym uśmiechem wróciła do przeglądania zdjęć, aż zatrzymała się na kolejnym.
- Haha, egzamin z Historii Magii?
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 12:59 am

- Nie bez przerwy, nie bez przerwy... - zaprotestował. - Na początku, a potem już poleciało - stwierdził, uśmiechając się szeroko. To było prawdą. Bjorn miał już niemałe doświadczenie w przeróżnych wybrykach i w którymś momencie po prostu mu się ich odechciało. Aurora natomiast nie miała okazji napawać się nieposłuszeństwem, więc z chęcią podrzucała jakiś pomysł Miśkowi, który albo to robił, ale mówił - idź ze rób sama, co właściwie było mini impulsem, by ta faktycznie zrobiła to sama. 
- No nie wierzę! Bo ja w takim stanie to był rzadki i interesujący widok... - mruknął, choć tak naprawdę to wszystko go bawiło. Uśmiechnął się nieco szerzej, wypinając dumnie pierś. - No ba. Wszystkie dziewczyny na mnie leciały - stwierdził, właściwie rozbawiony swoją szkolną popularnością. I nie tylko szkolną, potem też się to ciągnęło. Wszystkie "fanki" miło łaskotały Bjorna po jego ego, ale jednocześnie bawiły i lekko żenowały.
- Dokładnie tak - potwierdził, śmiejąc się na to wspomnienie. - Wcześniej padał deszcz i cały dziedziniec zamienił się w wielkie bagno. Nie trzeba było spadać z miotły, wystarczyło się poślizgnąć - powiedział jej, patrząc na zdjęcie, które mu podała. - Jaką ja miałem dziwną fryzurę - stwierdził, kręcąc lekko głową z niedowierzaniem. Dopiero teraz, po tylu latach to zauważył.
- Urocza - zaprzeczył, trzymając się swojej wersji. - Byłaś taka nieporadna i wesolutka i niesamowicie szczera - wyznał jej, parsknąwszy śmiechem. - Wszystkim wszystko wygarnęłaś - dodał, uśmiechnąwszy się szeroko. 
- Oh, Ida była bardzo sympatyczna - powiedział spokojnie, choć z nutką złośliwości. - Nie mam pojęcia - zaśmiał się. - Poszło o jakąś głupotę - odparł, wzruszając ramionami. 
Tym razem skupił się na jeżdżeniu dłonią w poprzek jej ciała. Wychylił się nieco, by ujrzeć fotografię, którą właśnie trzymała w dłoni. - Spójrz tylko jak się odpicowałem - stwierdził, patrząc na swoje ulizane włosy i tą dziwną, białą muszkę. - Odpowiednia mina to połowa sukcesu. Poza tym, usiadłem obok jednego z największych kujonów na moim roku, więc miałem spore szanse - powiedział, tym razem delikatnie nakreślając na jej plecach koła. - Ooo, Ida! - rzucił nagle, gdyż właśnie ich wspólne zdjęcie wyciągnął i rzucił jej przed nos. Zaśmiał się cicho i na chwilę odłożył zdjęcia, by zająć się czymś, czego nie robił jej te dwadzieścia lat, a był to masaż. Położył drugą dłoń na jej plecach i zaczął subtelnie ją masować. - Co tam jeszcze masz? - zapytał, trochę się bojąc.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 1:43 am

- Nawet nie wiesz ile miałam roboty z tym odganianiem od ciebie twoich fanek... Te dziewczyny nie znały umiaru i granicy, jednej to o mało zębów nie wybiłam. - Cóż, zazdrosna Aurora stawała się bardzo waleczna, choć do rękoczynów by się nie posunęła. Zawsze "nagradzała" interesantki jakimś ciekawym zaklęciem, którego skutków nie mogły się tak łatwo pozbyć.
- Hm, to chyba lepiej, że nie pamiętam połowy imprezy, bo pewnie miałabym wyrzuty sumienia, że komuś pojechałam za jakąś głupotę. Albo komuś się przyznałam, że mi się podoba. - To już rzuciła odrobinkę złośliwie, jakby chciała wybadać jego reakcję na potencjalną sytuację, kiedy to ktoś mógłby jej wpaść w oko. Hipotetycznie i te dwadzieścia kilka lat temu, oczywiście!
- Tak, bez wątpienia twoja prezencja tego dnia była godna, czy wręcz WYMAGAŁA udokumentowania, bo to się często nie zdarzało. Jakbyśmy wtedy byli razem, to na pewno nie wypuściłabym cię w takim stanie z pokoju. - Zaśmiała się pod nosem. No co, jak co, ale z tym ulizaniem całej czupryny to przesadził! Aurora w życiu by mu na coś takiego nie pozwoliła.
Spojrzała na leżące przed sobą zdjęcie z niesmakiem, nawet się wykrzywiła lekko! Podniosła to zdjęcie, przez moment się mu przypatrywała i w końcu odrzuciła gdzieś na bok z prychnięciem.
- Nie była sympatyczna. Przez miesiąc co chwilę gdzieś słyszałam jej zachwycanie się waszym cudownym związkiem i wielkimi planami na przyszłość. Zadziwiające, ze mówiła o tym zawsze, kiedy byłam obok... - Przejrzała kilka kolejnych zdjęć bez entuzjazmu, świadoma, że skoro znalazło się tu jedno z jej zdjęć z przyjacielem, to będzie i więcej. I proszę, w końcu do niego dotarła! Z nieco złośliwym uśmiechem podła Bjornowi fotografię.
- Alex był w porządku. - Właściwie nie zdziwiłaby się, jakby w obecności Miśka też przechwalał się jak to nie jest tęczowo w ich związku, bo to taki typ był, ale mimo wszystko... Złośliwostka, za złośliwostkę? Przejrzała kilak kolejnych zdjęć, przerywając tę czynność, kiedy Misiek zaczął jej robić masaż. To było... TAK BARDZO przyjemne. Właściwie nikt jej tego nie robił w ciągu tych dwudziestu lat. Przymknęła oczy i znowu opuściła głowę, wzdychając głęboko z ukontentowaniem. Uwielbiała jego dłonie. I dobrze wiedział gdzie i jak masować, nie zapomniał. Zamruczała w odpowiedzi na pytanie dotyczące zdjęć. Nie od razu podniosła głowę, żeby znowu spojrzeć na plik. Kilka zdjęć grupowych, kilka zdjęć ich przyjaciół, aż zaśmiała się cicho.
- Pamiętam to. Jakiś dzieciak z czwartego roku chciał mi wręczyć walentynkę na naszej randce w miasteczku. Myślałam, że się pozabija o własne nogi, tak na niego spojrzałeś. Nie mogłam się powstrzymać, musiałam to uwiecznić. - Chichocząc podała mu zdjęcie i resztę pliczku odłożyła na bok, układając się jeszcze wygodniej na jego kolanach. Jedną ręką sięgnęła do tyłu, odszukała jego dłoń i przesunęła sobie na bark, blisko karku, żeby tu rozmasował. Zdecydowanie jedno z jej... wrażliwszych miejsc. I lubiła, kiedy ją tam dotykał. Nic więc dziwnego, że jak zaczął uciskać konkretne punkty na karku, Aurora zaczęła po prostu mruczeć.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 10:56 am

- Nie chciałbym być na ich miejscu - stwierdził rozbawiony, przypominając sobie jak bardzo Aurora może być nieprzyjemna. Żadna dziewczyna nie mogła się zbliżyć do Bjorna, absolutnie każda była od niego odsuwana. Wystarczyło jedne spojrzenie Aurory, mówiące On.Jest.Mój.
- Ktoś oprócz mnie - zapytał, unosząc pytająco jedną brew. Po chwili prychnął rozbawiony śmiechem, jednak gdyby naprawdę doszło do takiej sytuacji, to ten człowiek nie doznał by nigdy spokoju. Bjorn jak chciał też potrafił być nieprzyjemny, a w tym wypadku na pewno by się mocno postarał.
- Coś ci się nie podoba? - zapytał, lekko się trzęsąc na wspomnienie tamtego egzaminu. Ubrał się jak stereotypowy kujon i obok takowego usiadł. Wydawał się być opanowany i wszechwiedzący, jakby odróżnienie Harolda Krzepkiego od Harolda Krzykliwego nie sprawiało mu żadnych problemów. To już dało mu jakieś szanse na zdanie. Poza tym, jego oczy wyraźnie wędrowały w kierunku kolegi, a dokładniej kartki, którą przypadkowo przesunął w jego stronę.
- Cóż, każdy mile wspomina związek ze mną... - mruknął, uśmiechając się półgębkiem. Następnie odebrał od kobiety zdjęcie i prychnął głośno. - W porządku... Jasne - powiedział, przyglądając się temu jakże uroczemu obrazkowi. - Był taki dwulicowy - stwierdził, przypominając sobie jak kiedyś znalazł go z jakąś kobietą, przyklejeni do do ściany i siebie. Może to była jego siostra?
Nie mógł tego zapomnieć. Za często jej tak umilał dzień, poza tym sam lubił to robić. Wychylił się lekko, by przyjrzeć się kolejnemu zdjęciu. Westchnął głęboko, wywracając oczami. - Nie mógł znaleźć lepszego momentu... - mruknął, na chwilkę przerywając masaż, by odebrać zdjęcie. - Zabawny był. Zawsze patrzył na mnie ze strachem, gdy przechodziłem korytarzem - zaśmiał się krótko, odkładając zdjęcie i ponawiając masaż. Zgodnie z jej życzeniem, zaczął masować jej kark. Nogi mu trochę już zdrętwiały od długiego siedzenia w jednej pozycji, ale jakoś nie chciało mu się niszczyć tej przyjemnej chwili. Masował ją dalej, nie mogąc się powstrzymać od uśmiechu, który nie mógł zejść mu z twarzy. Zapomniał o fotografiach. Zdążą je jeszcze obejrzeć. Pochylił się trochę, by móc pocałować ją w miejscach, które masował. Odgarnął jej włosy z szyi i kontynuował pieszczoty, by po chwili się wyprostować i kontynuować masaż.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 11:31 am

Zdecydowanie mogliby się prześcigać w rankingu zazdrośników! I Aurora była zazdrosna i Bjorn i obydwoje potrafili z tego tytułu być bardzo, ale to BARDZO nieprzyjemni. Cóż, tak to jest, jak wiążesz się ze szkolną gwiazdeczką, czy ładną, niepozorną dziewczyna.
- Ktoś oprócz ciebie. - Uśmiechnęła się sama do siebie, próbując sobie przypomnieć takich osobników. Owszem, byli tacy, ale i tak plasowali się tylko i wyłącznie na miejscu "przystojny". Przecież nagle nie oślepła na piękno! Tylko po prostu nikt nie wywoływał w niej takich reakcji i uczuć, jak Misiek. Jego po prostu szaleńczo kochała, więc inni mogli sobie być zabójczo przystojni, ale dla Aurory nic to nie znaczyło.
- Chyba trochę przesadziłeś z tym żelem. Ja wiem, że twoje włosy ciężko było doprowadzić do posłuszeństwa, ale żeby aż tak... - Zaśmiała się krótko. Wszystko było okej, tylko ten hełm z włosów był niedopuszczalny! No doprawdy, czy ówczesna dziewczyna Bjorna nie była w stanie przemówić mu do rozsądku?
- Po czym tak stwierdzasz? - Całkowicie już pominęła temat Idy, czy jak jej tam było, ale dopytała o Alexa. Ona znała go na pewno lepiej i dłużej niż Misiek, ale skoro nazwał go dwulicowym, to musiał mieć jakiś powód. Nie chciało jej się już skupiać na zdjęciach, wolała skupiać się na jego dłoniach i dotyku, za którym tak bardzo tęskniła. 
- W duchu dnia zakochanych w końcu zebrał się na odwagę. Może myślał, że będzie w stanie cię zignorować, żeby ze mną porozmawiać? W każdym razie, później znalazłam na moim łóżku tę właśnie walentynkę, róże i pudełko czekoladek. - I oczywiście czekoladek nie tknęła, bo co jeśli były nasączone amortencją? Zdecydowanie wolała nie ryzykować, nawet jeśli szczeniak nie wyglądał groźnie ani w żaden inny sposób podejrzanie.
Ale myśli przestały już kompletnie krążyć wokół tego wydarzenia, kiedy poczuła ciepły oddech i pocałunki na karku. To postawiło wszystkie jej włoski na ciele na baczność, dreszcz przebiegł wzdłuż kręgosłupa, na przedramionach i ramionach dostała gęsiej skórki. Westchnęła krótko z przyjemności. Przez chwilę jeszcze leżała w tej pozycji, odprężając się pod wpływem masażu, aż w końcu podniosła się powolnie do pozycji siedzącej, wspierając najpierw o podłogę, a później o nogi Miśka. Teraz mógł je rozprostować. Choć się podniosła, to usiadł blisko i przodem do niego. Przez moment wpatrywała się w jego oczy (chyba nigdy nie przestanie się nimi fascynować), samymi palcami jednej ręki przesuwając delikatnie po jego szyi w górę, aż objęła policzek całą dłonią. Nie bawiła się w żadne podchody ani inne owijanie w bawełnę, po prostu go pocałowała, delikatnie i czule, tak na początek.
Znowu miała osiemnaście lat, znowu serce waliło jej w piersi z taką siłą, że powinna się obawiać o stan żeber, adrenalina skakała, a hormony to chyba urządziły sobie dzika balangę. Znowu... NADAL go potrzebowała.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 1:38 pm

- Chciałem wyglądać jak osoba znająca się na rzeczy. Myślisz, że gdybym przyszedł wyglądający tak jak zazwyczaj, to by było lepiej? - zapytał rozbawiony. Pamiętał jak wybiegł po zakończeniu egzaminów, zrzucając z siebie tą białą muchę i biegnąc do łazienki, wsadzając głowę pod kran. Już nie musiał wyglądać inteligentnie.
- Nie wiesz? - zapytał zdziwiony. - Kręcił z kilkoma na boku - odparł, wzruszając ramionami. A jak mu się tylko wydawało? A może wtedy już nie był z Rori? Nie wiedział, ale był pewny, że go widział jak się przysysał do kilku dziewcząt.
- Podziwiam jego odwagę, ale chyba wiedział, że nie ma żadnych szans - powiedział, uśmiechając się półgębkiem. Co prawda, on również otrzymywał przeróżne walentynki, ale też zwracał uwagę na amortencję. Chyba kiedyś był pod jej wpływem i od tamtej pory dawał czekoladki swoim kumplom, a dopiero potem sam je zajadał. Trochę wredne, ale Bjorn już taki był.
Przerwał swój masaż, gdy ta zaczęła się powoli podnosić. Wyprostował nogi, czując lekkie mrowienie w stopach. Przyglądał się jeszcze przez chwilę pokojowi, z którym wiązało się tak wiele wspomnień. Dopiero po chwili zauważył, że Aurora się na niego patrzy, więc odwrócił w jej kierunku swój wzrok.
Patrzył na nią uważnie, podczas gdy ta położyła swoją dłoń na jego policzku. Tym razem jej pocałunek specjalnie go nie zaskoczył i odwrócił się w jej stronę tak, że teraz siedzieli naprzeciw siebie. Objął ją swoimi ramionami i nie miał zamiaru puszczać. Delikatny pocałunek Aurory przerodził się w coś o wiele bardziej namiętnego, ale nadal czuć było w nim wielką tęsknotę. Co jakiś czas uśmiechał się lekko, nadal ją całując. On również czuł się jak nastolatek i naprawdę mocno się zdziwi, gdy wyjdzie z tego pokoju i wróci do szarej rzeczywistości. Wydawało mu się, jakby ten czas w ogóle nie minął. Jakby ostatni raz całowali się poprzedniego dnia, a nie dwadzieścia lat temu. Czuł jak przez jego ciało przepływa fala ciepła, prosząca o więcej. Kiedy już zabrakło im powietrza i oboje się od siebie oderwali, Bjorn nadal nie odrywał od niej spojrzenia pełnego... miłości, wzruszenia, tęsknoty, szczęścia i niedowierzania.. A po chwili przytulił ją do siebie mocno, opierając swoją głowę o jej własną. - Jak ja niesamowicie tęskniłem - szepnął jej do ucha po raz kolejny, mimo że już sobie to wyjaśnili. Nadal nie dowierzał, że są tutaj razem.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 2:07 pm

- Na pewno wyglądałoby to mniej podejrzanie. - Zaśmiała się, wciąż mając w pamięci to zdjęcie. Cóż, na co dzień roztrzepany Bjorn z fryzurą przez wichurę układaną, na egzaminy pod muchą i w ogóle elegancik... w niej osobiście wzbudziłoby to duże podejrzenia co do jego niewinności i czystych intencji!
Na informację domniemanej niewierności Alexa, jedynie westchnęła zrezygnowana. Nawet jeśli by wtedy wiedziała (a nie wiedziała, bo się za bardzo nie interesowała tym, co jej chwilowy chłopak robi), to pewnie nawet by jej to nie zabolało. Dlaczego w ogóle była z Alexem w takim razie? Chyba kompletnie przez przypadek, bo był obok, kiedy ona była w złym humorze po rozstaniu z Bjornem, potrafił ją pocieszyć... a ona potrzebowała czułości i chwili zapomnienia. I tak to wyszło. Wzruszyła ramionami. Trudno, było minęło, na szczęście Rora i Misiek wrócili do siebie po tym miesiącu i obydwoje byli zgodni w tym, że nie chcą być z nikim innym.
Tematy zostały zakończone w momencie, kiedy Aurora się podniosła. Choć na chwilę chciała przestać rozmawiać, bo miała ochotę na coś zupełnie innego. Ten delikatny pocałunek miał być dopiero początkiem! Zdecydowanie szybko przeobraziło się to w poryw pasji i namiętności. I bez wątpienia miłości. Nie tylko Bjorn doznał tej fali pobudzającej ciało, domagającej się więcej. Rori miała wrażenie, że eksploduje, tak bardzo chciała być z nim najbliżej, jak to możliwe. Dlatego też, kiedy się od siebie oderwali, przytuliła się mocno, zamykając oczy. Oddychała niespokojnie, bo sam ten pocałunek już podniósł jej ciśnienie i przyspieszył tętno.
- Nie zostawiaj mnie już nigdy... - To była prośba. Cicha, ale stanowcza prośba. I mógł to odebrać na różne sposoby, niekoniecznie jako formę deklaracji uczuć, bo równie dobrze mógł przecież być przy niej jako przyjaciel. Po prostu był jej tlenem, bo właściwie już zaczynała czuć, że wraca do życia, że te dwadzieścia lat trwała jakby w bardzo długim śnie zimowym. A teraz znowu zaczyna się wiosna.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 2:31 pm

Rozmowa zeszła na drugi plan, tak samo jak oglądanie zdjęć. W tej chwili oboje chcieli czegoś innego. Bjorn czuł się jak gówniarz, który właśnie uciekł z zajęć. Nie odczuwał w tej chwili wieloletniej rozłąki ani wieku, który im przybył. Bjorn potrzebował Aurory i jej ciepła, które momentalnie poprawiało mu nastrój. Nikt inny, tak jak ona, nie potrafił tak na niego wpływać. Ona mogła z nim wszystko, a on dla niej był gotów spełnić każdą prośbę.
Kiedy poczuł jak kobieta się w niego wtula, on jeszcze bardziej wzmocnił uścisk. Ponownie do jego nosa dostał się zapach jej perfum oraz szamponu. Dobrze pamiętał jak kiedyś użyła truskawkowego, a Bjorn nie mógł się do niej zbliżyć bez kichnięcia. Od tamtej pory nie zapominała o jego alergii, a Misiek mógł funkcjonować normalnie. Uśmiechnął się na to wspomnienie, zamykając oczy.
- Nie mam zamiaru - odparł, kładąc jedną dłoń na jej głowie i oddychając powoli i miarowo. Nie potrafił wyobrazić sobie jej braku w jego życiu. Czas spędzony bez niej klasyfikował jako ten zmarnowany, czyli praktycznie pół swojej młodości. Pocałował ją jeszcze w kark, lubił to robić. - Nie potrafiłbym - dodał cicho, czując jak uderza mu do głowy uczucie jakiejś desperacji i ogromnej miłości. Nie potrafił ocenić jak bardzo się cieszy z tego, że znowu są razem, że znowu rozmawiają, przytulają się i całują. Tak powinno być zawsze i Bjorn zrobi wszystko, by faktycznie tak się stało. - Kocham cię, Rori - powiedział cichutko. Dwa zwykłe słowa, może banalne, ale Misiek nie mógł się oprzeć pokusie, by je wypowiedzieć. Chciał, żeby wszystko stało się jasne i jakaś aluzja co do ich relacji zniknęła. Westchnął cichutko, od dawna naprawdę szczęśliwy.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 4:29 pm

Mogłaby już się nie ruszać z jego objęć. Smutek, żal i niewyjaśniony lęk, który czuła cały czas minęły, odeszły kompletnie w niepamięć. Znowu czuła się bezpieczna i spokojna. I chyba w końcu prześpi całą noc, bez niebezpieczeństwa, że zerwie się nagle obudzona przez powtarzający się od zawsze koszmar.
Uśmiechnęła się do siebie samej szeroko, wręcz szczęśliwie, jak obiecał już jej nie zostawić. I przyznał, że nie byłby w stanie. Cóż, ona też nie byłaby w stanie drugi raz przejść przez to, co przeszli dwadzieścia lat temu. Mądrzejsza o ten czas, który minął, tym razem wiedziałaby w jaki sposób postawić się rodzicom. Nie odpuściłaby. Odetchnęła z ulgą, wtulając twarz w jego ramię. I jakkolwiek pewna by nie była swoich uczuć do Miśka, to nie przypuszczała, że usłyszy z jego ust to wyznanie. Aż nieco gwałtownie poderwała głowę i z mieszanką niedowierzania, zaskoczenia i stopniowo rosnącego szczęścia spojrzała mu w oczy. I w miarę, jak docierało do niej, że to powiedział, nie mogła powstrzymać szerokiego szczęśliwego uśmiechu i łez, które zadziwiająco szybko wezbrały w jej oczach. Nie odpowiedziała od razu, pierwsze co zrobiła, to pocałowała go mocno, wkładając w to te wszystkie pozytywne emocje, które w tej chwili zaczęły płynąć wraz z jej krwią przez cały organizm. Dopiero jak się oderwała i ponownie szeroko uśmiechnęła, z mokrymi od łez szczęścia policzkami, była w stanie cokolwiek z siebie wydusić.
- Ja ciebie też kocham. Tak strasznie bardzo, zawsze kochałam. Merlinie, myślałam, że nigdy już nie będę miała okazji ci tego powiedzieć. - Teraz to już w ogóle nie mogła od niego oderwać rąk. Dłonie opierała na jego barkach, kciukami miziając po szyi i tylko wpatrywała się w jego oczy odbijające światło świec. Odczuwała tak straszny BRAK Miśka, że nawet to, że siedział tuż przy niej, trzymał ją w objęciach i mogła go całować... było mało.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 7:00 pm

Uśmiechnął się do niej, gdy ta tak gwałtownie podniosła głowę i spojrzała się na niego. Mówił prawdę i niesamowicie się cieszył, że jej to wyznał. Wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, a on czuł się jak Bjorn-gówniarz, którym był te x lat temu. Jego uśmiech natomiast znikał z każdą sekundą, z którą uświadamiał sobie, że Aurora... płacze. Zrobił dość zaskoczoną minę i już otworzył nawet usta, by coś powiedzieć, gdy ta nagle go pocałowała. Stanowczo, namiętnie, z tęsknotą. A gdy przestali, Misiek spojrzał na nią uradowany i uśmiechnął się lekko, przecierając jej mokry od łez policzek swoją dłonią. Patrzył się na nią, badał dokładnie jej twarz po prostu się ciesząc jej obecnością. Uśmiechnął się jeszcze szerzej po jej wyznaniu i westchnął cichutko już sam nie wiedząc co powiedzieć. Był zbyt szczęśliwy. Misiek lubił kiedy Aurora go tak miziała, już nawet zdążył zapomnieć jakie to przyjemne, a kiedyś należało do codzienności. Po chwili odwrócił się lekko, wyciągając dłoń po marynarkę. Złapał ją ostatkami sił za rękaw i przyciągnął bliżej siebie, by móc pobuszować po wewnętrznych kieszeniach i wydobyć różdżkę. Wypowiedział w myślach zaklęcie i ponownie objął Aurorę. Po kilku minutach coś zaczęło uderzać w okno, a Bjorn westchnął zrezygnowany i ponownie sięgnął po różdżkę, otwierając je. Tym razem już zostawił ją przy sobie, żeby było mu wygodniej jej używać. Przez otwarte okno wleciała butelka pysznego wina razem z miseczką przeróżnych przekąsek - czekoladek, owoców. Okno zamknęły się powoli, a wszystko doleciało do nich i lewitowało grzecznie obok. Po chwili znowu rozległo się pukanie, tym razem były to kieliszki. Bjorn wywrócił oczami i wpuścił je do środka. Nalał do nich wina i jeden podał Aurorze.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeNie Cze 16, 2013 7:56 pm

Miał prawo przerazić się, że coś jest nie tak, w końcu po dwudziestu latach rozłąki i kilku tygodniach kłótni wyznał jej miłość. Znowu. Jakby nigdy nie przestał tego robić. Aurora była nie tylko zaskoczona, była po prostu przeszczęśliwa! I stąd wzięły się te łzy, emocje musiały znaleźć ujście. Właściwie była strasznie roztrzęsiona, jakby powiedziała mu to pierwszy raz w życiu.
Przyglądała mu się pytająco, kiedy tak wychylił się po własną marynarkę, nie chcąc przy tym odsuwać się od niej za bardzo. Uniosła nawet jedną brew, jak już dopadł ciucha i wygrzebał z niego różdżkę. Nie pytała o co chodzi, bo i po co? Po prostu znowu się do niego przytuliła, jak już odłożył różdżkę. Przez te kilka minut po prosu milczeli przytuleni, dopóki ciche pukanie w szybę okna nie wyrwało ich z tego zawieszenia. I szczerze się roześmiała, widząc to gimnastykowanie się, żeby dosięgnąć znowu różdżki i jeszcze dodatkowe otwieranie okna. Dwukrotnie! Aż w nagrodę dała mu buzi! 
Nie popatrzyła nawet na etykietkę wina, ufała, że Bjorn pamięta, ze lubi półsłodkie, a nie półwytrawne. Przyjęła kieliszek z uśmiechem i stuknęła o jego kieliszek, zanim się napiła. 
- Całe szczęście, że jutro sobota. - Westchnęła krótko i odstawiła szkło na bezpieczną odległość, żeby nie wylać przypadkiem. I widząc jego pytające spojrzenie, uśmiechnęła się łobuzersko i wyjaśniła skąd to zadowolenie dniem tygodnia. - Mogę cię stad nie wypuszczać przez caaaały weekend. - Pokręciła lekko głową, wciąż się uśmiechając. Nie chciała się stąd nigdzie ruszać, a już tym bardziej na lekcje! Jakkolwiek by nie kochała swoich uczniów, to jednak, no cóż, Miśka kocha niepomiernie bardziej.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimePon Cze 17, 2013 4:12 pm

Bjorn, dorosły i wykształcony czarodziej, a tyle problemów z dofrunięciem wina, kieliszków i przekąsek. Na szczęście jego trudy zostały wynagrodzone w postaci miłego buziaka, więc było warto.
Oczywiście, że pamiętał! Jak mógłby zapomnieć? Pamiętał o większości jej przyzwyczajeń i zwyczajów, a tych, których nie pamiętał - najwyraźniej zawsze miał z nimi problem.
Mężczyzna stuknął o jej kieliszek z miśkowym uśmiechem na ustach i wypił trochę, by następnie spojrzeć się na nią pytająco.
- A co to ma wspólnego? - zapytał zaciekawiony, nie wierząc by miała na myśli pracę. Chociaż, prowadzenie zajęć na kacu, bądź po prosto będąc niewyspanym, musi być mało przyjemne. Po jej łobuzerskim uśmiechu, przechylił lekko głowę w bok i nadal oczekiwał odpowiedzi. - Ah - powiedział tylko, uśmiechając się zawadiacko. - Takie przetrzymywanie mi nie przeszkadza - stwierdził, upijając trochę wina i przyglądając jej się z rozbawieniem, a w jego wielkich oczach dało się zauważyć łobuzerskie iskierki. Przysunął lewitujący półmisek z przekąskami bliżej ich i sięgnął po jedną z czekoladek, wrzucając ją sobie do ust. - Jak się tu znalazłaś? - zapytał, przeżuwając słodycz i patrząc na nią z zainteresowaniem. Po prostu był ciekawy skąd ona się wzięła ponownie w Durmstrangu. Nawet jeżeli rzuciła studia magomedyczne i rozpoczęła Zaklęcia, nie musiała zostawać nauczycielką. Po tym rodzaju studiów jest spore pole do popisu, a do tego Aurora z pewnością jest bardzo dobra w swoim fachu. No i ciekawy był co się z nią działo przez te ileś lat. On jej udzielił na to pytanie dość wymijającej odpowiedzi, ale i emocje były o wiele większe. Ledwo po namiętnym pocałunku, minus dużo spodni na termometrze, nie miał siły odpowiadać na jakiekolwiek pytania!
Ponownie upił trochę wina, odstawił kieliszek obok i czekał na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimePon Cze 17, 2013 4:57 pm

W związku z tym, że Aurora jest człowiekiem i jak każdy człowiek ma naturalne podstawowe potrzeby, nie zważając na wiek. Jakby na to nie spojrzeć, dwadzieścia lat tęskniła do mężczyzny swojego życia i oto w końcu znowu jest przy niej. Jasnym było, że nie zamierza przez cały weekend prowadzić z nim tylko i wyłącznie konwersacji i wspominać młodzieńczych lat. Cokolwiek, jak często i z jaką intensywnością nie działo by się przez te lata rozłąki, potrzebowała jego w każdym tego słowa znaczeniu, na każdej płaszczyźnie życia. Potrzebowała i po prostu chciała... pragnęła. 
Zerknęła tylko przelotnie na lewitująca nieopodal miseczkę i znowu sięgnęła po swój kieliszek. Nie odpowiedział od razu, najpierw opróżniła szkło. Cóż, choć uwielbiała nauczać, to początek jej kariery nauczycielskiej należał to mało przyjemnych lat jej życia. Po kilku sekundach wpatrywania się w resztkę czerwonej cieczy na dnie kieliszka, z westchnieniem spojrzała znowu na Bjorna. Nie wiedziała od czego zacząć.
- Jak wiesz, musiałam wyjść za Felixa. Naprawdę tego nie chciałam, nawet go nie lubiłam. Ten ślub i mieszkanie z nim były dla mnie straszną katorgą, nie potrafiłam czerpać radości ze studiów, tym bardziej mając perspektywę pracy, po której będę wieczorem wracać do domu. Poświęciłam się studiowaniu zaklęć już z myślą, że będę szukała pracy w szkołach, żeby przez cały rok szkolny być z dala od niego. I całe szczęście w Durmstrangu zwolnił się wakat, bo tutaj czułam się bardziej w domu, niż tam. Tym bardziej, że lubiłam nauczycieli, znałam te mury, tereny. I nikt nie zmuszał mnie tu do fałszywego uśmiechu i udawania szczęśliwej. - Przerwała na moment i odwróciła głowę gdzieś w bok, żeby spojrzeć na okno i rozświetlone światłem księżyca ciemne niebo. - Zaczęłam tu pracę, żeby uciec od bycia nieszczęśliwą. I... zostałam. Taka mała namiastka stabilizacji i szczęścia, bo tu spędziłam najlepsze lata życia i wszędzie widziałam... nas. - Wzruszyła lekko ramionami i znowu odwróciła się do Miśka. Nawet lekko się uśmiechnęła. Właściwie nigdy nie zastanawiała się tak naprawdę dlaczego zaczęła pracę w Instytucie, ale to miało sens. Była tu, bo tutaj wciąż czuła tę dawną siebie, czuła Miśka i szczęście, które kiedyś dzielili. To był jej dom, niezaprzeczalnie, czuła się tutaj bezpiecznie i stabilnie.
Odstawiła w końcu pusty kieliszek gdzieś obok i tą samą dłonią przeczesała włosy Bjorna, robiąc mu na głowie uroczy bałagan.
- A ty? Znaczy... wiem, że po studiach wyjechałeś do Londynu. Gdzie się tam zaczepiłeś? - Przechyliła lekko głowę, przypatrując mu się z niegasnącym w spojrzeniu uczuciem.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimePon Cze 17, 2013 8:37 pm

Bjorn przyglądał jej się z zaciekawieniem, oczekując odpowiedzi na zadane pytanie. Spojrzał na jej pusty kieliszek i nie czekając na przyzwolenie - ponownie go napełnił. Potem ponownie przeniósł na nią swój wzrok, słuchając rozpoczynającej się wypowiedzi. Gdy tylko usłyszał imię Felix miał ochotę wstać, znaleźć gościa i po prostu coś mu zrobić. Może i to nie była akurat jego wina, może i on nie chciał tego małżeństwa, może to faktycznie jej rodzice ich wszystkich do tego zmuszali. Nie wiedział. Po prostu czuł do niego nieodpartą nienawiść, zresztą tak jak do reszty jej rodziny. Nigdy nie zrozumie mentalności bogatych i starych, czarodziejskich rodów. 
Nie wtrącał się w jej słowa, tylko uważnie słuchał od czasu do czasu kiwając głową. Odwzajemnił jej lekki uśmiech, choć do śmiechu mu nie było. Miał do siebie przeogromny żal, że jej sytuację wyobrażał sobie w nieco inny sposób i jak zwykle - myślał o sobie. - Często zastanawiałem się nad tym, co w danej chwili robisz - zdradził jej. - Na początku wyobrażałem sobie twoją sytuację... całkiem inaczej - dodał zgodnie z prawdą. Westchnął cicho, biorąc łyk wina. - I mam przez to do siebie żal - odparł cicho, odwracając na chwilę od niej wzrok. Naburmuszył się, gdy ta zniszczyła mu tak misternie ułożoną fryzurę, ale potem uśmiechnął się lekko i pokręcił przecząco głową. - Do Londynu wyjechałem już podczas studiów i tam je skończyłem - sprostował. - Jak tak teraz nad tym myślę, dochodzę do wniosku, że przez te dwadzieścia lat robiłem wszystko i nic - powiedział, jeżdżąc palcem po krawędzi kieliszka i przyglądając się temu z uwagą. - Po studiach pracowałem... - zmarszczył czoło, przerywając interesującą czynność i licząc w myślach wszystkie placówki. -... w wielu miejscach - dokończył, nie mogąc sobie przypomnieć dokładniej ilości. Mężczyzna za szybko się nudził i miał ochotę próbować nowych rzeczy, poznawać nowych ludzi, a częsta zmiana pracy mu w tym pomagała. - Najdłużej chyba pracowałem przy szkoleniu aurorów, a przed powrotem do Norwegii zajmowałem się badaniem zaklęć obronnych - powiedział, odstawiając na chwilę kieliszek i odwracając wzrok od Aurory, zastanawiając się nad czymś. Po tej krótkiej chwili uśmiechnął się półgębkiem i ponownie na nią spojrzał. - Mieszkałem tam tyle lat, właściwie Londyn znam lepiej niż własną kieszeń, a jednak cały czas czułem się tam obco. Kilka miesięcy temu nagle uderzyła mnie myśl, że muszę wrócić do Norwegii - odparł, wzruszając ramionami. - I czuję się tu o niebo lepiej - dodał, uśmiechając się lekko. - Po tym incydencie ze starym profesorem transmutacji dostałem propozycję od dyrektora i na początku ją wyśmiałem, ale potem stwierdziłem, że z chęcią bym tutaj wrócił - powiedział, właśnie w tej chwili sobie to uświadamiając. On znowu chciał pochodzić po szkolnych korytarzach, pobiegać w pobliskich lasach i poprzypominać sobie stare, najlepsze czasy. Uśmiechnął się szeroko i opróżnił swój kieliszek.
Powrót do góry Go down
Aurora Kemppainen

Aurora Kemppainen
Skąd : Alta, Norwegia
Liczba postów : 125
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimePon Cze 17, 2013 9:21 pm

Nie miała mu za złe, że nie pała miłością do jej rodziny. Ona sama za nimi nie przepada. Jasne, są jej rodzicami, dziadkami i wujkami, ale nigdy nie rozumiała ich uwielbienia dla tradycji i podtrzymywania czystości krwi. Jaki w tym był sens? Rodziny zakładane z obowiązku, a nie miłości... To nie Aurora. Dlatego też nie płakała ani w żaden inny sposób nie ubolewała, kiedy wydziedziczyli ją i wykreślili z testamentu po tym, jak w końcu wywalczyła sobie rozwód. Wręcz poczuła ulgę, bo w końcu uwolniła się od tych kajdan tradycji, które zaczynały uwierać w najmniej odpowiednim momencie.
I tak samo nie miała mu za złe, że inaczej wyobrażał sobie jej sytuację. Nawet jeśli próbowała mu to wszystko wyjaśnić, to zaczęła tak niefortunnie, że brzmiało to tak, jakby dobrowolnie zostawiała go dla innego. A później... nie było okazji, żeby wszystko naprostować. Skupiła się na tym, żeby zakończyć to chore małżeństwo jak najszybciej. I to, co się nadenerwowała przez te kilka lat, to tylko ona sama wie. Takiego stresu nigdy wcześniej i później nie doświadczyła, nie raz jej kłótnie z mężem zakrawały o niebezpieczne dla zdrowia fizycznego. Nie dlatego, że podniósł na nią rękę, bo tego nigdy nie zrobił, ale talerze, wazony, fotele, kanapy, fortepian i inne ciężkie przedmioty latały w powietrzu, jak dobywali różdżek. A ileż razy trzy minuty wydawały się ciągnąć wieczność, kiedy to błagała o negatywny wynik testu ciążowego! Nawet jeśli nie chciała, obowiązek małżeński spełniać musiała, poza tym czasem po prostu tego potrzebowała, jak każda zdrowa jednostka. Cud, że nie osiwiała!
Zrobiła bałagan, ale zaraz posprzątała! W sensie, zaczęła mu te włosy układać wedle własnego uznania, nie mając nic konkretnego w zamiarze.
- Nie miej do siebie żalu. Najwyraźniej tak musiało być. - Uśmiechnęła się odrobinę szerzej. Nie był to nie wiadomo jak radosny uśmiech. Raczej... nieco smutny, wyrozumiały. To było już za nimi, nie zmienią tego. No tak, miała nawet błędne informacje co do jego wyjazdu do Londynu. Ale to dlatego, że nawet jeśli ich wspólni znajomi o nim wspominali, to nie chciała słuchać. To za bardzo bolało, było zbyt świeże. A z czasem... przestali mówić, niektóre kontakty się urwały, inne zmieniły w mniej pozytywne.
Uśmiechnęła się kilkakrotnie, jak wspominał o wielu miejscach pracy. Cóż, pasowało to do niego, niespokojna dusza, wiecznie w ruchu, pełen energii, kontaktowy... Doskonale wiedziała, że nie potrafi usiedzieć na miejscu za długo, bo zaczyna się nudzić. Potrzebuje zmian. Całkowicie różny od niej, ale i przez to tak idealnie się dopełniali. On ją zawsze pobudzał do działania, a ona jego trochę uspokajała.
W końcu ręka bawiąca się jego włosami zjechała najpierw na jego ramię, a następnie zatrzymała się na torsie. Nie była w stanie przestać go dotykać, potrzebowała tego ciągłego kontaktu fizycznego, żeby dostarczać podświadomości dowody na to, że to nie iluzja wywołana jej powolnym wariowaniem z tęsknoty i samotności. Cóż, nawet jeśli nie zawsze byłą sama, to zdecydowanie była samotna. To smutne.
- Kiedyś trzeba było wrócić na stare śmieci, jak to mówią. - Zaśmiała się krótko. Ją dopadło to zdecydowanie wcześniej i ze zdecydowanie innego powodu.
W związku z tym, że miała pełen kieliszek, sięgnęła po niego i opróżniła na raz, ponownie odstawiła szkło na bezpieczną odległość, żeby nie zbić (choć naprawiłaby i tak w sekundę).
- Ale całkowicie rozumiem to uczucie, kiedy nawet jeśli jesteś w miejscu, które dobrze znasz, czujesz się w nim obco. - Cóż, tak własnie czuła się w rodzinnym domu! I to wszystko przez to, że jest zupełnie inna, niż jej rodzina. Zdecydowanie dobrze czuła się u rodziców Bjorna, byli jej bliżsi niż jej biologiczni.
Uśmiechnęła się zaraz nieco szerzej.
- Okazuje się, że jednak tek los nie jest taki wredny, za jakiego go miałam... Najwyraźniej przeznaczenia nie da się oszukać. - Chodziło jej oczywiście o to, że znów są tutaj razem, że te emocje, które drzemały przez tyle lat, obudziły się we właściwym momencie i były nadal tak samo odwzajemniane. Czuła to, nie tylko w otaczającej ich energii, ale i teraz, pod ręką, która spoczywała na jego klatce piersiowej na wysokości bijącego serca. Jej własne wciąż waliło mocno, nienasycone jego obecnością i życiodajnym uczuciem. Chciało więcej, bliżej, mocniej, intensywniej i przede wszystkim bardziej.
Powrót do góry Go down
Bjorn Stanvold

Bjorn Stanvold
Skąd : Drammen, Norwegia
Liczba postów : 260
Join date : 18/05/2013

Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitimeWto Cze 18, 2013 2:05 pm

Wychodzi na to, że Bjorn z Felixem ma jakąś wspólną rzecz - latające przedmioty podczas kłótni. A może to przez Aurorę? 
- Najwyraźniej - potwierdził nie odwzajemniając uśmiechu, ale zakładając jej niesforny włos za ucho. Mężczyzna również nie miał pojęcia co się może u niej dziać. Znajomym jasno dał do zrozumienia, że nie chce o niej słuchać, że to skończony rozdział i nie ma zamiaru do niego wracać. Jak widać było to tylko głupie gadanie i próbowanie zatuszowania swoich własnych emocji i uczuć, bo teraz jakoś się pogodzili. Nie widzieli się wiele lat, ten czas zapewne oboje poświęcili na przemyślenie tego wszystkiego i wyciągnięcie jakiś wniosków.
Uśmiechnął się, gdy kobieta zjechała swoją dłonią na jego tors. Ona potrzebowała tego fizycznego dotyku, a on absolutnie nie miał nic przeciwko. Wręcz przeciwnie.
Rodzice Bjorna również ją bardzo polubili i gdy usłyszeli o o ich rozstaniu, nie byli zbyt zachwyceni. Owszem, na początku stanęli po stronie swojego syna, jednak z biegiem czasu zaczynali żałować, że nie wejdzie do ich rodziny. Zapewne ucieszą się na wiadomość, że się spotkali, rozmawiają ze sobą, a nawet całują...
- Jak widać, jesteśmy na siebie skazani - powiedział z miśkowym uśmiechem na ustach, mierząc ją lekko wzrokiem. Nadal był pod wrażeniem każdej części jej ciała, wyglądała niesamowicie. Aurora zawsze górowała nad innymi urodą i zawsze miała dobry gust (no o Miśku nie zawsze możemy to powiedzieć), a ta suknia była przepiękna i Bjornowi bardzo się podobała. BARDZO. Uśmiechnął się nieco szerzej, zdejmując jej dłoń ze swojego torsu i kładąc ją na swoim ramieniu, jednocześnie przysuwając się do kobiety i delikatnie całując ją w usta, by każdy kolejny pocałunek zamienić w bardziej namiętny. Przejechał dłonią po jej ramionach, by przenieść je na jej plecy. W którymś momencie przez przypadek wyczuł mały zamek, który sprawnym ruchem zaczął rozsuwać, jednocześnie czując pod palcami już nie materiał sukienki - a jej plecy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Ukryty Pokój Empty
PisanieTemat: Re: Ukryty Pokój   Ukryty Pokój Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Ukryty Pokój

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

 Similar topics

-
» Pokój #1
» Pokój #2
» Pokój #3
» Pokój dzienny
» Pokój Życzeń

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Durmstrang Time :: 
Instytut Magii Durmstrang ϟ
 :: Pozostałe Miejsca :: Dach & Wieże
-