Durmstrang Time
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Wąska przestrzeń za szklarniami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Meredith York

Meredith York
Liczba postów : 89
Join date : 28/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimeWto Maj 28, 2013 9:06 pm

First topic message reminder :

Przestrzeń pomiędzy murami zamku a szklarnią, zawalona starymi donicami, połamanymi narzędziami, uschniętymi lub podgnitymi roślinami, jakimiś deskami, pustymi workami po ziemi. Ogólnie trochę bałagan, ale całkiem nieźle uporządkowany. Po godzinach lekcyjnych raczej nikt tu nie zagląda.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimeNie Wrz 06, 2015 5:38 pm

począteczek

To nie tak, ze zajęcia ZOMO były nudne, wręcz przeciwnie – w końcu ministerstwo zdecydowało się nauczyć młodych czarodziejów czegoś pożytecznego, co mogłoby im się przydać w obecnej sytuacji. Praktyka, praktyka, praktyka. Ciężko było jednak oszukać naturę i przyzwyczajenia, które narosły przez te długie lata nauki. A raczej nie-nauki… Z nauki był słaby, ze zwiewania i wymówiek był za to mistrzem.
Wymykanie się gdzieś kątami nie zdawało nigdy rezultatu, zaraz ktoś kto takiego zauważył coś przeczuwał. Gabe z Ryanem szli środkiem korytarza, z jakimś zwojem, albo książka pod pachą tak jakby po prostu kierowali się na błonia, bo tam miały odbyć się jakieś zajęcia, i co? I nikt nie zwracał na nich uwagi. Tak banalne, a tak skuteczne.
To było strasznie ujmujące, że musieli się jako pełnoprawni i pełnoletni czarodzieje chować po szklarniach kiedy chcieli zapalić… Chevalier oparł się plecami, a nogę wsparł o murek naprzeciwko. I już wystarczyła tylko chwila, papieros wyciągnięty z paczki i niewerbalne zaklęcie (samotna wędrówka nauczyła go paru sztuczek, które wykorzystywał teraz regularnie).
- Kolejny rok od nowa… - Mruknął niby w złości, ale ze śmiechem zerkając na Ryana. Wypuśił dym z ust i spojrzał w górę na wiecznie zachmurzone niebo. – Kolejna tradycja. Gadałeś z Mer? – Brak subtelności, mimo tego, że Carla ciągle pracowała nad jego wrażliwością, był aż nadto widoczny. Po prostu od razu przeszedł do tematu, bo po ostatnim wybuchu przyjaciela niewiele więcej się dowiedział, a chciał jakoś pomóc, bo okazuje się, że mocny alkohol już nie jest dobrym rozwiązaniem.
Na Brodę Merlina, czyżby to znaczyło, że robią się… dojrzali?
Powrót do góry Go down
Ryan Hockney

Ryan Hockney
Skąd : Rennes
Liczba postów : 123
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimeNie Wrz 06, 2015 6:23 pm

Od czasu, kiedy rozstał się z Mer był nieco przygaszony. Nie bawiły go niektóre żarty, co przerwę wychodził na fajka z nadzieją, ze tam ją spotka. Niestety nigdy jej tutaj nie zastał. Domyślił się, ze pali w jednej z tych opuszczonych sal, gdzie waży eliksiry dla tych, którzy trzymają ich przyjaciół.
Był wdzięczny chłopakom za wsparcie i ku ich zaskoczeniu alkohol nie pomógł tak, jak zawsze to robił. Bo to nie było coś przelotnego w jego życiu. Naprawdę zależało mu na Mer.
Po kilku dniach przestał być tylko cieniem i nieco się otrząsną. Szedł właśnie z Gabem, na fajka. Jak zawsze na lekcjach więcej ziewał niż słuchał choć zajęcia z ZOMO nie należały do najgorszych. Oparł się o ścianę w taki sam sposób co jego przyjaciel i podpalił pierwszego papierosa (czuł, że na jednym się nie skończy).
-Ta, jestem tak samo podekscytowany jak Ty- powiedział i zaciągnął się głęboko. Uśmiechnął się lekko, ale za chwile skrzywił, kiedy Gabe spytał o Meredith.
-Lubisz walić prosto z mostu.-Ponownie się zaciągnął i zamilkł na chwilę. Spojrzał najpierw w niebo, potem na przyjaciela.
-Nie i to chyba dobrze. Nawet gdybym ją spotkał nie wiedziałbym co jej powiedzieć. Chociaż mam ochotę zadać jej jedno pytanie: "Hej, jak idzie ważenie eliksirów dla tych skurwieli, co przetrzymują naszych przyjaciół?" To pytanie raczej nie jest dobre.- Ryan nie miał w zwyczaju dużo przeklinać, ale w tej sytuacji po prostu nie potrafił. Spuścił głowę i przyglądał się swoim butom.
Powrót do góry Go down
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimeNie Wrz 06, 2015 7:26 pm

W ciągu tego pobytu wszyscy tak się zmienili, że to było nie do pomyślenia. Nauczyciele z Baeuxbatons byliby zszokowani ich przemyśleniami, ich zachowaniem i chyba powolnym zanikaniem otoczki plejasów, która im towarzyszyła od początku uczęszczania do Akademii.
Zresztą to wszystko co się działo dookoła nie stwarzało już takiej atmosfery do żartów. Bo jak się śmiać i nabijać i robić jakieś durne kawały kiedy co chwila dochodziły ich ze świata różne, niekoniecznie dobre, wieści. Najgorsze, że niektóre z nich dotyczyły tez ich najbliższych.
Dym powoli ulatywał ku górze i Gabriel uśmiechnął się przepraszająco kiedy Ryan wyrzucił mu niedelikatność. No… miał rację.
- Nie mam pojęcia jak zaczynać takie rozmowy. – Wyjaśnił tylko szybko zanim zamilkł i pozwolił Ryanowi mówić. Naprawdę zastanawiał się jak dalej to wszystko się rozegra. Głównie ze względu na Ryana, który był zdruzgotany, chociaż po kilku dniach emocje trochę opadły i wyglądał trochę lepiej. Przynajmniej z nimi gadał. Gabe wcisnął dłoń w kieszeń i skrzywił się kiedy wspomniał o powiązaniach Meredith z ą drugą stroną. On tez jakoś nie dowierzał w to wszystko.
- To popieprzone. – Mruknął i przeczesał włosy palcami. Od tych kilku dni zastanawiał się czy nie powiedzieć Ryanowi że powinni iść z tym do dyrekcji.. Nie chciał wkopać jego dziewczyny. To znaczy byłej dziewczyny, ale jeśli to co mówiła było prawdą. To mieli wtyczkę w swoich murach i to już nie było dobre. Trochę go ścisnęło w gardle kiedy myślał o tym, że ona może pomagać mordercom ich dobrej koleżanki ze szkoły, jego ojca. Ściągnął brwi i zaciągnął się papierosem. – Może zmyśla, mam nadzieję, że zmyśla. Musiałaby się przebić przez całkiem spory system zabezpieczeń. – Stwierdził trzeźwo i spojrzał na Ryana. Powiedzieć czy nie powiedzieć?
Powrót do góry Go down
Ryan Hockney

Ryan Hockney
Skąd : Rennes
Liczba postów : 123
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimeNie Wrz 06, 2015 9:03 pm

Okrył się szczelniej kurtką, po pogoda w w Durmstrangu ich nie rozpieszczała. Tak naprawdę nie nie lubił zimna, zimy i deszczu. Lubił słoneczną pogodę w swoim rodzinnym kraju. Nie przypuszczał, że zostanie tutaj na kolejny rok, że będzie musiał powtarzać ostatni rok nauki dwa razy! Mama oczywiście ucieszyła się, że jej syn nauczy się czegoś więcej. Gdyby wiedziała co tak naprawdę jej syn robi aktualnie w tej chwili, to zapłakałby się na śmierć.
Fakt, skończyły się żarty bo każdy czeka na jakąkolwiek informację o porwanych i swoich najbliższych. Na szczęście u niego w rodzinie wszyscy żyją, ale jak długo? Nikt tego nie wie.
Nie obraził się na Geba, bo sam nie wie, jak zaczyna się takie rozmowy. Faceci raczej nie rozmawiają na takie tematy.
-Nawet nie wiesz, jak bardz0- Jak to Grey'u: Sytuacja popieprzona na 50 sposobów.
Westchnął zrezygnowany i spojrzał na niego -Też mam taką nadzieję. Ja wiem, że nie każdy za nią przepada, że "jest dziwna" ale ją lubiłem i cholera nadal lubię. Chciałbym jakoś bliżej przyjrzeć się tej sprawie.-Skończył palić i przygasił peta butem. wyciągnął kolejnego papierosa i podpalił.-Cieszcie się z Pascalem, że macie normalne dziewczyny-Odparł ze smutkiem.
Powrót do góry Go down
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimePon Wrz 07, 2015 11:35 am

Kilkumiesięczna atrakcja zamieniła się w coś o dużo większego niż oboje przypuszczali. Niż wszyscy przybyli tutaj na początku zeszłego roku przypuszczali. Turnieje Trójmagiczne przynosiły ich światu jakiegoś cholernego pecha. Ostatnio do życia wrócił jeden z najgroźniejszych magów ich czasów, a teraz z niewiadomych powodów jakaś grupa postanowiła wymordować ich wszystkich jakby… Jakby byli czymś złym. A przecież to oni robili źle, to oni dopuszczali się czegoś co krzywdziło ludzi. Mordowali najbliższych, czego on sam doświadczył na własnej skórze, porywali przyjaciół, przeciągali niektórych na własną stronę…
Gabriel uniósł wzrok na Ryana i posłał mu pokraczny uśmiech, bo sam nie wiedział jak to skomentować.
- Tu nie chodzi o to czy ją lubiliśmy Ja nie, od razu przeszło mu przez myśl. – Ale o to, że była ważna dla ciebie i wykręciła taki numer. – Skwitował to na sam koniec, bo faktycznie ich światopogląd uległ diametralnej zmianie. Kiedyś pewnie próbował by przekonywać Ryana, że Mer nie jest dla niego, tak jak Ryan na początku wykpiwał jego zainteresowanie Carlą. Żadna z nich nie była w ich typie. W ich… wcześniejszym typie. Indywidualistki, nie piszczące na korytarzu i nie plotkujące z bandą podobnych sobie pseudoprzyjaciółek.
Strzepnął popiół i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. – Na pewno jest zdolna i w ogóle. Ale jednak takie coś? Kontaktowanie się z przeciwną stroną i ważenie dla nich eliksirów… i jeszcze przekazywanie? Trochę śmierdzi ściemą, może chce zrobić wrażenie… – Stwierdził próbując podnieść przyjaciela na duchu, zresztą sam tak myślał. – Sam nie wiem, cholera. – Skończył i zaciągnął się papierosem by na koniec uśmiechnąć się lekko kiedy powiedział, że jego i Pasca dziewczyny są normalne… - No ja nie wiem. Od kiedy wróciłem cały czas próbuję przekonać Carlę, że jej waleczne zapędy samodzielnego wydostania reprezentantów są niedorzeczne.- Wzruszył ramionami i westchnął. Kto by pomyślał, że to oni będą ci racjonalni? Stają się Pascalami. Na tę myśl Gabe się zakrztusił.
Powrót do góry Go down
Ryan Hockney

Ryan Hockney
Skąd : Rennes
Liczba postów : 123
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimePon Wrz 07, 2015 12:40 pm

Zaczynał gubić się w tym wszystkim. Nigdy nie sądził, że cały ten wjazd tak bardzo się skomplikuje. W tej chwili żałował, że rodzice nie zabrali go do domu. Gdyby wyjechał nie poznałby Mer, nie zobaczyłby tych wszystkich eliksirów, nie zakochałby się w niej...
-Nie mam nic na jej usprawiedliwienie... Mam tylko wrażenie, że tak naprawdę w ogóle jej nie znałem.-Spojrzał na zachmurzone niebo i nie wiedział co może jeszcze powiedzieć. Sprawa z Mer nawiedzała go nawet w snach.
-Doradź mi co mam z tym zrobić, bo jak czegoś nie wymyślę, to chyba zaraz oszaleję.-Trącił stopą pustą donicę i spojrzał na Geba. Pokręcił głową zrezygnowany i przysiadł na piętach.
-Carla zaczęła działać podczas Twojej nieobecności. Pascal coś tam z nią rozmawiał, ja nie bo wiesz, ze nadal nie potrafimy się dogadać, ale myślę, że ona w ten sposób zajmowała czymś myśli. April także coś działała a Mer... ważyła eliksiry-Prychnął pod nosem a później gorzko się zaśmiał-Że też wcześniej czegoś nie zauważyłem...-Pokręcił głową ciągle się śmiejąc i nagle coś sobie przypomniał. Wstał i spojrzał mu prosto w oczy. -Znasz dziewczynę o imieniu Charline? Kiedy ostatni raz rozmawiałem z Mer ona nagle weszła do tej klasy, jakby wiedziała, że Mer tam... Jakby ona też brała w tym udział.-Szok sprawił, że lekko się zachwiał i musiał oprzeć się plecami o ścianę. Jak to możliwe, że dwie zwykłe nastolatki działały przeciwko im wszystkim?
Powrót do góry Go down
Gabriel Chevalier

Gabriel Chevalier
Skąd : Blandouet; Francja
Liczba postów : 155
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimePon Wrz 07, 2015 1:00 pm

- Szczerze? – Zapytał jednocześnie gasząc końcówkę papierosa na brzegu murku. Trochę się wahał, ale w końcu byli przyjaciółmi od przeszło dziewięciu lat. Musiał być z nim szczery w tej sprawie, bo to było ważne. Nawet jeśli Ryan czułby, że w ten sposób zdradza zaufanie Mer. No ale i tak – ona zdradziła to zaufanie pierwsza, a w tej całej walce chodzi o coś większego. Gabe pozornie tylko nie interesował się tym co się działo. Część mogłaby to zrzucić na karb śmierci, a raczej morderstwa jego ojca, inni zwaliliby to na charakter chłopaka. On w rzeczywistości przeżywał to jak choler, ale starał się tego nie pokazywać, albo przekładać na coś do zrobienia.
Uważam, że powinieneś z tym pójść do dyrekcji. Jeśli Mer kłamie… to wtedy nic się nie stanie, nie będzie miała z tego żadnych konsekwencji, ale jeśli faktycznie jest coś na rzeczy? Jeśli ona naprawdę pracuje dla nich? Jeśli coś by się stało… - Spojrzał niepewnie na Ryana nie wiedząc jak zareaguje na jego propozycję. Chwilę przemilczał zagryzając lekko dolną wargę, ale zaraz się rozprostował i postawił opartą o murek nogę na ziemi.
I ta Charline? To nie jest przypadkiem przyjaciółka April? – Zapytał próbując wyłapać z pamięci jej twarz. Zaraz jednak opamiętał się przypominając sobie rzewne pojednanie z pierwszego zadania turniejowego. – To ta Ślizgonka, dziewczyna Cliffa, reprezentanta Hogwartu. – Gabriel gdyby miał coś w ustach pewnie by się zakrztusił. Na razie jednak szeroko otworzył oczy i pokręcił głową. To było nie do pomyślenia, że koleś zakochał się w dziewczynie, robili takie pompy, żeby na koniec okazało się, że go zdradziła w najgorszy możliwy sposób. Wiadomo, każdy znał stereotyp typowego Ślizgona, w końcu Sami Wiecie Kto był z tego domu, ale… - Stary, to jest dopiero popieprzone. – Skrzywił się i z tego wszystkiego wyciągnął kolejnego papierosa. Na zajęcia im się nie spieszyło. Jak dobrze, że jego Carla dawała się przekonać, że najbezpieczniej jest w Instytucie, że mógł mieć ją tutaj na oku... A musiał nadrobić tyle czasu.
Powrót do góry Go down
Ryan Hockney

Ryan Hockney
Skąd : Rennes
Liczba postów : 123
Join date : 27/05/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimePon Wrz 07, 2015 1:31 pm

Propozycja Geba wydawała się rozsądna i chyba jedyna, jaką mógł w tej chwili zrobić. W sumie gdyby był rozsądny już dawno zapukałby do drzwi dyrektora, powiedziałby wszystko co wie, pokazałby sale, w której Mer ważył swoje eliksiry. Powinien tak zarobić. Ale nie zrobił. Nawet teraz coś go powstrzymywało i wiedział co to jest. Uczucia do niej. Bał się, że to nie skończy się na zwykłym przesłuchaniu. Obawiał się, że Ministerstwo zacznie używać "innych środków" do wyciągnięcia z dziewczyn informacji. Nie chciał tego dla nich.
-Uczucia do niej nie pozwalają mi iść z tym do dyrektora-Powiedział szczerze. Nie mógł nic na to poradzić.
Zgasił papierosa i zmierzwił włosy dłonią.
-Nie wiedziałem, że jest dziewczyną Cliffa. Wydawało się, że dziewczyny dobrze się znały. Jak wychodziłem słyszałem tylko, że ona czyli Charline nieco zdenerwowała się na Mer, że zastała mnie w tej sali. Charlie nawet nie wiedziała, że jesteśmy razem.-Znów się zaśmiał i tym razem mocno kopnął doniczkę, która poleciała w stronę ściany jednej ze szklarni i rozbiła się.
Wzruszył ramionami i zaczął chodzić od ściany do ściany.
-Ależ ja jestem głupi. Prawda, Gabe?-Zatrzymał się na chwilę i spojrzał na przyjaciela smutnym wzrokiem. Po chwili znów zaczął chodzić.
Powrót do góry Go down
Pascal Lemaire

Pascal Lemaire
Skąd : Saint Tropez
Liczba postów : 58
Join date : 09/10/2013

Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitimeSro Wrz 09, 2015 9:36 am

Poza wyostrzonymi zmysłami wilkołaczymi Pascal miał chyba jeszcze jakiś szósty, czy nawet siódmy zmysł, który związany był ściśle z jego najlepszymi przyjaciółmi (i kolejny związany z April, ale w tej chwili nie było to ważne). Skąd to przypuszczenie? Otóż jakoś tak nagle go tknęło i po prostu wiedział, że chłopaki nie poszli na zajęcia. Pewnie zrugałby ich od razu, jakby był obok, ale byli teraz w innych domach, więc utrudniało to niekiedy kilka spraw. Nie mniej wiedział, że na zajęcia nie poszli, więc włączył wilkołacze zmysły i udał się w przechadzkę w poszukiwaniu najlepszych przyjaciół, samemu też z lekcji uciekając.
Węch, słuch i specyficzne mentalne połączenie z chłopakami zawiodło go do melinki za szklarniami. Już z odległości słyszał ich rozmowę i choć nie chciał podsłuchiwać, to samo wyszło. Zresztą nie czuł się winny, bo zawsze sobie o wszystkim mówili, prawda? PRAWDA?! Dlatego też pojawił się w tej wąskiej graciarni bez nawet prób skradania się, czy cokolwiek.
- Jesteś tak samo głupi, jak Gabe i ja. - No bo jak przychodziło do ich dziewczyn, to chyba każdy z nich głupiał do cna. I nawet jeśli Pascal też raczej za Mer nie przepadał, to nie zmieniało to faktu, że dla Ryana była bardzo ważna i wyraźnie darzył ją silnymi uczuciami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąska przestrzeń za szklarniami   Wąska przestrzeń za szklarniami - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Wąska przestrzeń za szklarniami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Durmstrang Time :: 
Instytut Magii Durmstrang ϟ
 :: Ogród
-